rafa grabiec | |
PROFILE About me Friends (8) Books (1) Poetry (583) Prose (6) Photography (96) Graphics (21) Diary (21) |
rafa grabiec, 23 december 2013
Panie i panowie. Oto siadłem z wami do stołu. Spożywam wypracowaną
przez wasze ręce kolację i opowiadam wam o moim ojcu, który również
zaczynał tak jak wy, pracą rąk i serca, tak serca, którego tak wielu się wstydzi
i tak niewielu je ma.
W moim domu piec wygasa tuż po ostatniej niewiadomej. Cudze wszyscy liczą,
dlatego wychodzę przed mury tego miasta, przed wasz ostatni oddech, kochani.
Pamiętam, choć to miasto zapomniało tak niewiele, tak wielu.
Uwaga, to że uciekł nam pociąg z nad przepaści nie znaczy że przepaść się skończy
z pierwszym snem. Panie i panowie, dziękuję za niezamieszkały kąt i za niewytrzepany dywan.
rafa grabiec, 21 december 2013
morze przyszło i poszło jak cień miłości o której mogłabyś nigdy nie zapomnieć
takie trudne sztyletowanie wczoraj odbijane w zachodzie słońca
zamknęłaś ten rozdział w czterech ścianach
rafa grabiec, 20 december 2013
rozkradli nam uczucia od tych wypalonych przez te przepite wytarte szmatą podłogi
naznaczone ceremoniałem rzygania pod stoły dla bezpieczeństwa otwierane szeroko milicyjne suki
w moim pokoju głośna muzyka matczynych zmartwień ojcowskiego wojskowego pasa
była kiedyś opowieścią o tej jedynej i o tym który ostatni gasił światło
czarno-czerwona bajka dla takich jak oni co to niby budowali i ciągle chcieli więcej
a teraz wyciągamy wnioski z majtek prężymy muskuły piersiami otwieramy drzwi
dla takiego cacy cacy płodzimy dzieci
rafa grabiec, 18 december 2013
oprowadzam cię po pokoju wzrokiem
nie chce nam się być samotnymi
przecież każdy mężczyzna i każda kobieta
nie chcą mieć przed sobą tylko telewizora
czy lampki czegoś z nazwijmy to rozczarowaniem
pogubiłem się pod sufitem
w takim oddychaniu balkon może być zastępczym płucem
to zawsze bezpieczniejsze wyjście niż kawiarnia
rafa grabiec, 17 december 2013
w świetle nawet miasto jest interesujące
nawet dom nie jest pusty
albo kiedy podpowiadasz mi jak ocierać się o ciebie słowem
wyciągam wnioski spod paznokci
państwo które mieści się w tym kraju jest na skraju totalnej niewyrozumiałości
to zawsze coś
więcej niż pierdolnięcie kogoś w ryj
mój dom to takie małe tabernakulum
ja one i płyny
(fajne uproszczenie trupa)
kolorujemy przymiotniki na czerwono
czerwony to nasz kolor narodowy więc dlaczego nie kolorować na czerwono nadgarstków
patrzymy na sen z perspektywy papierosów i braku alkoholu
postanawiam oglądać film o świętach
bo każde święto niesie za sobą wyjechanie przyjechanie czy chociażby słoik potworów
rafa grabiec, 14 december 2013
malowaliśmy na murach tylko nam znane podmioty
na ławkach określaliśmy podejście do świata
światło załamywało się nam w rękach
morze rozciągało się na długość łóżka
(takie piękne oddychanie w czasie przypływów)
kiedyś były w nas kryształy
dzisiaj przeglądamy się w telewizorze
tu za szeroko tam za krótko
każda wojna ma na koncie stracone bitwy
rafa grabiec, 13 december 2013
napisać wiersz jakby nie było jutra
kiedy nie byliśmy jeszcze wystarczająco zrównoważeni psychicznie
a do zapachu chleba skradaliśmy się jak we śnie
gdzie nie ma tła i tylko emocje wybuchają nie budząc dzieci
rozciągnąć minuty w godziny a godziny w jeszcze jedno spotkanie
o którym będziemy mogli powiedzieć to było kochanie
tylko z małomównego wczoraj została niedopita butelka
rafa grabiec, 11 december 2013
pod opieką rodziców szukamy absolutu
swoboda domu towarzyszy kontaktom ciepła
ich małe doświadczenia pozwalają okiełznać deficyt miłości
już dobrze kochanie przecież pojutrze rozkładamy choinkę
rafa grabiec, 10 december 2013
wypadł mi z głowy kamień
stoczył się do czegoś co bije
smutne ale rozjechane kłamstwo ma na drodze małe trzęsienie ziemi
z lisów można siędowiedzieć że ona kiedyś miała jakąś przeszłość
(przecież każdy miał jakąś krwawą niedzielę)
aż kupiłeś jej pierścionek zaręczynowy
i powiedziałeś że nie była pierwsza
rafa grabiec, 10 december 2013
starzenie się ma dwie ręce i nogi
czasem razem płaczemy na meczach reprezentacji polski
mali chłopcy wznoszą się na trzecie piętro by dorównać ojcom
zobacz młody jeszcze wczoraj rżnąłeś w pieluchę a dziś
dziewczyny oglądają telenowele i opowiadają o idealnej miłości
wszystko już było nawet w poezję wycierają buty
postanowiłem zachowywać się na miejscu
znaleźć robotę i odpowiedzieć za błędy
takie trudne rozpieszczanie kolejnego początku
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
25 november 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 november 2024
2511wiesiek
25 november 2024
0019absynt
25 november 2024
Pod skrzydłamiJaga
24 november 2024
0018absynt
24 november 2024
0017absynt
24 november 2024
0016absynt
24 november 2024
0015absynt
24 november 2024
2411wiesiek
23 november 2024
0012absynt