rafa grabiec

rafa grabiec, 13 february 2016

być jak Sal Paradise

raj to dziura z której się nie wydostaniesz
pozwoliłem sobie wymodlić taką przepaść z jakiej spada się na cztery łapy
rozganiam chmury na zawołanie
jeszcze Polska jeszcze piekło jeszcze wojna nie minęła
 
ale tak na poważnie to dlaczego my nie w drodze
dlaczego ty masz brzuch pełen nadziei
a ja brzuch pełen dymu
możemy wypluć z siebie miłość
 
składam palce w warkocz
serce w ognisko
słowa to cicha kalwaria
błądzę między sobą


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 10 february 2016

później będzie kolacja

kiedy ulica na której się wychowywałeś przestaje być
domem to znaczy że zapominasz o byciu dzieckiem

bawię się w chowanego z cieniem
chowam i odkrywam karty
benkomatowe kajdanki

jest jeden skok
który rozwiązuje każdą krzyżówkę

1. grubość lodu na porannej rozmowie
2. ojcze nasz
3. życie to bułka z masłem

tak niewiele dzieli nas od brzegu


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 7 february 2016

nie wiem nic na temat presji

budzę się w twoich płucach
kiedy zaciągasz konną jazdę
wiatr z którym jesteś na ty
pił z halnym na rozstaju
 
ubieramy kolorowe pudełka w dzień
na drugie śniadanie malujesz paznokcie
później możemy rozmawiać o katastrofie Prometeusza
i nie przypominaj mi o metamorfozie czerwieni
 
(to nie jest wiersz o byciu miłym)
zatrzasnąłem za sobą pantoflowy grudzień
 
nie  noszę szytych na miarę wspomnień
szyję  na miarę drogę
z alfabetu mogę rozszyfrować nie taki ogród jak krzyżówki


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 28 january 2016

yeah!

nawet smarowanie bułki masłem wymaga pewnego stopnia artyzmu
chód można doprowadzić do zielonego światła
język powinien mieć wartość pół litra wódki

nie czuję się bezpiecznie między wami
nie czuję się sobą
czuję się chory
czuję że zaraziłem się między innymi

światło kiedyś prowadziło do celu
dziś do światła lecą muchy
światło to gówno
gówno ma na imię BE

czucie ma coś wspólnego z plażą
wiesz że może być morko i ciepło


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 21 january 2016

co rano deptam zebrę w drodze po chleb

świat ma poplamione skrzydła mną
tobą zatrute serce

cieknie z nas ciemność
ze snów budujemy dom

nadzieje jest łatwiej spalić niż papier
trudniej  napisać za jakie cudzysłowy się kochamy

próbuję wyobrazić sobie pożar na plaży
udaję że koniec wiosny nie zamieni takich jak my w Warszawę '44

pod płaszczem północnego bieguna
kryje się chłopak wychowany przez dym


number of comments: 4 | rating: 5 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 20 january 2016

kier@

odkąd nauczyłem się liczyć do dwóch liczę na siebie i swoje błędy
to dzięki nim spadam na cztery łapy i przez siebie wpadam w coraz to nowe sytuacje

na materacach schodów pogubiłem kilka grzechów
miękko im tam
na udach wierszy zapomniałem się o parę lat za w wcześnie
nie mam z tym problemu

nie jest za późno by wyciągnąć się z wnyków Wisły
moje państwo leży w moim łóżku
nie chcę być świętszy niż krzyż nad drzwiami


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 16 january 2016

z listów do g. 9

u mnie wszystko w porządku
beton w sercu i wrony w głowie

próbuję znaleźć w sobie chłopca
przypomnieć sobie berka i podchody

zdjęcia przypominają że byłem czarno-biały
że była grzywka i kołnierzyk

wspomniałaś że kiedyś modliliśmy się po dobranocce
że opowiadałaś mi bajki
na półkach był ocet zamiast pomarańczy


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 14 january 2016

466

nie bij mnie ciszą
biję mnie słowami

wymagać to ja mogę od świetlika by wyjaśnił mi drogę

autobus którym do ciebie podjeżdżałem już nie chodzi

pośród ognia jaki w nas drzemie
nieroztopiony kryształ lodu

niebo nie rozwiąże się jak worek pełen prezentów

schody to klepsydra
bycie na dole pozwala myśleć że jesteś na górze


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 11 january 2016

***

dziś wszystko nabiera kształtu
wszystko zaczyna mieć granice

możemy jeszcze być podobni do naszych ojców
możemy mieć serca naszych matek
wystarczy że nie damy zatrzasnąć sobie ust

dziś stare piosenki brzmią jak pierwsza miłość
wszystko co było jest jak pierwszy krok w chmurach

możemy jeszcze wsłuchać się w to co ważne
możemy wysuszyć skrzydła w czasie liturgii małych ofiar
wznieść się ponad ciemność wyżej niż żar papierosów

dziś pierdolę wszystkie rebelie
dziś pierdolę wszystkie belle


number of comments: 9 | rating: 7 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 8 january 2016

z prochu powstałeś

zamieniłbym się na ślady stóp
karetki pogotowia prują miasto na pół
dobranoc to para o jakiej wciąż chce mi się marzyć

codziennie słychać złe wiadomości
codziennie falami płyną brudne czyny
codzienne spacery by nie zgubić tropu

blisko domu wita mnie PROCH KING
JEBAĆ BROŃ i jak się z tym nie zgodzić
jak wejść bez kastetu w ciemność

można kupić ocet i gąbkę
półki pełne są argumentów


number of comments: 5 | rating: 6 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: no, komunikacja, ***, było nie minęło, coś innego, dni z wymykiem tyłem, więcej przestrzeni, daje, lata 90, senny, dream on czyli śmierć nie sobie, dwubiegunowo, do trzech, polityczny, wiatraki, o tym nie robi się poezji, talia, przedwiośnie, przyszłość, jestem jak deszcz, kocham twoje kopalnie, ence pence, lokalny pat, chyba, nie mogę, wszystko idzie, to la, dzień dnia, paty i maty, 1,2,3, ***, ***, ***, urodziłem się za zakrętem, jak zawieje, spadam mimo wszystko, zachód, sic!, ich bin miasto, poniedziałek, tolerancja, śnieżenie, primo, się ściemnia, land of...*, gdyby, po szóste, podniebnie, kamienowanie, kłóciliśmy się z porami roku jak z cień ze światłem lamp, bezsenność, face no more, taki mamy dzień, między nami zaniepokojenie, wakacje nad polskim słońcem, acocitamgra, do zobaczenia w maju, killingowanie siebie, ech, sto lat, skrzyżowania i ronda, to ja cię tu przywiozłem, nie mam co liczyć że ściągniesz sukienkę, dygresyjnie, wiersz bez mądrości w sobie, gdzie jest mój umysł*, po raz drugi wypadek, kroki, po raz pierwszy wypadek, nightswimming*, próżna ulica, helikoptery w głowie, spadochronem, miało być o wódce, miało być o studni w której zgubiłaś wczoraj, computer vision blues, rzucam się, wiersz o kształtowniu codzienności, wiekO, coś o wszystkim, niech morze powie, pożar domu, lekcja wychowawcza, wiarsz o muszlach i byku, pustynne rewolucje, gdzie droga tam i drzwi, poeAMYtry, odkąd spotkałem deszcz, psie martyrologie, po morfinie, jutro będzie chleb w piekarni, klamką otwieramy drzwi, über alles, +++, czasem tytuł potrafi wytrącić z równowagi, moi przyjaciele, Śnieg siada, pole trójkąta, nie mów, wiersz o szukaniu bezpiecznego wyjścia z sytuacji, lodówka, niedzielna strona świata, dystans, próbuję ważyć słowa, idzie ciepło, my dzieci z dworca Polska, czasy jak te, @pl, biały, trzecia część twarzy, być jak Sal Paradise, później będzie kolacja, nie wiem nic na temat presji, yeah!, co rano deptam zebrę w drodze po chleb, kier@, z listów do g. 9, 466, ***, z prochu powstałeś, minusy plusy, pod osłoną, mocna gęba, i, na zakręcie, chmury, puk puk, opcje, narzędzia potrzebne do zabicia się z radości, dobry wieczór, wiersz do Scott'a Weiland'a, wiersz tchórza, zimne kocie sprawy, dek., blues dla m., za grosz prawdy, czarne zakręty, Lou Reed w chińskiej fabryce iphone'a, popiół i jutro, armaty w kwiatach*, pod postacią białej koszuli, wiersz który ma swoje dno w XVII konkursie Chopinowiskim, gdyby jutro umiało mówić, czasem bywam z głową w chmurach, przyjaciel deszcz, nocą, ślady nie muszą prowadzić do odkrycia początku, między bogiem a prawdą, spacer po miodzie, presja,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1