29 września 2010
Zadyma
Deliberujesz poza ciałem. I wszystkie
przedmioty rozstępują się na stole,
w środku miasta, z głową tuż obcą obok.
Pamiętasz księżyc sunący gęsiego po niebie,
na kostkach rzep? I że stoimy tu właśnie
wysłowieni w innym liście, w innym języku,
egzotycznym jak śnieg w oczach.
Mieliśmy się rozbierać. Skrzydło po skrzydle.
Słowo po słowie.
Deliberujesz ciałem a wszystkie przedmioty
rozstępują się. Trzeba będzie wybrać znów
podróż. Weź mnie i przepisz na parapecie.
A po tym idź sobie już, dziubku.
3 października 2025
sam53
3 października 2025
sam53
2 października 2025
ais
2 października 2025
wiesiek
2 października 2025
wiesiek
2 października 2025
Sara
2 października 2025
Yaro
2 października 2025
sam53
2 października 2025
ajw
2 października 2025
ajw