4 sierpnia 2024
4 sierpnia 2004, środa ( pozornie nie zmieniło się nic, tak niewiele.. )
Codziennie patrzę z tarasu na sąsiedni dom. Nawet gdy nie chcę. Cichy, zamknięty. Dom starszej owdowiałej pani, pogodnej i pełnej wigoru, choć już kruchutkiej, jak stara wycinanka. Od miesięcy mieszkała u rodziny, ale domek cały czas na nią czekał. Pogodny, spokojny.. I przyjechała, z rodziną, przywitała się z domkiem, a po kilku dniach, dość niespodziewanie, wyruszyła z niego w tę podróż, z której się nie wraca. Rodzina pozałatwiała niezbędne sprawy, powiedziała, że domek zachowuje, że tyle wspomnień, konieczność odwiedzin, że będą wracać. Ale domek wie..
Codziennie, zasłoniętym oknem, patrzy na mnie cicha śmierć.
21 grudnia 2024
2112wiesiek
21 grudnia 2024
Wesołych ŚwiątJaga
21 grudnia 2024
Rośliny z nasieniem i bezdobrosław77
21 grudnia 2024
NEOMisiek
21 grudnia 2024
Mgła pojmowaniaBelamonte/Senograsta
20 grudnia 2024
Na świętavioletta
20 grudnia 2024
Zamiast ibupromudoremi
20 grudnia 2024
jeszcze jeszczesam53
20 grudnia 2024
2012wiesiek
20 grudnia 2024
Pastorałka trochę kulawajeśli tylko