5 czerwca 2015
wiersz z czerwca
otwarte okno, otwarte drzwi. faluje niebo
i przykleja się do ściany. mglisty wyż
spływa framugami a plemię chmur
ciałem się skłoni i zaśnie.
dziękuję za płot, za łąkę i zdziczałe
drzewa, bio owoce i owce. bo owszem
są i one.
i nic nie jest mi już obce. słońca wstają
o tej samej porze. ludzie, których nie znam,
nie znam, a język, któremu burzę mono w gamie
dobiera się do ust napastnika.
12 września 2025
sam53
12 września 2025
Yaro
12 września 2025
wiesiek
12 września 2025
ais
12 września 2025
smokjerzy
12 września 2025
Sztelak Marcin
11 września 2025
absynt
11 września 2025
sam53
11 września 2025
wiesiek
11 września 2025
Sztelak Marcin