23 września 2010
pisanie wierszy przynosi więcej szkody niż pożytku
nie udało mi się spotkać kobiety
która po przeczytaniu moich wierszy
chciałaby jeszcze ze mną rozmawiać
matka mówiła że nie można o sobie mówić
na pewno nie to że czasem upijam się na umór
mam dni kiedy nie chcę z nikim gadać
boję się mieć dzieci bo pewnie
będę dla nich taki jak mój ojciec
i że z dnia na dzień gorzknieję
są takie myśli które siedzą jak gołębie
przyczepione pazurami do zwojów i srają
zwłaszcza na mnie
gdy je spisuję odlatują na chwilę
zaraz potem pikując by wbić się w jaźń
rozdziobując resztki dobrego samopoczucia
więc proszę nie każ mi się uśmiechać
nie dzisiaj
obiecuję że od jutra nie będę pisał
4 listopada 2024
WiewiórkaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
0411wiesiek
4 listopada 2024
z ręką w gipsiesam53
4 listopada 2024
Ostatnia prostaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
Słucham jeszcze, jak ostatnieEva T.
3 listopada 2024
Nie tak całkiem zielonyJaga
3 listopada 2024
0311wiesiek
3 listopada 2024
Listopad.Eva T.
3 listopada 2024
Pokój za ziemięMarek Gajowniczek
2 listopada 2024
światłojeśli tylko