Jarosław Gryzoń, 26 sierpnia 2010
przez zaciśnięte zęby
przeczołguję się przez dni
w czarnej breji rutynowych podłości
z krótką przerwą na koszmary
Jarosław Gryzoń, 10 sierpnia 2010
znów boli mnie w krzyżu
od tej pieprzonej siedzącej pracy
postoje na Krakowskim Przedmieściu
może przestanie
Jarosław Gryzoń, 30 sierpnia 2010
dla ciebie mogę nie bluzgać
choć kurwa świerzbi mnie język
na to wszędobylskie kurewstwo
to tylko dla ciebie
mam jeszcze turban dla talibów
kręcę go rankiem
po czarnej kawie i papierosie
Jarosław Gryzoń, 13 września 2010
nie jestem przemądrzały
jestem tylko geniuszem
arystoteles głaszcze mnie po pupci
nie wpuszczają do swoich domów
bo zdrapuję z sufitu farbę
pisząc kinolem WIELKI
nie obwiniaj mnie
to genetyka
babka musiała puścić się
z leśmianem
Jarosław Gryzoń, 24 sierpnia 2010
dzisiaj na śniadanie popiłem bagietkę piwem
gówno mnie obchodzi co na to dietetycy
dwa miesiące temu kupiłem dres i buty
do biegania
jakoś nie chcą opuścić szafy
wczoraj próbowałem rzucić palenie
dziadek palił 70 lat
dwie paczki dziennie
nigdy nie miał problemu z płucami
to chyba dziedziczne bo ja też nie mam
oszukuję się że oszczędzam
na prochach uspokajających
w drodze do sklepu złapał mnie skurcz
podobno to niedobór magnezu
nie wiem czy coś pomoże
ten przyczepiony do lodówki
Jarosław Gryzoń, 9 lipca 2010
błyszczący szlam wyciekł z okien
nie spłynie do rynsztoka
ciota dobra rada mówiła co założyć
ogol się
będą cię kochać
marionetka dumnie podskakuje
żyłki uskrzydlają
go fuck yourself
to chyba z Szekspira
Jarosław Gryzoń, 12 lipca 2010
raz nawet płakał klaszcząc pasem
sprawdzony sposób na niesubordynację
czasem z braku kreatywności ciskał głową o ścianę
w piwnicy zawsze miał zapas białej farby
po prostu fachowiec
córka często przed nim klękała
składając ręce jakby do modlitwy
chyba był bogiem
Jarosław Gryzoń, 20 października 2010
by żyć trzeba mieć odwagę
lecz jeszcze większą by umrzeć
gdy trzymasz ostrze na gardle
przeciąć jest szyję najtrudniej
łatwo jest najeść się prochów
lub wstrzyknąć złotego strzała
lecz kto mi zagwarantuje
że dusza opuści ciało
jest jeszcze taka możliwość
na którą wpadłem w tej chwili
można zawisnąć na klamce
z paskiem ściśniętym na szyi
skoczyć z wieżowca też nieźle
najlepiej na twardy chodnik
to jak piec pizzę przed blokiem
lub jajo w patelni rozbić
w końcu są jeszcze żyletki
które dostępne mam wszędzie
wystarczy przeciąć tętnice
poczekać aż skóra zblednie
wiersz już się robi przydługi
więc chyba go teraz skończę
gdy któryś wybiorę sposób
dopiszcie ciekawą pointę
Jarosław Gryzoń, 5 września 2010
postanowiłem dziś być kimś lepszym
kwiatek wepchnąłem w zawartość jelit
na przekór myślom i okrężnicy
w żeliwnej rurze umysł odpłynął
bo kibicować to czasem wierzyć
że cukrem sypniesz w moje fekalia
łakniesz pochlebstwa rodem z pacierzy
więc z komentarzy zrobię ci ołtarz
ja jestem nikim wobec wielkości
nie godnym nawet lizać twych kulos
alpaga jawi choć nie jest winem
które dorówna twojemu bordo
obmierzła sitwa rodem z łesternów
old shatterhand otworzył scyzor
zabijasz mnie wIELKA poezjo
wolę być martwym niż dupolizem
gryzoń und majhewa co.
Jarosław Gryzoń, 30 sierpnia 2010
na śniadanie zdrowe
pieczywo pełnoziarniste
świeżo wyciśnięty sok
dwie kreski amfy
przed pracą okrzyki motywujące
JESTEM NAJLEPSZY!
99 procent zaangażowania
1 procent bycia cool
spotkanie towarzyskie
sześć kapeluszy Edwarda De Bono
metoda aktywizująca 6-3-5
podwójny Daniel's z lodem
wieczór z niebieską pigułką
brzydką koleżanką z pracy
i czterema godzinami przewracania się
z boku na bok
na śniadanie zdrowe…
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
19 maja 2024
1905wiesiek
19 maja 2024
Świat LucaArsis
19 maja 2024
DystansMarcin Olszewski
18 maja 2024
Amatorzy antychrystówkb
17 maja 2024
Tęsknoty byt intencjonalnyDeadbat
16 maja 2024
Kremvioletta
16 maja 2024
Śladem Strusia PędziwiatraMarek Gajowniczek
15 maja 2024
ToastJaga
14 maja 2024
Szczęścievioletta
14 maja 2024
Z pamiętnika duszyMisiek