7 listopada 2018
Tancerzyk
Bajka na dobranoc dla naszego Jeżyka.
To niesamowite jak świetnie dogaduję się z panią Marią, jak z własną córką. Rozmawiamy o jej synku, małym trzepiotku, który by się szybko zsunął z fotelika. Myślę o naszym jeżyku, bo on jest Jurek. Rusza nóżkami i jest niemiłosiernie głodny. Mama musi go oszukiwać i do gotowanego kurczaka dodaje małe kąski owoców, ale on ściąga rączką brukselki. Może myśli, że to piłeczki. Podaję mu i patrzy na mnie granatowymi, pięknymi oczami, jak mamy. A bluzeczka jest cała poplamiona na rękawkach. Mama opowiada, że nie kąpie go codziennie. Proponuję, że pomogę. A jest taki spokojny w ciepłej wanience i łapie rączkę do mycia szyb. Nie może wyciągąć, bo jest pomiędzy zakrętkami. Opatulam w powietrzu. W swoim łóżeczku, usypia chodząc. Pijemy herbatę i patrzę na niego co robi z ekranu, a on zrzuca nam, bo chce do nas i kombinuje i zasypia przy tych naszych rundach.
5 listopada 2024
Wierszyk specjalnyMarek Gajowniczek
5 listopada 2024
0511wiesiek
5 listopada 2024
Klub Kawalerów OrderówMarek Gajowniczek
5 listopada 2024
"W żółtych płomieniachJaga
5 listopada 2024
Jesień.Eva T.
5 listopada 2024
AgnieszkaYaro
5 listopada 2024
odczuciaYaro
4 listopada 2024
WiewiórkaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
0411wiesiek
4 listopada 2024
z ręką w gipsiesam53