7 listopada 2018
Tancerzyk
Bajka na dobranoc dla naszego Jeżyka.
To niesamowite jak świetnie dogaduję się z panią Marią, jak z własną córką. Rozmawiamy o jej synku, małym trzepiotku, który by się szybko zsunął z fotelika. Myślę o naszym jeżyku, bo on jest Jurek. Rusza nóżkami i jest niemiłosiernie głodny. Mama musi go oszukiwać i do gotowanego kurczaka dodaje małe kąski owoców, ale on ściąga rączką brukselki. Może myśli, że to piłeczki. Podaję mu i patrzy na mnie granatowymi, pięknymi oczami, jak mamy. A bluzeczka jest cała poplamiona na rękawkach. Mama opowiada, że nie kąpie go codziennie. Proponuję, że pomogę. A jest taki spokojny w ciepłej wanience i łapie rączkę do mycia szyb. Nie może wyciągąć, bo jest pomiędzy zakrętkami. Opatulam w powietrzu. W swoim łóżeczku, usypia chodząc. Pijemy herbatę i patrzę na niego co robi z ekranu, a on zrzuca nam, bo chce do nas i kombinuje i zasypia przy tych naszych rundach.
21 czerwca 2025
Jaga
21 czerwca 2025
wiesiek
21 czerwca 2025
dobrosław77
20 czerwca 2025
violetta
20 czerwca 2025
wiesiek
20 czerwca 2025
sam53
19 czerwca 2025
wiesiek
18 czerwca 2025
wiesiek
18 czerwca 2025
Belamonte/Senograsta
18 czerwca 2025
Jaga