19 października 2013

19 października 2013, sobota ( Definicja Trumla wg admina ( dla wyjaśnienia - poniższe słowa nie są admina Trumla tylko moje) )

portal artystyczny o nazbyt rozbuchanej funkcji społecznej


liczba komentarzy: 149 | punkty: 11 |  więcej 

Wieśniak M,  

zawsze to lepiej niz oderwany od rzeczywistości;)

zgłoś |

Jaro,  

tu się zgadzam:) nie ma co przesadzać:)we wszystkim:)ja go zwyczajnie lubię:)

zgłoś |

xyz,  

stawiałabym na eufunkcje zdolniejszej mniejszości i większe skupienie się nad aspektem związanym ze słowem 'artystyczny' ; w tym kierunku. Tyle.

zgłoś |

issa,  

Wg mnie jedną ze słabości takich miejsc jak Truml (i / lub miejsc o zbliżonych funkcjach) jest brak jasnego określenia, jaki jest status miejsca.

zgłoś |

Wieśniak M,  

My ten status tworzymy wobec inercji pomysłowdawcy dryfuje gdzie go prądy szczęśliwe na mielizny zaprowadzą;)

zgłoś |

issa,  

yhm, i tu też, zdaje się, jesteśmy w tej samej przestrzeni

zgłoś |

issa,  

To znaczy, układa się jakieś standardy, regulaminy, zobowiązuje użytkownika do ich przestrzegania, podczas gdy, pomimo choćby i najbardziej szczegółowego regulaminu / zbioru zasad, pozostaje w niby / rzekomo "oczywistym" (a tak naprawdę mętnym nieraz kompletnie) domyśle - istota jego działania. Fundament statusu. Podstawowy / rudyment dla portalu.

zgłoś |

issa,  

do Aśćki ;) wiesz, z mojego punktu widzenia zajmujemy się z padme jednak czymś innym niż Pustka po Meteorycie czy tam Pustka po Upadku Metorytu. Zdecydowanie inaczej dla mnie wygląda miejsce, jakie teraz oglądamy jednocześnie ja i Ty, Aśćka. Ba, równie zdecydowanie wolałabym, żeby ten cykl zdarzeń, o jakim mówisz, okazał się jednak rzeczywiście czymś innym niż Pustka i Meteoryty w spotkaniu Pustego i Meteorytów ;)

zgłoś |

issa,  

o, no to padme widzi to jeszcze inaczej niż ja. tak czy inaczej, kto tam co widzi i gdzie, ja teraz jednak chcę zobaczyć, jak wychodzę z domu :d

zgłoś |

issa,  

I to ma związek między innymi z tematem, jaki próbowała podjąć i w szczegółach rozwijać ostatnio kamaja. To znaczy, jak mają wyglądać w przestrzeniach publicznych relacje między Prywatnym a Publicznym.

zgłoś |

issa,  

Już doświetlam, w czym rzecz. Tak na konkrecie, żeby się bujać jak najmniej na tym pokładzie i w miarę możności oszczędzić sobie i sobie nawzajem chorób morskich.

zgłoś |

xyz,  

a gdyby spojrzeć na to w ten sposób, żeby to relacja, jej jakość i poziom, determinowała status tzw miejsca ? ciężko jest zdefiniować miejsce w wirtualnej przestrzeni. może lepiej definiować sytuację społeczną; wiadomo że jest ryzyko płynności, ale takie czasy, jak to mówi i pisze kontrowersyjny ostatnio prof. Bauman

zgłoś |

issa,  

Otóż, jest sobie np. taka issa. Przychodzi na Truml, czyta regulamin, oświadczenia ze strony głównej itp. komunikaty, jakie mają informować o statusie miejsca. I zgadza się na nie, rejestruje się jako użytkownik. I stara się najuważniej, jak potrafi, harmonizować własne rozumienie komunikacji społecznej i roli sztuk / kunsztów itp., itd. z rozumieniem, jakie jej opisuje administracja.

zgłoś |

issa,  

No i niby wszystko fajnie. Tyle że, jak widać było choćby ostatnio, jednak tylko "niby".

zgłoś |

issa,  

I teraz tak: moje reakcje na pouczenia admina tak naprawdę byłyby chyba najsensowniejsze, gdybym miała bodaj trochę mniej mętną info o tym, jak admin sam, sam admin, postrzega status tego miejsca.

zgłoś |

issa,  

Bo ja w końcu, kiedy tak próbuję ogarnąć w całości jego znane mi działania w czasie, w jakim w ogóle tu jestem, na Trumlu, to się coraz bardziej gubię w tych jego komunikatach.

zgłoś |

issa,  

heh, padme, Nie wiem. To, że dla mnie świat żyje jako "stawać się" w miejsce "być", jest poza pomysłem, że on dlatego ma być pozbawiony względnie czytelnych, pomimo wędrówki, znaków orientujących mnie w jakimś czasieiprzestrzeni. Przeciwnie, bez nich taki świat "stawać się" - przestaje istnieć, rozpada się. Bowiem bez żadnych przejrzystych znaków orientacyjnych jakakolwiek droga będzie, z jej wtedy kompletnie asensownymi zmianami, raz po raz stawać się jedynie trasą-zabłąkańcem, szlakiem-błąkaczem, czy obłąkańcem. Zamiast drogi dla Wędrowca.

zgłoś |

issa,  

Nie wiem już chyba kompletnie, jaki rodzaj umowy o współpracy zawieramy ja-użytkownik i admin-dający mi miejsce na działanie w sieci.

zgłoś |

issa,  

Jak mam traktować to miejsce? Jako publiczne czy jako czyjeś prywatne?

zgłoś |

issa,  

Czy kiedy ja rejestruję się na Trumlu, to staję się gościem czyjegoś prywatnego domu, w którym ktoś szczodrze wobec świata wyznaczył przestrzeń dla publiczności?

zgłoś |

issa,  

No bo jeśli tak, to nie ma zmiłuj się: z cudzego konia, to choćby i wpół drogi, jeśli właścicielowi wierzchowca jeździec przestał podobać. Czy jakoś tak ;/ Wtedy obowiązują mnie zasady identyczne z zasadami: gość / gospodarz domu.

zgłoś |

Wieśniak M,  

Trafiłaś w punkt- przestrzeń publiczna z ograniczoną odpowiedzialnością;)))Trochę jak poczekalnia u dentysty .Każdy może przyjść posiedzieć ale za drzwiamu czeka...wiertełko;)

zgłoś |

issa,  

ano, Wieśniak :) tak, chyba tak. jakoś mniej więcej tędy. mam podobne wrażenie

zgłoś |

Wieśniak M,  

To regulamin jest wyznacznikiem naszego statusu- jeżeli nie jest to co nim jest?- zgadzam sie z issą że w świetle poczynań admina w sposób całkowicie dowolny stosującego załączniki drobnym druczkiem powstaje niepewność interpretacyjna co jest największą bolączką pisania ustaw i przepisów. Po każdym punkcie regulaminu należałoby dodac zapis- "chyba ze admin postanowi inaczej" i wtedy mamy jasność:)

zgłoś |

.,  

"No bo jeśli tak, to nie ma zmiłuj się: z cudzego konia, to choćby i wpół drogi, jeśli właścicielowi wierzchowca jeździec przestał podobać". No nie do końca, moim zdaniem. Bo jeśli nawet jestem tylko gościem w czyimś domu, to nie znaczy, że gospodarz może mnie wedle upodobania potraktować z buta, albo np. wyrzucić mi kurtkę przez balkon. A jeżeli tak zrobi, to chyba nie powinien się dziwić, że następnym razem raczej go nie odwiedzę.

zgłoś |

jeśli tylko,  

prawo akcji i reakcji, w obie strony

zgłoś |

.,  

ano

zgłoś |

jeśli tylko,  

i obie strony mogą się zastanowić nad sensownością mocnych reakcji

zgłoś |

issa,  

"Bo jeśli nawet jestem tylko gościem w czyimś domu, to nie znaczy, że gospodarz może mnie wedle upodobania potraktować z buta, albo np. wyrzucić mi kurtkę przez balkon". Heh. No, fakt, o tym jakoś nie pomyślałam. Chyba sobie przejściowo otorbiłam traumę dla bezpieczeństwa ;d, do czasu, aż będę mogła się z nią zmierzyć. A przecież, jak najbardziej, najnaturalniej można rzeczywiście to widzieć i tak, jak mówisz, kropko, która niedawno byłaś słowem-imieniem, ech. Pozdrawiam

zgłoś |

issa,  

Czy może administracja traktuje tę przestrzeń jako coś w rodzaju publicznego domu kultury, którym jedynie zarządza?

zgłoś |

issa,  

No to wtedy, znowu, mój status użytkownika ma prawo się zmienić. I mam prawo się zacząć zastanawiać, czy admin jest "gospodarzem", czy raczej może nadużywającą mnie władzą?

zgłoś |

issa,  

Lub może jest jeszcze jakoś inaczej? I jedynie ja czegoś nie rozumiem / nie widzę / przegapiam itp. w ten deseń. I nie ma nikogo, kto by tę sytuację zechciał uczynić mniej mętną, bo z niewiadomych mi przyczyn uważa się, że jest ona "oczywista", a kto nie jarzy, ten kiep i dziecko (w dodatku w sytuacji, kiedy słowo "dziecko" i rodzina związanych z nim słów w całości stają się synonimem dla "głupek", "nielot", "dudek", czy inny tam, najogólniej, "nie-rozum").

zgłoś |

Sabi,  

Komentarz poczytam później a teraz zostawię tylko moją myśl... pod pracą o pracy, związane z pracą a gawędy na komunikatorze albo na priv? Pozdrawiam.

zgłoś |

issa,  

I tak rzeczywiście tuż przed tym, zanim się całkiem wyprowadzę na spacer, jeszcze jedna rzecz, o której a propos miejscowych wydarzeń pomyślałam.

zgłoś |

issa,  

Mianowicie pomyślałam o pewnej przestrzeni w realu, która (niby taka rzeczywista, spoza ekranu) jednak również działa tak, jakby w niej też panował wirtual, i to jakoś tak właśnie pojmowany jako hologram, w którym każda fikcja i schiza jest dopuszczalna, naturalna i "oczywista", a każde nadużycie - spoza możliwości dopytywania się o sens. Ba, wręcz byłoby głupio o takie dziwne rzeczy pytać!

zgłoś |

issa,  

Chodzi p pewne miejsce (mniejsza o szczegóły), gdzie się deklaruje najwyższą troskę o tzw. lokalną kulturę, sztukę i jej twórców.

zgłoś |

issa,  

Co jakoś kompletnie, i najwyraźniej w pełni do pojęcia zgadza się jej animatorom (razem z tym ich pianiem nad lokalnym wszechartyzmem) z innymi ich zajęciami animatorskimi, czy animacyjnymi, jak kto woli tutaj ;/ :

zgłoś |

issa,  

wg nich np. jest niedyskutowalnie okej, kiedy się zlewa maile od tych tak ukochanych i napompowanych szacunkiem otoczenia lokalnych twórców; kiedy się nie informuje ich o tym, że zamówione teksty zostały przez wydrukowane, ale bez powiadomienia autora kiedy, tak że mu o tym mówią dopiero jacyś krewni i przyjaciele królika; jest też okej, kiedy się tych pielęgnowanych lokalnych twórców odsyła z kwitkiem za każdym razem, kiedy, z czasem coraz mniej nieśmiało ;/, pytają o honorarium.

zgłoś |

issa,  

Ciekawi mnie nieraz, czy gdyby do tych miłośników i rozpianych adoratorów lokalnej kultury napisał np. Czesław Miłosz z zaświatów lub, bo ja wiem, Jerzy Pilch z Tegoświatów, traktowano by obydwu podobnie jak tych umiłowanych lokalsów?

zgłoś |

issa,  

To w końcu jak to jest: co jest naprawdę ważne, a co naprawdę poza ważnym w takich konfiguracjach społecznych? Bo czasami już naprawdę się gubię.

zgłoś |

jeśli tylko,  

Dostałam właśnie wiadomość od Rafała Muszera: "w dzienniku zasugerowala Pani jakieś moje słowa, które oczywiście nie padły. Proszę to natychmiast sprostować. Ma pani 5 minut"

zgłoś |

jeśli tylko,  

wyjaśniam: to moja interpretacja oceny Trumla, którą ma Administrator (czy jest to RM czy ktokolwiek inny) po ostatnich wydarzeniach. Owszem ironiczna, co widać po użyciu słowa "rozbuchaną" - myślałam, że jest to wystarczająco wyraźne.

zgłoś |

jeśli tylko,  

Zastanawiałam się przez pewien czas czy powinnam była użyć słowa "definicja" czy "ocena". W pierwotnym zamyśle właściwsze byłoby chyba słowo "ocena". Ale użycie słowa "definicja" wywołało powyższą dyskusję, którą oceniam bardzo pozytywnie. Osoby i piszące i czytające bardzo poważnie podeszły do tej kwestii. W mojej ocenie jest to niewątpliwy zysk.

zgłoś |

Wieśniak M,  

JT ten wpis zaraz zniknie

zgłoś |

jeśli tylko,  

Wiesiu, mam nadzieję, ze nie - jeśli admin jest słowny - w ciągu 5 minut napisałam, że to nie jest słowa tylko moje. Nie mam skopiowanej tej sydkusji - szkoda by było, uważajm, ze mogłaby wiele osób skłonić do zastanowienia gdzie są i na jakich zasadach. Samo przeczytanie i podpisanie regulaminu nie zawsze wywołuje taką refleksję.

zgłoś |

Wieśniak M,  

Teraz nie ma już tych wątpliwości co do autorstwa poglądu więc chyba zostanie?:) - sam już nie jestem pewien :)- dobrego JT:)))

zgłoś |

jeśli tylko,  

Przepraszam za literówki w poprzednim poście. Pisałam pod presją czasu.

zgłoś |

Wieśniak M,  

:)) wiem, odczułem że to dynamiczne pisanie:)) Załuję że komentarzy nie można edytować bo czasem nie mogę patrzeć na to co sam napisałem ;)))

zgłoś |

issa,  

Mnie się też wydaje, że ironia jest wystarczająco czytelna. Ale pytanie może brzmieć: dla kogo wystarczająco? Heh. Samo żądanie sprostowania to prawdopodobnie po prostu dość standardowa, naturalna reakcja profilaktyczna wobec odbiorcy-obserwatora innego niż ten, który wielostronnie zna konteksty. Czyli np. wobec mniej zorientowanego w miejscowych sprawach, bo bywa tu rzadziej, lub np. wobec mniej bystrego, np. wobec przygodnego, czy np. wobec gapia. Natomiast jednak zdecydowanie sposób, w jaki wg Twojego opisu żądanie zostało sformułowane, jest dla mnie poza komentarzem - jestem z innej odmiany kultury komunikacyjnej.

zgłoś |

jeśli tylko,  

A swoją drogą wysłanie do osoby wylogowanej z portalu wiadomości z 5 minutowym limitem czasu reakcji to gorzej niż ultimatum. Gdybym przypadkiem nie była właśnie na mailu, który mi tę wiadomość wyświetlił - nie miałabym ŻADNYCH szans na odpowiedź. Bo poczta na Trumlu pokazuje, że jest nowa wiadomość tylko po kolejnym zalogowaniu i trzeba to specjalnie sprawdzać. Czy właśnie o to chodziło, żebym nie miała szansy na odpowiedź?

zgłoś |

jeśli tylko,  

Czy trzeba likwidować tę wartościową dyskusję? Jeśli są zastrzeżenia do mojego tekstu - można to skomentować pod nim.

zgłoś |

Wieśniak M,  

JT, ta definicja może brzmieć jak poparta dowodami. A to domysł, stąd reakcja admina. Forma ponaglenia jest raczej w stylu więc choć może nie jest estetyczna to z pewnością potwierdza autorstwo meila

zgłoś |

jeśli tylko,  

Proszę o niekomentowanie listu admina. Zacytowałam go tu jako uzasadnienie moich wpisów.

zgłoś |

Ananke,  

he he rozbawiło mnie to określenie i wiele w tym prawdy :)

zgłoś |

jeśli tylko,  

Mój wpis w dzienniku miał być ironiczną prowokację. Wydawało mi się, że jest to do odczytania. Definicję Trumla autorską/adminowską znam jedynie z regulaminu. Jak wszyscy. Przecież to oczywiste. Wywołałam dyskusję, którą uważam za pożyteczną i skłaniającą do refleksji.

zgłoś |

Ananke,  

wybacz, ale mnie to rozbawiło, nic nie poradzę :))

zgłoś |

jeśli tylko,  

no i bardzo dobrze - to miało rozbawić :) dyskusja była (dla mnie) dodatkowym bonusem)

zgłoś |

Damian Paradoks,  

Portale bija się o publikę. A tu ponoć administrator daje komuś pięciominutowe ultimatum. Sam jestem na paru.Dlatego trudno mi uwierzyć by był to sam administrator. Z drugiej strony nie mam żadnych powodów by nie wierzyć osobie ostrzeganej. Uważam że ktoś za te PIĘĆ minut grozy winien się wytłumaczyć ;) . Inaczej to dziecinada ...

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

w moim odczucie dobrze, że przybyło wyjaśnienie, bo właśnie miałam się upewniać u Ciebie, czy to prawdziwe słowa admina, a jeśli tak, to w jakich okolicznościach padły :) Zwłaszcza zaciekawiło mnie stopniowanie rozbuchania :))) A poważnie - biorąc pod uwagę rozważaną przez issę w jej komentarzu opcję, że jesteśmy tu wszyscy gośćmi w prywatnym domu admina, co w moim przekonaniu nie usprawiedliwia, ale jednak jakoś wyjaśnia zastosowaną maczetę - chciałabym przynajmniej widzieć konsekwencję po stronie gospodarza. I żeby było jasne o jaką konsekwencję mi chodzi , muszę niestety posłużyć się konkretnym przykładem. Pamiętacie może jak z pół roku temu Monika Joanna mocno swobodnymi komentarzami "flirtowała" pod swoimi wierszami? Długi czas czekałam licząc na reakcje admina, w końcu mając tysiąc wątpliwości, czy powinnam się wtrącać z butami w czyjąś prywatność, poprosiłam by przeniosła tego typu rozmowy gdzie indziej. Do dziś mam wyrzuty sumienia, ze niedługo potem Monika przestała publikować na Trumlu. Nie wiem, czy nie przez moją interwencję. Pytam jednak, dlaczego admin wówczas nie reagował w ogóle? W porównaniu z tamtymi tasiemcami, rozmowy pod usuniętymi przez admina w ostatniej akcji tekstami, to pikuś.

zgłoś |

jeśli tylko,  

Aniu, ironia, która musi taszczyć za sobą pół metra uśmiechu nie jest już ironią tylko sitcomem. Dlatego napisałam jak napisałam :))

zgłoś |

Damian Paradoks,  

jaki poeta nie flirtuje, Aniu? Z romansu oni żyją. Granica jest rozmyta pomiędzy flirtem a czymś co tym nie jest ;). Nie warto nawet definiować, bo to rozbudza nadymane emocje :) tam gdzie mogą być głębsze odczucia ;)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

jeśli tylko - ironia ma często kontekst sytuacyjny, a my tu mamy tylko gołe słowa. Damianie Paradoksie - tak, bo widzisz, ja jestem starą, zgorzkniałą babą i nie potrafię odróżnić. aha, jeszcze zazdrosną

zgłoś |

Damian Paradoks,  

stara to dojrzała jak wino, zgorzkniała to trudniej. Herbatę gorzką piję, żołądkową gorzką również i tyle ;), Aniu

zgłoś |

jeśli tylko,  

Aniu :) buziak :)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

buziaki, Kochana :) dzięki za wszystko

zgłoś |

ApisTaur,  

Welcome mister Smith!:-)

zgłoś |

May,  

zastanawia mnie czemu nie na forum a w dzienniku??

zgłoś |

copelza,  

mnie z kolei zawsze fascynowały motywy kierujące trollami na portalach artystycznych:) szczególnie interesuje mnie ich nieustępliwość. człowiek wykazujący pewne zdolności, nie szanujący uczuć innych, obdarzony wielkim ego, hm. stawiam na zespół Aspergera, chociaż może to być równie dobrze autyzm wysokofunkcjonujący. w obu przypadkach niewłaściwie leczony w młodości.

zgłoś |

Damian Paradoks,  

diagnoza ... a czy mamy do tego prawo? Chyba ciągle ten wątek Gigi Amoroso którego Truml paskudnie olał. A Gigi pisze z polotem. Jest zabawny i pełen humoru. Piruety czyni frazą jak Wołodyjowski swą szablą. Czasem przytnie uszu innym a zwłaszcza języka. Jest krytyczny i wytyka miernotę. Czy to nam nie służy? Zna on rytm i dynamikę słowa. Lepiej ode mnie wiecie, że nie wystarczy słowa w rymy ułożyć by poezją się stała ;) ... owszem, Gigi zdaje się być aroganckim ale nie kneblem a słowem wypada walczyć ;)

zgłoś |

Damian Paradoks,  

wiem Padme. Czytałem gdy bylem Twe rozmowy z Gigi :)

zgłoś |

.,  

copelza,- nie miałem na myśli Gigi Amoroso

zgłoś |

.,  

Damian Paradoks,- może ktoś chce na siłę zrobić go trollem ? obrażał ale i był obrażany czy ktoś to widział ? jak widać mało osób ale to nic

zgłoś |

Ananke,  

i tu się z Tobą zgadzam Marcelu... obrażał ale i był obrażany .....

zgłoś |

Damian Paradoks,  

GiGi to nie ta klasa by być trollem. Pozwolę sobie jedynie na nie przedstawianie argumentów, Marcel ;) Gigi stawiał pytanie nad sensem wyrzucenia go z Trumla. Były argumenty ... Ale gdy już racji się szuka gdzie miejsce na poezję urok miejsca znika ;) ... jesteśmy wtedy bliżej jarmarku osobliwości. A tak, między nami, Trolle choć złośliwe bywały bardzo zabawne :) Rozsyłałem kiedyś kartki pocztowe ze scen życia Trolli :)

zgłoś |

.,  

Widzisz ludzie są tacy że jak ktoś powie koza na barana - to wszyscy powiedzą baran choć to koza ze strachu, i tak wszyscy ulegają jednej wykreowanej sztucznie iluzji

zgłoś |

.,  

Widzisz Annakę zastanawiam się kto jest większym trollem ten kto raz uczynił niewłaściwie czy Ci co wciąż od nowa rozdrapują rany i ciągle żywią się na nim powracając nieustanie w swojej wypowiedzi a przecież Trolle tym właśnie się żywią

zgłoś |

deRuda,  

nie zauważyłam czy GA był obrażany, bo ostatnie kilka dni mam mały dostęp do komputera, ale pamiętam w jaki sposób pisał na początku, czasami normalnie, a czasami w sposób dla mnie nie dopuszczalny i kulturalnie i grzecznie, bez obrażania poprosiłam go aby tego zaprzestał, zignorował to, dopiero, gdy za drugim razem to zrobiłam, dodatkowo pisząc, że zrobię wszystko, aby go ograniczać itd (co było oczywistą bzdurą - bo wiadomo, że nie moge tego zrobić) zwrócił na mnie uwagę i skomentował negatywnie mój wiersz (bez wulgaryzmów na szczęście, za to ze stwierdzeniem, jak to go od rana (nie pamiętam dokładnie słowa) osaczam, dokuczam, robię cyrk - coś koło tego... jest to dla mnie zadziwiające...

zgłoś |

.,  

A czy nie widziałaś że jego poezja była tu wyśmiana ? dziwne prawda że na początku był normalny? Jak prawem jedn człowiek może wyśmiewać to co dla innego jest ważne ? Kto Mu dał takie prawo ? a może on sam sobie przywłaszczył . Z Twoje wypowiedzi wynika że postraszyłaś go - a przecież strasznie daje taki sam skutek nie dziwne że skomentował negatywnie ale czy negatywnie - może miał po prostu takie zdanie a ma do tego prawo jak każdy . Skora każdy widzi z kim ma do czynienia i jeśli nie potrafi lub boi się konfrontacji z taką osobą niech stosuje blokadę która wstrzyma działanie na korzyść autora i osobnika atakowanego - po to jest ta Blokada czy tego nie rozumiecie ? mając zamek u drzwi chyba zamyka się dla swojego bezpieczeństwa i innych .nauczcie się korzystać z funkcji jakie oferuje forum i nie traktować blokady jako niechęć przed rozmową lub aby nie powiedziano ze się boje co jest tu nagminne

zgłoś |

deRuda,  

wiesz Marcel, trafiłam do jego wiersza przez przypadek, bez jakichkolwiek intencji, napisał tam że stracił wiersz, bo nie zapisał mu się, jedna osoba próbowała mu pomóc pisząc co może zrobić, żeby sobie kopiował itd - pisała ta osoba poważnie i bez złośliwości, działo się to na moich oczach, po czym GA skomentował ten wpis: wypad, co Ty wiesz o stracie, padły wulgaryzmy, obrzydliwości itd, zatkało mnie... napisałam, żeby powściągną swój język i pisał kulturalnie i go nie obraziłam w żaden sposób... nie skomentował tego. drugim razem jak zwróciłam mu uwagę, zniknął jeden wulgarny wpis, nie wiem kto go skasował, czy go przestraszyłam bardzo w to wątpię, dobrze wiedział że nic nie mogę mu zrobić, obśmiał mnie zresztą dokładnie za ten wpis i miał rację... nie da się wszystkiego zablokować, ale było to już kilkakrotnie w ciągu paru dni omawiane, więc nie będę się powtarzać

zgłoś |

jeśli tylko,  

Absolutnie nie było moim celem rozmawiać o GA zwłaszcza tutaj, ale pisane są tak dziwne rzeczy, że krótko wpiszę moje zdanie. Pisał wiersze stylem rzadko już spotykanym i brzmiącym nieco śmiesznie i egzaltowanie, ale to jego sprawa, jego prawo. Nie miałam zamiaru się odzywać. Osobom komentującym odpowiadał podobnie przesadnie i coraz zaczepniej. A stopniowo i obraźliwie. Ponieważ nie było widać chwalących, a wręcz zaczęto go unikać - wybrał się pod teksty innych z zaczepnymi komentarzami. Coraz gorszymi. Bo chciał ściągnąć na siebie uwagę. Wybierał kogo da się sprowokować, wciągnąc w rozmowę, a w końcu w walkę. Typowa metoda trolla. Więc jego prawo pisać co chce (w wierszach). Ale ciąg dalszy był fatalny. I trollowaty. O końcówce nic już mówić nie będę. Nie ma tu czego bronić.

zgłoś |

Darek i Mania,  

byłem jednym z tych co zachwycili się jego utworem wraz z Gabrysią Cabaj , nawet ciekawie się z nim rozmawiało wcześniej ale nie widziałem aby go obrażano a odwrotnie i kiedy zaczynał przesadzać z innymi i mną to skorzystałem z opcji i nie czuję się winnym ani nie myślę się tłumaczyć .

zgłoś |

Damian Paradoks,  

jeśli tylko, niepokoi mnie to dookreślanie osoby epitetami i "trollamI'. Nie Ty jedna. Spróbuj określić (inni również) kogoś innym terminem niż "troll". A jeśli możesz to argumentem a nie sentymentem na dyskusji ogólnej. Wyraziłaś się jak sędzia z podkreśleniem że to osąd tylko osobisty. Są kanony poezji. Jest też piękno, które sięga poza. Powtarzam co już na Trumlu napisałem (nikt nie zauważył), jak odebrałem próbki Giuliano Amoroso. Są lekkie jak powietrze, zwiewne jak zefirek, jest tempo które wciąga, Jest jednolita całość jak rzeźba Rodin. I ten humor którego czasem brakuje ... ;)

zgłoś |

issa,  

heh, mnie też to niepokoi: jakby etykietka przyklejana żywej zmiennej osobie mogła rzeczywiście pełnić rolę konwencjonalnie przymusowego spustu dla procedur, które są w żaden sposób negocjowalne. Amoroso i wg mnie to żaden troll. Tym bardziej żaden jakiś troll do kasacji, ignoryzacji, zagłodzenia, banicji pozorowanej na wybór itepe, itede. Z mojego punktu widzenia z ludźmi, bez względu na etykietki, jakimi zostali oklejeni, są i będą oklejeni, warto uważnie rozmawiać, zamiast doklejać kolejną etykietkę do kolekcji.

zgłoś |

issa,  

czytałam jedynie parę jakichś tekstów-artów Amorosa i (wg mnie) przynajmniej jeden z tych mi znanych świadczył o bardzo nieskrępowanej sprawności językowej / literackiej i bystrości umysłu. Inne wiersze, może bardziej pośpieszne lub być może pisane dla innych celów niż literackie, były wprawdzie dla mnie mało interesujące / inspirujące, ale i nic im z poprawności odmawiać nie warto.

zgłoś |

jeśli tylko,  

Damianie, mam za sobą kilka lat bronienia się przed trollami na innych portalach. Używam tego określenia, bo jest krótkie i powszechnie znane, a o takich osobach i przy takich osobach powinno się pisać jak najmniej. Bo żywią się i cieszą wytwarzanym przez siebie fermentem negatywnym podkreślam słowo negatywnym). Ale nie ma się co rozwodzić. Co do GA - nie oceniam jego poezji negatywnie, niechby pisał jak chce. W swoim stylu bywał całkiem niezły, któryś z jego wierszy mi się podobał, ale z uwagi na jego reakcje zdecydowałam, że nie będę pisać komentarzy. Bo właśnie jego zachowanie oceniam jako nieprzyjemne i bardzo szkodliwe. A potem obrzydliwe. I przy tej ocenie nie ma znaczenia czy i jak podobała mi się jego poezja. Sędzia - jest coś takiego jak "osąd osobisty" - bez żadnej innej mocy poza informacją (z mojej strony).

zgłoś |

issa,  

ani też z możliwego sensu czy pożytku, jaki takie teksty mieć mogą.

zgłoś |

issa,  

jeśli tylko, jeżeli się rozmawia z założeniem, że rozmówca to troll i należy się przed nim "bronić", jeżeli obrona czy samoobrona staje się jedynym celem i sensem rozmowy - to faktycznie rozmowa staje się asensem. tak jak każde inne okrucieństwo - bo to ono wypycha realny sens trocinami lub tworzy przestrzenie poza wszelkim sensem

zgłoś |

Damian Paradoks,  

Jeśli tylko, szczerość wypowiedzi wyczuwam. Gdy taka jasność i zwięzłość wypowiedzi nawet książę czytam bez światła. Dobrych chwil na Trumlu Tobie życzę :)

zgłoś |

.,  

Zastanawia mnie jedno czemu tak wiele osób- kreuje z siebie ofiary, pozbawione narzędzia w którym ujawniały frustrację . Wymiar sprawiedliwości potraktował to w sposób właściwy - przecież mają możliwości podzielnia się swoją twórczością z innymi - czemu ich to nie ciszy i mobilizuje - może Tylko dzięki temu mogły istnieć i być kimś a nie działalność literacka. Czemu ludzie używają słowa co może wznosić drugiego człowieka , do ogryzania czyżby w Tych ludziach nic więcej nie było tylko złość, ego, czy żałość która zmusza do odwetu - smutne to

zgłoś |

RM,  

następnym razem zapraszam z taką rozmową na Forum.

zgłoś |

jeśli tylko,  

to racja. Celem tego tekstu nie było wywołanie takiej dyskusji. Jednak skoro do tego doszło - to bardzo się cieszę, czytam ją uważnie. Myślę, ze pobudza wiele osób do myślenia i określania. To jest to czego mi tu (m in) brakuje na tym portalu w zalewie "śliczności" i "miłości".

zgłoś |

issa,  

przepraszam uprzejmie, widzę to inaczej: dla mnie to żadna racja. arty, które się oddziela sznurkiem od całej reszty świata i zabrania im się rozwijania w zgodzie z ich naturalną dynamiką, jaką przejawiają, i wydaje im polecenia, który kąt jest dla nich właściwy i jedynie słuszny - takie arty to wg mnie społeczne trupy, atrapy sensu

zgłoś |

issa,  

(z tym, że to żaden komentarz mający wywołać dyskusję, a tym bardziej jakąś, jak tu niektórzy mawiają, "zadymę". ja już jestem tutaj tylko na samowypowiedzeniu obecności, i jedynie chcę, jak rzetelność dyktuje, zakończyć sprawy, które tutaj zaczęłam, zanim pójdę dalej). pozdrawiam

zgłoś |

jeśli tylko,  

isso, racja dotyczyła tego, ze celowe zainicjowanie takiej dyskusji powinno być na forum. Co też właśnie wykonała Padme (zainicjowała dyskusję na temat portalu)

zgłoś |

issa,  

i to właśnie, ta konwencjonalnie trupowata rola społeczna, jaką się zwyczajowo wyznacza wypowiedziom w instytucjach kultury, tak w wircie, jak w realu, to jest jeden z najważniejszych powodów, dla których jeśli w ogóle będę jeszcze kiedyś na jakimś portalu, to chyba na założonym przez siebie i moich przyjaciół, którzy podzielają moje poglądy.

zgłoś |

issa,  

"racja dotyczyła tego, ze celowe zainicjowanie takiej dyskusji powinno być na forum". heh, jeśli tylko, czemu "powinno" być na forum? tak konkretnie? dwie trzy motywacje, które miałyby świadczyć o celowości takiego "powinno" czy wręcz "musi", bo wpis admina odbieram jako ostrzegawcze warknięcie "siad mi tu na właściwym miejscu". Tyle że ta dyscyplinująca odzywka zachowuje gładkość konwencji.

zgłoś |

issa,  

zatem, czemu mianowicie "powinnno" na forum?

zgłoś |

issa,  

słownik języka polskiego podaje:

zgłoś |

issa,  

że forum to: 1. «miejsce publicznych wystąpień» 2. «spotkanie poświęcone omawianiu spraw z określonej dziedziny; też: grupa ludzi biorących udział w takim spotkaniu» 3. «stowarzyszenie skupiające organizacje, państwa lub osoby na zasadzie dużej autonomii organizacyjnej i odrębności poglądów» 4. «plac w miastach starożytnego Rzymu, na którym odbywały się zebrania ludowe, targi, sądy» 5. «w dawnej Polsce: sąd właściwy dla rozstrzygania danej sprawy»

zgłoś |

issa,  

może to będzie jakąś pomocą w możliwej odpowiedzi. rzecz jasna, żadnej jakiejś przymusowej, powinnej, obowiązkowej czy co tam jeszcze wolność artyzmu potrafi wymusić. jeśli ktoś ma ochotę, może odpowiedzieć, jeśli nie - żadnego przymusu. jesteśmy gdzie indziej niż w urzędzie, sądzie czy koszarach. no chyba że ja się mylę?

zgłoś |

jeśli tylko,  

Isso, użyłam słowa powinno w swoim własnym odczuciu - gdybym chciała zainicjować temat "definicja Trumla" lub "czym jest Truml w odczuciu użytkowników/admina" zrobiłabym to na forum. Ta rozmowa jest w dziennikach - z mojego puntu widzenia - przypadkiem , a nie celowo. niemniej cieszę się, ze jest. I to z mojej strony kończy tę gałązkę.

zgłoś |

issa,  

:) yhm, yhm, okej, jasne, snickam i stąd. (cały ten wątek wydaje się fajną ilustracją tego, jak realnie funkcjonuje "powinno" z intencji: ono sobie, świat sobie, heh. jakkolwiek trzeba przyznać przytomnie, że on jest przede wszystkim dla mnie samej info o mojej nieuleczalnej dysfunkcyjności wobec "powinno" :d i konieczności znajdowania przeze mnie samą nisz-planet, gdzie "powinno" jest bodaj trochę mniej konieczne do życia mieszkańcom, bo gdzie indziej prędko zaczynam się dusić. co nie znaczy, że tak jak ja "musi" mieć jakiś Każdy). pozdrawiam serdecznie, jeśli tylko. (kic)

zgłoś |

jeśli tylko,  

Isso, jak dla mnie to nie musisz (nie powinnaś, nie cokolwiek ;)) znikać stąd ani znikąd. Wydaje mi się, że u Ciebie "powinno" leży całkiem blisko "musisz". A u mnie znacznie dalej. I tak mnie nie drażni.

zgłoś |

issa,  

jeśli tylko, gdyby Twoje wydawanie się było realnie zgodne z prawdą, byłabym na Trumlu może z miesiąc, po szybkim skanie, jak ta maszynka działa, heh. A nie aż tyle, ile na nim byłam, pomimo świadomości, gdzie i jak prawdopodobnie jestem ;) to prędzej sprawa granic wytrzymałości na ograniczenia dla naturalnych dla mnie i sprzyjających mojemu oddychaniu sposobów bycia w otoczeniu, któremu przecież nie mam żadnego prawa dyktować reguł działania: żadnej struny nie da się naciągać w nieskończoność :) i nic więcej. kiedy zaczyna brakować powietrza, pomimo prób negocjacji, idzie się dalej

zgłoś |

issa,  

P.s. Tak jeszcze z myślą może o kimś, kto może w przyszłości chciałby założyć własny portal o podobnych profilach, i marzyłoby mu się, by on działał trwale i jak najrzadziej spotykał mielizny - może się wtedy to moje spostrzeżenie do czegoś z pożytkiem przyda, nie wiem, jednak na wszelki wypadek wyślę list w butelce ;)

zgłoś |

issa,  

Jako ktoś, kto wiele lat właśnie w takich miejscach łączył żywo uczestnictwo z obserwacją, mam wrażenie, że inną ze słabości jest sposób administrowania, ale w związku z czymś innym niż personalizowane właściwości. Otóż, na wszystkich portalach, jakie znam, administrowanie było w stylu: mam ważniejsze sprawy niż zajmowanie się Waszymi sprawami.

zgłoś |

issa,  

Innymi słowy, za każdym razem administracja była pobocznym zajęciem człowieka, który był współzałożycielem portalu. I, całkiem naturalnie, z kształtujących zachowania człowieka kontekstów, ram dla działania, administrator zaczynał reagować w zgodzie z wzorcem człowieka, który zajmuje się czymś, co jest poza jego najbardziej żywotnymi interesami i odrywa go od tego, co uważa za naprawdę żywotnie ważne dla własnego życia.

zgłoś |

issa,  

Taki człowiek zwyczajnie działa jak ktoś, komu jacyś tam ludzie (dla admina oni równie dobrze mogliby pochodzić z sufitu na księżycu) zabierają jego cenny czas i każą mu się zajmować jakimiś duperelami, "głupotami", na które przecież ten zajęty człowiek tracić czasu nie chce, a tu nagle, nie wiedzieć czemu, "musi" lub oczekuje się od niego, że on to będzie robił, chociaż on to uważa za stratę własnego czasu i sensu.

zgłoś |

Wieśniak M,  

tak - mam takie odczucie:))

zgłoś |

issa,  

Wieśniaku :)

zgłoś |

Wieśniak M,  

Nie wiem jak jest w istocie, ale to co czytam u Ciebie w sferze odbioru uczestnika jest ze mną tożsame:))-isso- najlepszości:)))

zgłoś |

issa,  

Najlepszości i Tobie, i Tobie :)

zgłoś |

issa,  

W ten sposób Admin = najczęściej człowiek, który 1) naturalnie ma żadne lub blade pojęcie o rzeczywistym życiu własnego przedsięwzięcia 2) pełni wobec niego rolę schizofreniczną, mającą łączyć dwa z definicji sprzeczne komunikaty: "założyłem to miejsce, bo rzeczy, o które tu chodzi, są dla mnie ważne" wobec "proszę mi nie zawracać głowy głupotami". Itd. tędy.

zgłoś |

issa,  

Dla mnie taki układ jest tak samo z definicji - bez sensu.

zgłoś |

issa,  

Jeżeli dla mnie coś staje się w życiu ważne, to całkiem naturalnie zaczyna działać reguła: im ważniejsze, tym więcej dam temu własnego czasu, własnej energii, uważności, starania, rozumnej troski itd.

zgłoś |

issa,  

Więc kiedy widzę kogoś, kto mówi "nie mam czasu na duperele" = (a duperela = ) uważne rozpoznawanie tego, co uznaję za ważne, to ja się wtedy automatycznie znajduję na poznawczym księżycu. Dla mnie to jakaś fikcyjność znaczenia.

zgłoś |

issa,  

Z tej fikcyjności pochodzą naturalne skutki destabilizujące 1) częste poczucie użytkowników, że to, co dla nich realnie ważne, jest lekceważone, pomniejszane, pomimo deklaracji, że jest istotne 2) reakcje administracji, które najczęściej przeczą wszelkiej sensownej więzi z przedmiotem działania: np. a) zbyt powolne, kompletnie nietrafne wobec przedmiotu akcji; w oczach użytkowników sprawiające wrażenie odczapnych, głupich, a w najlepszym wypadku niepojętych; b) np. nieobecność, kiedy najbardziej celowa jest obecność, i na odwrót, obecność, wtrącanie się, kiedy o wiele bardziej sensowna byłaby nieobecność i c) najogólniej, faktycznie nieraz bezdennie głupie, bezużyteczne lub niszczące wobec realnych motywacji (potrzeb, celów itp) tej przestrzeni, jaką się zarządza i podobno chce zachować w jak najlepszym stanie, bo "jest ważna". Heh. Nie wiem, jak jest ważna. Chyba jako zbiór głupot - gdyby kierować się behawiorem administracyjnym.

zgłoś |

issa,  

W dodatku głupot całkiem marginalnych wobec tysiąca i jednej Bardzo Ważnych Spraw, Które Muszą i Powinny Zaprzątać Głowy Naprawdę Poważnym Ludziom.

zgłoś |

issa,  

P.s. No i jeszcze, też z logiki opisanego schizofreniczne: na portalach, gdzie celem nadrzędnym ma być animacja najróżnorodniejszych postaci, więc i zarazem umiejętności z komunikacji społecznej, płynności dialogowania - zazwyczaj najmniej sprawnie komunikatywnym jest ten, kto je założył i nimi administruje.

zgłoś |

issa,  

Ergo, gdybym sama zakładała portal sprofilowany, zwłaszcza z profilami mającymi kształtować realnie i trwale działania z pogranicza życia i artu, to chyba pierwszą rzeczą (jak tak teraz widzę, sama obserwując, dokąd idę), o jakiej bym pomyślała, to zatrudnienie na stanowisku admina człowieka o osobowości, która naprawdę sprzyja otwartości umysłu bez umiłowania kolein społecznych, ale i ten człowiek - i to byłoby równie istotne - żyłby z zajęć administracyjnych na portalu. To byłaby jego praca na chleb, ale taka, którą by jednocześnie lubił i uważał za własną pasję życiową.

zgłoś |

issa,  

Wtedy, z kimś takim, uważnym i wielostronnie zmotywowanym Opiekunem Przestrzeni, z kimś, kto ma na portalu inne cele niż jak najszybsze zredukowanie własnego zniecierpliwienia, że mu ktoś dupę zawraca duperelami - z kimś takim dopiero chyba może portal miałby szansę rozkwitać. Trwalej niż jak kawałki owocu rzucone na dworzec kultury.

zgłoś |

issa,  

Howgh ;)

zgłoś |

issa,  

(p.s. a, i byłabym zapomniała: gratulacje, kwiaty, szampan, oklaski - dla tych, którzy potrafią być aż tak komunikacyjnie dzielni i umiejętni, że dali radę doczytać ze zrozumieniem do końca ;)

zgłoś |

Wieśniak M,  

dla mnie za późno na szampana, albo za wcześnie, dlatego poczęstujęnsię okaskiem:))-

zgłoś |

issa,  

proszę bardzo :d, Wieśniaku. Chociaż i też, to przecież nie "musi" być wcale tak, że zaraz tam od razu, na gwałt jakiś ;d W końcu duch większości z tego wątku (takie mam wrażenie) powtarza jak mantrę częściej: "pośpiech jest wskazany tylko przy łapaniu pcheł" niż: "zrób to, zrób natychmiast i nie troszcz się o więcej".

zgłoś |

issa,  

zatem, z szampanem i kwiatami można poczekać i na sprzyjający im bardziej czas, ot, chociażby, kiedyś w jakimś realu bez pcheł do łapania :d

zgłoś |

Wieśniak M,  

masz rację isso:))- odleję sobie szampana do słoiczka na później;))

zgłoś |

Wieśniak M,  

a kwiaty:))- cóż tyle tu kwiecia na Trumlu że aż żal wycinać:)))

zgłoś |

issa,  

:d ano, ano, łącznie z kwiatkami do kożucha ;) nie ma to jak solenne urozmaicenie ogrodu

zgłoś |

Wieśniak M,  

By naród rósł w siłę a ludziom żyło się kwieciej:))

zgłoś |

issa,  

Serio, dla mnie to męczliwa, maszynowo samokopiująca się tragifarsa: na którym by się znaleźć lub nie znaleźć portalu komunikacji pojmowanej jako kunszt dialogu ze sztywniactwami i odczapnościami rzeczywistości spoza artystycznych, jacy by tam byli i nie byli ludzie, to i tak ostatecznie okazuje się, że i tam najważniejsza jest poprawność jak w biurze, ruki pa szwam i konwencjonalność myśli. Artyzmy? Panie dzieju! - to som przecież takie poboczne, marginetyczne pojękiwania, pohukiwania i smęty na to, co i tak, jak wiadomo, jest nie do zmiany. Bo koń, jaki jest, Każdy urojony widzi.

zgłoś |

issa,  

Plus to dla mnie jakieś niepojęte rozumienie arta jako eksponatu, przy którym ludzie mają prawo się nim nachapać w wysublimowanej powściągliwości z zakładu dla pensjonarek: i wymieniać się stosownymi uwagami w rodzaju" super! podoba mi się! świetne! przesuń o milimetr ten przecinek, to będzie ładniej. Bo reszta dialogu to "musi" być głęboko wewnętrzna. A jak ludzie zaczynają rozmawiać przy jakimś eksponacie, bo ich rzeczywiście poruszył do wspólnego rozmawiania o tym, co dla nich realnie ważne, to się tych infantyli eksmituje jak najdalej od eksponatu, do miejsca przeznaczonego specjalnie do strzępienia języków - żeby tą żywą rozmową przypadkiem eksponatów kretyni nie zepsuli.

zgłoś |

issa,  

No koszmar normalnie. Segregator w urzędzie jest chyba mniej więcej tak samo z wyobraźnią jak ten wszechobecny system "promowania sztuk".

zgłoś |

Eva T.,  

Czyzby powstalo "Stowarzyszenie Beztwarzowych Artystów"? :D

zgłoś |

jeśli tylko,  

no właśnie, to dziwne :(

zgłoś |

Eva T.,  

Jeślinko, Ty rowniez? Dobrego :)

zgłoś |

Damian Paradoks,  

Dziennik przytył na tyle że stał się uciążliwy do czytania ;) Zaprzestaję pilnowania komentarzy tutaj. Dziękuję wszystkim :)

zgłoś |



pozostałe dzienniki: 20-04-2024 , 05-01-2024 , 29-01-2024 , 08-01-2024 , 26-12-2023 , 21-12-2023 , 21-11-2023 , 18-11-2023 , 04-11-2023 , 31-10-2022 , 30-10-2023 , 20-10-2023 , 14-10-2023 , 10-10-2023 , 04-10-2023 , 01-10-2022 , 20-09-2023 , 07-09-2023 , 05-09-2023 , 04-09-2023 , 29-08-2023 , 27-08-2023 , 26-08-2023 , 01-08-2023 , 17-07-2023 , 21-07-2022 , 20-07-2023 , 14-07-2023 , 11-07-2023 , 06-07-2023 , 04-07-2023 , 02-07-2023 , 28-06-2023 , 16-06-2023 , 07-06-2023 , 03-06-2023 , 26-05-2022 , 19-05-2023 , 14-05-2023 , 05-05-2023 , 04-05-2023 , 02-05-2003 , 25-04-2023 , 23-04-2023 , 19-04-2023 , 26-03-2023 , 17-03-2023 , 16-03-2023 , 28-02-2022 , 23-02-2023 , 16-02-2023 , 11-02-2022 , 20-04-2022 , 29-01-2023 , 26-01-2023 , 24-01-2023 , 20-01-2023 , 19-01-2023 , 12-01-2023 , 07-01-2023 , 04-01-2023 , 03-01-2023 , 17-12-2022 , 06-12-2022 , 27-11-2022 , 25-11-2022 , 19-11-2022 , 16-11-2022 , 13-11-2022 , 10-11-2022 , 09-11-2022 , 08-11-2022 , 04-11-2022 , 01-11-2022 , 30-10-2022 , 27-10-2022 , 23-10-2022 , 21-10-2022 , 20-10-2022 , 15-10-2022 , 14-10-2022 , 13-10-2022 , 12-10-2022 , 11-10-2022 , 08-10-2022 , 07-10-2022 , 05-10-2022 , 30-09-2022 , 28-09-2022 , 26-09-2022 , 23-09-2022 , 21-09-2022 , 20-04-2022 , 19-09-2022 , 18-09-2022 , 17-09-2022 , 13-09-2022 , 10-09-2022 , 09-09-2022 , 04-09-2022 , 05-09-2022 , 02-09-2022 , 31-08-2022 , 29-08-2022 , 25-08-2022 , 23-08-2022 , 22-08-2022 , 18-08-2022 , 12-08-2022 , 10-08-2022 , 08-08-2022 , 03-08-2022 , 01-07-2022 , 30-07-2022 , 29-07-2022 , 27-07-2022 , 26-07-2022 , 22-07-2022 , 20-07-2022 , 16-07-2022 , 13-07-2022 , 11-07-2022 , 06-07-2022 , 02-07-2022 , 01-07-2022 , 29-06-2022 , 28-06-2022 , 22-06-2022 , 09-06-2022 , 07-06-2002 , 06-06-2022 , 05-05-2022 , 04-05-2022 , 02-05-2022 , 30-04-2022 , 29-04-2022 , 28-04-2022 , 27-04-2022 , 25-04-2022 , 23-04-2022 , 23-04-2022 , 22-04-2022 , 20-04-2022 , 29-04-2022 , 18-04-2022 , 17-04-2022 , 15-04-2022 , 14-04-2022 , 13-04-2022 , 12-04-2022 ,

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1