16 sierpnia 2018
Wakacyjny spacer
Gdy przechadzałam się po polach Janic, to chciałam najbardziej dotknąć kopca z siana lub zboża. One są spięte delikatnymi, bawełnianymi nitkami. Razem głaskaliśmy. Z taką Kasią wędrowałyśmy po ledwo udeptanych ścieżkach. Mijałyśmy jeżyny, opuszczone szopy i nowe ogrodzone wypasy dla krów. Chciałyśmy również zobaczyć róże i podążyłyśmy tam, bo za świętym domem były przecudne, wyrastały z subtelnego drzewka na łodyżkach różowe i fioletowe, bez kolców, całe jak eustomy. Później dojrzałyśmy dużą, już prawdziwą, żółtą z pastelową na różowo obwódką. Wąchałyśmy ją. Obok koło starej, czarnej, zadbanej stodoły kwitły pachnące płomyczki. Na tle młodej, zielonej, wysokiej trawy były tak świeże, że zatopiłam się w nich. Odnawiający kapliczkę Belgowie życzyli nam: happy nice day.
12 lipca 2025
wiesiek
12 lipca 2025
wiesiek
12 lipca 2025
violetta
12 lipca 2025
dobrosław77
11 lipca 2025
Arsis
10 lipca 2025
wiesiek
10 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
9 lipca 2025
Toya
9 lipca 2025
wiesiek
9 lipca 2025
Yaro