rafa grabiec

rafa grabiec, 12 may 2013

w kinie

widziałem nowy film
był całkiem dobry
w zasadzie o niczym

na tym dziś polega sztuka


number of comments: 9 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 29 july 2013

przejście dla pieszych

opamiętanie od wódki dzieli kobieta
deszcz spada na nas śmiechem
by zatrzasnąć się w klatce rozmowy

o drugim dziecku śpiewają sosny

wybiegam ze snu ciężki od potu
niosę klucz wycięty z przeprosin

bardzo długi biały korytarz
tam przywiązałem Chrystusa


number of comments: 5 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 25 september 2012

strefa bezpieczna albo lody MEWA po 2.50

wyobraź sobie ogień
miesza się z wodą
martwe ciała doganiają
żywych

piwo wódka coca-cola wybełtana we Frani (taki cud Polski Ludowej)
kolejki ludzi suną do fabryk (taka nowa nazwa czyśćca)
usta pełne informacji
(mimo szerokopasmowego internetu)

w tak zwanym międzyczasie
oglądasz potyczkę polskiej reprezentacji w piłce nożnej
(dlaczego nie żużel albo Małysza na Dakarze)
rzygasz (nie musisz przepraszać)
otwierasz okno w kuchni (bo na drzwi wejściowe za zimno)
i wołasz
ludzie
dlaczego jeszcze nie śpicie


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 10 october 2013

myślą w przód

śniłem się we śnie tam gdzie miasto zachodzi na inną planetę
nie mogłaś obdażyć życiem Prometeusza więc zmieniłem konsystencję na kulisto-pyłową
(jesteśmy tym  kim chcą byśmy byli)
w nikim nie zmieścisz się tak jak w sobie

codziennie o wschodzie przyleci tu sęp i będzie wydziobywał
kawałki ciepła


number of comments: 4 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 21 september 2012

do(mowy)

nie porównuj mnie do wieszaka
i do histerii z nim związanych
owszem możesz się na mnie powiesić
tylko kto wtedy zajmie się naszą córką


number of comments: 5 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 11 january 2013

z gazet

legendarny bramkarz reprezentacji Polski
w piłce nożnej
zgłosił do nagrody Nobla
trenera obecnej kardy (stan na pierwszą połowę 2012 roku)
 
matko i córko
zgłosił do nagrody Nobla!


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 23 october 2013

wiersz dla synów i syren

widziałem dni przez pryzmat zielnego szkła
zgadnij jaki kolor mógł mieć wtedy śnieg
to na pewno nie mieściło się w twojej torebce kochanie
 
(mówią że nie jestem jak mój ojciec
Wiesz że mam to gdzieś i wcale od tego nie uciekam)
 
teraz klęczę pod gniazdem kruków
meble pachną sosnami a węgielne zasłony skrzydeł siadają na kolanach
zaczynamy od ojcze nasz któryś  kradł gwiazdy z nieba
 
(mówią że oczy to studnia dla zbłąkanych
wiesz że moje piekło zrzuciło skórę i jest nagie)
 
syreny oddychały mgłą podczas gdy psy wylizują z łap październikowy przymrozek
żeby zakończyć wiersz czasem potrzebujesz zapalić papierosa


number of comments: 0 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 17 october 2013

a drzewa stoją

na około stołu czuję się jak w pasach bezpieczeństwa
są krzesła jest dywan hałas dziecięcego pokoju pochodzi z korytarza
taki język na którym farba na którym zapach

wszystko nosi imię smutnych piosenek
a przecież na śniadanie rozlało się mleko

teraz będzie czas na reklamę na kawę na spacer z psem

jeszcze

jeszcze

głosy niosę się przez liście
twoja twarz zmienia postać rzeczy
ile jeszcze mianowników by zapadła klamka?
(ten pytajnik tak na prawdę nie istnieje
przecież nikt nie wierzy że załapiesz się na bycie
już rozumiesz o czym mówiłem w pierwszym wersie)


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 25 october 2013

***(miejsce nazwane deszczem)

przed wejściem do czyjegoś domu najpierw wycierasz buty
miejsce nazwane deszczem pozostawia ślad na krótką chwilę
pręty  żeber dla białego grzechu podłączone do odruchów wymiotnych
 
moglibyśmy taki dzień ochrzcić idealnym ale
(zawsze jest jakieś ale) drzwi  do pustki są zimne
zostawiasz światło i szukasz schodów czasem powtarzasz jak mocno  jesteś niczyj


number of comments: 7 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 31 july 2013

kłócimy się o więcej

kamienie w głowie topią układ rodzinny
przez dom idzie myśl
ulotna alternatywa dla wychowania przez kobiety

po ślubie wolność kołysze się na łyżce zupy


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 24 september 2013

metropolis

obudziłem się zarośnięty. wiesz ciuchy, zegarek, obrączka. niby
nic. punkt który obrasta, a później dorabia się do tego kilka przecinów, kropek, a później światło przestaje mieć cokolwiek do powiedzenia.

rozcinamy to na połówki, nastęopnie ćwiartki, i tak dalej i jeszcze głębiej. cielesność jest tu niby spadochronem a może to są miękkie
(nie chcę nazywać tego łóżkiem. to byłoby zbyt banalne) słowa. znaczą
najpierw mało. by być kimś innym zakładasz płaszcz.


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 24 july 2012

nie ma sensu umierać

na gazeta.pl/krakow/
rozmowa z Maciejem Świetlickim
dwa pytania dwie odpowiedzi
i
„A cóż oznacza ten tytuł?”
pozostało 95 procent treści
za
dostęp do jednego artykułu 2,46 zł
brutto (z VAT)
 
to ja pierdolę
wychodzę eskejpem


number of comments: 4 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 15 june 2012

granice


mówią byle do wiosny
kiedy zima jest na zakręcie
wciągają czapki
w drodze na roraty miasto truchleje
przed klepsydrą


number of comments: 1 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 17 june 2012

opowiedz mi o wczoraj


słyszałeś czekoladowego Jezusa Waits’a
co o tym sądzisz w niedzielne przedpołudnie
przecież niedziela nie jest dla sobotnich zmartwychwstańców dniem odpowiednim
cień tego dnia jest mocno sfatygowany i nie zmieni tego perkusja
nie zmieni tego klin
mimo zdartych kolan wnętrze odchodzi od słońca


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 18 june 2012

optymistyczny

nadeszła stawka większa
niż życie
po życiu przyjdą
zaduszki


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 20 june 2012

powrót do Paryża


niezrozumiany i cierpiący oddychałeś biedą
przy stole w Paryżu
Chopin i Słowacki  jak barwy narodowe
na obczyźnie wiosna i jesień inaczej pachną
kwiaty zasypiają cicho
 
obudziłeś się w Polsce młodych


number of comments: 0 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 29 june 2012

podobno

nie lubię być sentymentalny
ale Casablanca ma w sobie liturgię

Bergman jest jak napoczęte jabłko
a Bogart w białej marynarce
podobno nikt nie wygląda dobrze poza Bogartem

w każdym razie Casablanca nie robi ze mnie mężczyzny
tak jak z Bogarta


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 22 june 2012

*** (...)

Adam nie rozumiał
co się święci
Ewa była pewna swego
reszty nie trzeba tłumaczyć

etap zdobywania Mt. Everestu
wierzowce
bomba atomowa
Wałęsa
internet bezprzewodowy
wszystko było
nierealne


number of comments: 1 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 9 august 2012

słowa płoną w ramach wiosny

w stodole śpią diabły
mówiła babcia
nie wchodź tam po zmroku
 
ciekawość dziecka
jest pierwszym krokiem do piekieł


number of comments: 6 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 31 may 2012

egoistyczny


z atomów
ja
forma inna niż poprzednio
np. rano nie dotknąłem maszynki do golenia
nie zaparzyłem lnu
zapomniałem z premedytacją
ja
inna forma niż jutro
obetnę paznokcie
połknę aspirynę przepiję kranówką
z atomów
ja co sekundę
nowy stary atom odejmuję dodając


number of comments: 6 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 6 august 2012

nie chcesz

Chcesz. Opowiem ci bajeczkę.
Jest noc. Niezupełna, przedśrodkowa. Z gwiazdami
tam, tam. Wysoko
ujadają psy. Zza rzeki, zza drogi krajowej
nr 9
auta prują ciszę na samotność
i opiekę. Wśród świerszczy możesz
czuć się muzykalny. Możesz zapomnieć,
że anioły najlepiej wypadają na obrazach .
 
Jest noc. Sztywna jak drelich,
bezpieczna. ŚPisz. I dobrze.


number of comments: 7 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 10 august 2012

autopromocja

noc jest śliną
boję się ją przełknąć
boję się zrobić z niej bańkę


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 6 august 2013

spadochron

słucham wyciętego dziecka z pomalowanymi snami
oddycha gumą balonową i wciska się na uliczną zebrę
z nóżkami jak korki od wina

zasłony miasta podpięte do sukienki mamy
pijana w dym wchodzi powietrzem stalą er grasejowanym


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 5 june 2012

lot wytrącony z równowagi


pokoje hotelowe widziały więcej zmartwychwstańców niż
cała defilada ukrzyżowanych dotyków
jak gąbka wchłonęły rozmowy
jęki i cienie na ścianach
zastygłe źdźbła czasu
i miłość na skrzydłach żaluzji
rośnie wraz z pajęczyną


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 8 march 2017

land of...*


chodzę po mieście z bratem deszczem
rozmazane ulice jak senne zdobywanie bieguna
tłoczą się mgłą rozmowy przy kioskach ruchu

chodzę po mieście o głupiej godzinie
aż złapie mnie radiowóz na nieczynnych światłach
wytłumaczyć  się z chęci powrotu do domu będzie trudno

chodzić po mieście i myśleć o Bieszczadach to syndrom wieku i wielu
dlatego spróbuję odciąć się od pępowiny odkładających na emeryturę
zacznę jeszcze raz badać ulice jak kiedyś bawiliśmy się w doktora
i nikt nie był chory i wszyscy byliśmy młodzi
 
 
*przy dźwiękach St. Germain
 
 
 


number of comments: 5 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 5 november 2015

blues dla m.

ptaki nie ukrywają że już czas zejść na ziemię
poczuć chłód ziemi zrozumieć korzenie drzew
marzną łapy bezpańskich psów
pozwalam wpaść przez okno świeżym promieniom jesiennego słońca
liście rozbijają się o parapet jak papierowe samoloty

przyjaciele z pudełka z zapałkami
spalę koniec lata
bociany zostawią za sobą puste gniazda
czas posprzątać szafę odwiedzić strych schować do pudełek rozdarte marzenia

rozmawiajmy z malowanymi na przedramieniach aniołami
może otworzą skrzydła i wszystko stanie się z lotu bardziej oczywiste
ale nim świat wyciągniemy z rękawa nauczmy się nie myśleć o murze
bycie Guliwerem to nie wstyd


number of comments: 4 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 6 february 2014

cierniem

od kiedy schowałem się między szczytami
nazywają mnie echo

nocami wychodzę na miasto
siadam na dachach podnoszę zasłony
i patrzę na sny w jakich topi się mgła

już się nie obawiam śpiewu syren
nie dotykają mnie macki kaszmirowych podróży
kochanie stygnę w odkrytym śladzie


number of comments: 1 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 14 january 2014

od słowa

przecież każda z was kiedyś usłyszała chodź
do tatusia. przez palce rozlewał się chaos podwórka.

koty tak dumie prowadzają się po płotach, gdy młodzi
tak bezczelnie za nic mają teraźniejszość. staramy się zrozumieć
kierunki odjazdów, przyjazdów.

niekonsekwentni w swym łapaniu przyczyn i skutków, wciąż
poszukujący i jeszcze niezagubieni.


number of comments: 6 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 30 august 2014

klikanie

tu ziemia
planeta klik klik google
na mojeje ulicy rośnie dąb stoi toyota z wgniecioną maską

dzieciaki jeżdżą na rowerkach
Zośka chlapie się w kałuży
Sara nie ma humoru
rączka za rączką

marsz marsz kamer google'a
z ziemi obcej do Polski
za twoim przewodem połączę się przewodem


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 27 august 2014

Tiktin

pozwoliłem sobie na żydowską polopirynę
gorącą z elementami zieleni
nie pachniała wiosną tylko
wszyscy tutejsi opuszczeni mieszkańcy alumnatu
jakby zgubili się na bocianim szlaku

dni zatrzymały się w synagodze dzięki czemu
samotny koźlak dotyka ziemi i nie zatrzymuje wiatrów


number of comments: 8 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 11 may 2016

über alles

twoje łóżko to twoja wyspa
nie patrzę na to z kim się kochasz tylko jakie siejesz przesłanie
wymienia my się językami budujemy wieże wnikamy w fiolet

moja mała czarna jest pełna do połowy
stół na którym wybudowałaś autostradę przecina granice
szukam punktów stycznych do bycia tu i tam

gdyby nie Marlin Monroe na klatce wentylacyjnej
gdyby nie brama nr 2 gdańskiej stoczni
gdyby nie Myszka Miki

nie ważne kim  się urodzisz ważne jak to przejdziesz


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 2 july 2014

skazani na beton

możemy być tajemnicą
żywym dowodem na to że z kołyski drogi dokądś prowadzą

nie robię z tego traktatu dla publicznej wiadomości
i tak historia wytapetuje swoje brudne ściany

dzień po nocy wyłania się cieniem
lepsze wszystko od ślepej uliczki

metamorfozy wychodzą z poczwarek
starość bywa pochodną głupoty

jedni potrzebują powietrza by oddychać drudzy
by mieć się gdzie ukryć

słowami nie zbudujesz domu
a modlitwą nie naprawisz grzechów

kosmos mieści się w drobiazgach


number of comments: 11 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 30 june 2014

nie wszystko da się odwrócić

był bokserem wrocławskiej Gwardii
między wierszami pracował u Cegielskiego

mając 10 lat widziałem jak
przytulał się do krawężnika
z nosem koloru truskawki i twarzą inną
niż przy wigilijnym stole
 
jakimś cudem namówiłem kumpli
by dali mu spokój
 
od tamtej chwili dziadek nie żyje
we mnie
odwiedzam go w imieniny
 
idę na cmentarz
i przedstawiam go swojej córce
tu leży twój pradziadek Edek mówię
był prawdziwym mężczyzną tłumaczę
a ona mówi czyli nosił brodę tak tatusiu?
 
wiem że chciał mnie poznać
tak jak ja chciałem się do niego przytulić i iść na mecz naszej drużyny
i wiem że pragnąłby tego mój ojciec
jedyne co mogłem zrobić to zamieszkać w jego mieszkaniu na Sosnowej
wiem że tego chciał


number of comments: 0 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 26 april 2016

moi przyjaciele

kiedy jestem w stanie rozmydlenia
czuję niedoszłe skargi
że powinienem być i sprawować  się
a nie tylko rozciągać się jak guma

wiążę ręce do ogona
naprężam cięciwę do granic alarmu

na usprawiedliwienie wożę w bagażniku pół litra i klucz francuski
albo komuś dasz w mordę albo wlejesz na zdrowie


number of comments: 5 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 31 october 2014

wiersz dla syna

ubierasz mnie w trumnę
zamknięty pod szyję na ostatni gwóźdź
zalany żywicą nie do poznania
z Poznania mam nietrzeźwe wspomnienia
więc mówię dobranoc

umarli kołyszą swoje zimne sny
zabierają ostatnie minuty by było o czym pisać wiersze


number of comments: 4 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 21 april 2016

Śnieg siada

cicho. Diabeł tkwi
w języku. Słowa przybierają
rozmiar rwącej rzeki. Próbuję się odnieść
do spadania podczas snu. Leci się.
Nie ma ścian, nie ma

dna. Jest DNA i zrzucanie winy na błędy
własnego charakteru. Nie uleczę
tego światła. Prawda przepadła jak nóż
w wodzie. Teraz będę chodził po
torze kolejowym i rzucał się pod pociąg
ciężkimi wyrazami.

Mówią, że sumę muzyki można zapisać
na pięciolinii. Spróbuję siebie zapisać po omacku.


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 17 december 2015

mocna gęba

ktoś powiedział: jeszcze nie wszystko zostało zapisane
mimo że powiedziano stanowczo za dużo

ubierasz mnie co rano w te same niedopowiedzenia
po chleb nogi prowadzą korytarzami
pachnie jutrem
dym ciągnie się aresztowaniem
pamiętaj że kiedyś czołgi kochały się w miastach

nie ma mnie między językiem spustowym a kabłąkiem
wolę mieć cię na muszce
niewolę tłumaczę zdartą korą z drzewa


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 13 september 2014

teraz jestem ptakiem

jeszcze tylko przetrzymać dorastanie córki
menopauzę żony i pewnie problemy z prostatą
dalej już poleci

zobaczę Szkocję przeżyję ugryzienie psa
zmienię kilka samochodów
i zabiorę cię na spacer po tym samym parku co w roku 2000


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 6 october 2014

po szóste

pod wycieraczką znalazłem kieszonkowe lusterko
z odbitymi ustami
miałem kiedyś do czynienia


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 9 october 2014

merkury i one

strach woła przez ok-
no
siedział już na parapecie wyskoczył
z karabinów naszynowych płynie miłość
do muzyki poważnej

odnosimy się w literaturze do piękna
jak w tańcu gdzie jedno słucha a drugie myśli

deszcz nigdy nie będzie płaczem choć
hałas roztrzaskiwanych kropel ma stukturę końca


number of comments: 1 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 9 april 2015

w sercu mam telewizję

korytarz prowadzi nas spod ołtarza do komunii córki
powtórka z rozrywki naszych starych

z dziecinnej skarbonki pod postacią słonia z trąbą dłuższą od marzeń
wyciągam jakiś ochłap na pieluchy i fajki

z fotografii która wisi nad łóżkiem można wyczytać że byliśmy młodzi
i mieliśmy coś do powiedzenia
takie tanie czytanie chmur
obserwuje nas ocet i gąbka

raz na jakiś czas zamykam się z butelkami
muszę wyjaśnić sobie kilka spraw
ty masz do uzupełnienia dzienniki
ono staje się kobietą


number of comments: 4 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 16 june 2015

wyszukiwarka

na dłoniach noszę papilarne kraty
w gardle kulę ziemską
przecież po to jestem żeby zbierać dla ciebie puszki
wymieniać je na kawałki chleba
 
oddycham pustą piwnicą
tam gdzie pająki czekają na owady
szukam włącznika światła
słońce ma kolor zwietrzałego piwa
 
tak cudownie czułem się przy piersi matki
ale to było kiedy po ulicach jeździły czołgi
są takie miejsca gdzie nie musisz wyciągać wniosków
wystarczy że spaliny mieszają się żelbetonem
 
przecież po to jestem żeby grabić liście z twoich włosów
podpalać niedokończone listy


number of comments: 6 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 23 december 2013

i to by było na tyle

Panie i panowie. Oto siadłem z wami do stołu. Spożywam wypracowaną
przez wasze ręce kolację i opowiadam wam o moim ojcu, który również
zaczynał tak jak wy, pracą rąk i serca, tak serca, którego tak wielu się wstydzi
i tak niewielu je ma.

W moim domu piec wygasa tuż po ostatniej niewiadomej. Cudze wszyscy liczą,
dlatego wychodzę przed mury tego miasta, przed wasz ostatni oddech, kochani.
Pamiętam, choć to miasto zapomniało tak niewiele, tak wielu.
 
Uwaga, to że uciekł nam pociąg z nad przepaści nie znaczy że przepaść  się skończy
z pierwszym snem. Panie i panowie, dziękuję za niezamieszkały kąt i za niewytrzepany dywan.


number of comments: 5 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 31 august 2016

wiersz o kształtowniu codzienności

każde miasto ma swoje granice podobnie jak ty masz swoje
nie da się uciec przed zderzeniem z rzeczywistością
budujemy ogrody na kształt murów tak by sąsiedzi nie widzieli jakie rodzimy problemy
 
życie daje tyle ile z niego wyciśniesz
czasem jest to  aż dom kiedy indziej  butelka do której mówisz czulej niż do psa
połamane ulice wiedzą o tobie więcej niż stół z ciepłą zupą
 
podejmowanie decyzji to gra w chińczyka
wyrzuć mnie ze swojej planszy tak by noc zamknęła się  w porannej telewizji


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 10 september 2015

presja

córka z którą noszę jedno nazwisko
mówi mi kocham cię
piękno może mieć krótkie imię


number of comments: 9 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 8 january 2015

pod dyktando

za plecami mam czarne
toczy się cisza jak mysz

strach nie boli strach męczy
kobietom puchną stopy
mężczyznom trzeba przeprać koszule

przede mną jest ulica
gęsta od zaparkowanych aut
gdzie niebo odbija się w lusterku


number of comments: 6 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 19 january 2017

między nami zaniepokojenie

korytarzem możesz wyjść na świat
aż świat wejdzie w ciebie kablem

droga do bycia tu i tam jest krótsza niż po chleb
próbuję jeszcze łapać zapachy za skrzydła
ten obcy z lektury szkolnej wciąż mieszka na wyspie
im mniej nieślubnych posiłków tym mniej głodnych dzieci

rzuciłem miłość na barykady
albo ktoś ją rozstrzela albo szlag  trafi
kości są po to by je wylizać ze szpiku
związki są po to by nie były radzieckie


number of comments: 8 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 25 september 2015

ślady nie muszą prowadzić do odkrycia początku


wówczas jesień była podobna do włosów dziewczyny
wiatr żółć i zmęczone ptactwo
kolory jak zastygła młodość
 
zadymione rozmowy wśród wypalanych liści
jeszcze nieprzemyślane a już wypowiedziane
sny z których starasz się wyciągnąć puentę
 
żeby obietnice nie pokryły się ciszą
droga musiała być malowana przypadkiem
bowiem bycie ma w sobie coś z kosmosu
 


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 30 december 2014

ostatni wiersz w tym roku

podsumowań nie będzie
postanowień też nie będzie

jak między nogami
zwrotnik Raka i Koziorożca
otwarta książka z nadszarpniętą obwolutą

lubię czytać z miejskiego hałasu
wyciągać przed nawias połamane sny
pod postacią wina odnaleźć ciebie

za wszystkie błędy zapłaciłem
więcej człowieka w sobie nie noszę


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 30 september 2015

przyjaciel deszcz

przypadek rodzi owoc
cień toczy kamienie

słucham co ma do powiedzenia starość
patrzę czym kieruje się młodość

budzę się za każdym razem w nowym świecie
ściany jak płaszcz zapięte pod samą szyję
miłość to tylko obietnica dla której nie jesteśmy słońcem

niektórzy ludzie mają w sercu pole
sieją wiatr i zbierają chmury
próbuję być deszczem i zmyć błędy które ciągnę jak kulę


number of comments: 1 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 27 november 2014

a później zadzwoniłaś na policję

z rzeźni do najbliższego łóżka mogłaś dotrzeć przez uliczny korek
taka droga przez ziemię niczyją
kiedyś próbowałem złowić rybę ale albo ryba była zbyt chuda albo
było zbyt zimno
sam nie wiem ile wyjść po chleb kończyło się po wieczornych wiadomościach

miłość do matki to jak wychowanie fizyczne w szkole podstawowej
umawiasz się z kolegami na piłkę nożną a  zamykacie się na oglądaniu pornosów
nie rozumiałaś jak daleko możne posunąć się syn

pod postacią choinki skryte wszystkie przebaczenia
światełka cukierki zimne owoce
kogo dziś obchodzą larwy albo zdjęcia z przeszłości
na których nawet nie widać zdartego do krwi kolana

chmury nad blokami kiedyś były bardziej nasze
wiatr był ich a pieniądze śmierdziały ciężką pracą
tylko do ziemi mieliśmy zaufanie jak do słów księdza
ale to było dawno i nikt nie chce o tym pamiętać


number of comments: 3 | rating: 7 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 28 october 2014

zamienić się z jesienią na myśli

o wczesnym zlizywaniu siebie z przystanków
albo o ponownym wystrzeleniu w kosmos bólu głowy
 
noc powinna być wyznacznikiem linii papilarnych
jeśli zapomnę zejść ze środka skrzyżowania ciebie i jego pomysłów
nie utożsamiaj się z nieprzespanym krzyżem
 
kobiety w spodniach noszą macierzyństwo
mężczyźni zanoszą się co rano do roboty
 
życie to kolejka po chleb
kilka niepozbieranych odruchów


number of comments: 10 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 14 october 2014

mam jeszcze przed sobą zdanie złożone

liście za przednią szybą samochodu
liście w sercu
liście zamiast powiek
liście pod kołdrą

lekko spadamy z pułapu marzeń
wiatr niesie
przestaliśmy się bać albo zapomnieliśmy jak to jest


number of comments: 9 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 30 may 2014

waga

codziennie przechodzę samego siebie
na trasie imię ojca i syna
ducha świętego szukam

nie chwalę nikogo
jako w domu tak i na ulicy
chleb smaruję głosami
i ważę słowa
bo między słowami odnajdziesz człowieka
a pokuszenie było i będzie


number of comments: 6 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 17 march 2016

idzie ciepło

Gdyby każdy wyraz był potrzebny
nie byłoby poezji. Jabłonka
rodzi robaczywy owoc, który jest słodszy
niż reszta z tej samej gałęzi.

Nie pytaj mnie czy jutro
będziemy na tej samej planecie. Nie tędy
droga. Czy żółw pełznąc z gniazda do morza
tęskni za plażą?


number of comments: 4 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 9 march 2016

@pl

nie nazywajmy ulic imionami bohaterów
niech dowcipy o polaku niemcu i rusku znikną jak elementarz
próbuję zrozumieć otwieranie drzwi nieznajomym
łamanie się opłatkiem ze śmierdzącym jezusem

kiedyś to były zimy
była wiosna wagary i dziewczyny w których szukaliśmy czegoś więcej niż wilgoci
kiedyś mieliśmy pięści pełne koktajlów mołotowa
na drzewach rosły papierówki

przypomnij sobie o czym rozmawiano przy stole kiedy byłeś młody
przypomnij sobie co było ważne


number of comments: 5 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 26 july 2017

to la

nie ma lata tego lata już chyba nic nas nie spotka

w takie lato tylko babie oczekiwania rosną
że może zabierzesz ją na półnagą Jamajkę
w tamto lato tylko babom oczy kiwały się na torty z torsów

nie ma lata bo lata lecą wraz z bocianami
i tylko zostają pustki w gniazdach

za niespełniony rok znów przyjdzie wiosna a później jesień


number of comments: 4 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 26 october 2017

ence pence

jeśli będziesz mnie widziała w kolejce po chleb w poniedziałek
rano jeszcze jestem w niedzieli i próbuję doczekać kawopicia

może jesteśmy wciąż we śnie o piątku co to przychodzi jak kot
i zlizuje mleko z miski tygodniowych zapasów

w czwartek niech zawsze pada
i niech wrócą kryminały do TV

sobota to jędza z którą można kraść wieczory
i gubić się w korytarzach piekła

wtorek
na co komu wtorek skoro może być już środa

w  następnym tygodniu
będzie wypłata i wszystko zacznie się na nowo
tylko w innej kolejności

środa
na co komu środa


number of comments: 1 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 7 may 2014

świetliki

niemal jak każdy chłopiec chciałem być strażakiem
jednak brat cień gasił moje podpalenia
kiedy wracałem do siebie z pożarów
ogień siedział w głowie
i biegłem do pozostałych dzieci wzniecać w nich
tumany blokowiska

w moim mieście proch mieszał się z powietrzem
na wybuch czekam do jutra


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 25 may 2017

***

dom jak nos wydmuchany w chusteczkę
marzenia z którymi prędzej czy później trzeba się rozstać
podobnie jak z dziewczynami które teraz są matkami

sny otwierają drzwi do trójwymiaru
możesz porównać samotność z dyskoteką i pierwszym zakrztuszeniem się papierosem
kolejny krok to wybudzenie się z miłości

przystankiem jesteśmy dla siebie
i niech tak będzie bezpieczniej dla czekających na świeży chleb


number of comments: 1 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 13 may 2014

obgryzanie paznokci

powiedziałem do małej nie patrz
świat musisz brać na pół
serio
drugie pół zostaw bogu
niech się martwi

sytuacja miała miejsce na przejściu dla pieszych
człowiek (kobieta) biało
czarno samochód
droga hamowania na wyciągnięcie ręki

tatusiu to mi się będzie śnić
to będzie do mnie przychodzić

przyśni się i pójdzie
nawinie się na kłębek i zniknie


number of comments: 4 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 18 march 2014

ferment

nad rozlanym mlekiem trzeba wysypać płatki
wycisnąć ile się da z liturgii i rozdrapać strupa z dziecinną łatwością

nim pojawi się czerwone być może wylosujesz czarne
koty nie będą miały nic przeciwko
psy wręcz przeciwnie

było nas w domu o jedno za mało
tylko jak porozmawiać o tym z matką


number of comments: 5 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 20 january 2016

kier@

odkąd nauczyłem się liczyć do dwóch liczę na siebie i swoje błędy
to dzięki nim spadam na cztery łapy i przez siebie wpadam w coraz to nowe sytuacje

na materacach schodów pogubiłem kilka grzechów
miękko im tam
na udach wierszy zapomniałem się o parę lat za w wcześnie
nie mam z tym problemu

nie jest za późno by wyciągnąć się z wnyków Wisły
moje państwo leży w moim łóżku
nie chcę być świętszy niż krzyż nad drzwiami


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 24 august 2017

nie mogę

nazywam się grabiec to prawie jak garbage
nim stopy macierzy zaniosły mnie pod ołtarze
solidarność wałęsała się pod bramami zakładów pracy

młodość to gorąca herbata
zbyt szybko stygnie

nazwiska sie nie wybiera podobnie jak miejsca urodzenia
jestem stąd i pachnę jak stąd
moi koledzy chcą być skądś więc otaczają się drogimi spalinami

dojrzałość mówi że już nie wypada
czasem coś wpadnie do brzucha a później płacze

zwisa mi że można być tam żyjąc tu
kochanie bywa równie trudne jak wymiana żarówki

starość to wodospad
spada się systematycznie a woda nie gasi pragnienia


number of comments: 4 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 8 january 2016

z prochu powstałeś

zamieniłbym się na ślady stóp
karetki pogotowia prują miasto na pół
dobranoc to para o jakiej wciąż chce mi się marzyć

codziennie słychać złe wiadomości
codziennie falami płyną brudne czyny
codzienne spacery by nie zgubić tropu

blisko domu wita mnie PROCH KING
JEBAĆ BROŃ i jak się z tym nie zgodzić
jak wejść bez kastetu w ciemność

można kupić ocet i gąbkę
półki pełne są argumentów


number of comments: 5 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 21 november 2017

przyszłość

ulice miasta ciągną się jak nogi modelki
możesz zobaczyć w nich więcej niż przez kratki konfesjonału

śmiechem wbijasz głębiej ból
niż torreador szpadę

miłość to nie tatuaż
miłość to koło ratunkowe

weszliśmy nadzy między karawany pustych pokoi
później w morze podobnych błędów

wymazać z czasu pragnienia o byciu kimś innym
niby łatwe niby kolejny krok w czasie

głód to takie coś z czym można nauczyć się żyć

(bądź moją nauczycielką
spróbuję być znów uczniem)


number of comments: 5 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 16 november 2013

deszcz M


spacer rozpoczęty na deszczu nigdy nie będzie spełniony
tanie dygresje zostawiali na pomarańczowym świetle
 
teraz przed nimi zebra
czarno-biały kod kresowy
 
mówili że ona płonie jak radomskie
a  ja im na to że każdy ogień powoduje pożar
 
po prostu kolejna dziewczyna na linie
jak modlitwa z kolan na upieczenie chleba


number of comments: 1 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 22 march 2018

dream on czyli śmierć nie sobie

wyprowadzę się na spacer i pokażę sobie to na co jestem ślepy
codziennie mijamy się między autobusami sklepami zaparkowanymi autami

rozmienię się na dobre
od zła mam ciężkie kieszenie
w relacjach chodzi o to żeby było miło

myślałem że złapałem diabła na gorącym uczynku w czasie snu
ale takie rzeczy tylko w nieistniejącej erze

zamienię się z tobą na jaźnie tak byś przestała wmawiać mi
że czasem bywam poza zasięgiem


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 14 march 2018

do trzech

teraz będę kolorował twoje zmarszczki na czerwono
jak główne drogi w państwie na pe i nad wu

(gdzie pe to pewnego razu
gdzie wu to wódka)

później będę cię rozbierał
jak rozbieramy się do rosołu w niedzielę
wolno i bez komentarza

(gdzie niedziela to już niedziela
gdzie wolno to bez komentarza)

jutro znów będziemy wczorajsi
i za kołnierzem ukryjemy miłość

(gdzie będziemy
gdzie miłość)


number of comments: 7 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 15 february 2018

o tym nie robi się poezji

moje oczy to telewizor
usta to radio

mogę wylizać palce z małomiasteczkowej miłości
i zamknąć się w kieszeni by nie rozmienić się na drobne

moje oczy to więzienie zza których widać wolność
usta to miejsce na papierosa

nie mogę udawać że żyjemy w kraju od można do Tatr
i kupić sobie wizę do odkrycia Ameryki

moje oczy to pożar w głowie
usta to nie ścierka


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 13 march 2018

polityczny

biorę dni jak kobietę
dziko i na zawsze

nie każ mi wytaczać granic
Europa wyszła z mroku

wschodźmy ponad podziały
tak by nasze dzieci nie musiały udawać bycia kimś innym


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 21 june 2012

pytający


gdybyś mnie zapytała
co ostatnio mi się udało
to ja bym odpowiedział że spacer
więc mnie pytasz
co ostatnio ci się udało
odpowiadam że niewyspanie


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 9 november 2012

to nie wina Jack'a White'a

na pajęczynie poszło oczko
co teraz zrobisz z kątem
rozwartym
nóg


number of comments: 8 | rating: 5 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 1 june 2012

ktoś pierwszy rzucił

Marysia była łatwa
oddała się za niebowstąpienie
w międzyczasie poczęła bękarta
i świat się zawalił

a mogło być tak pięknie


number of comments: 7 | rating: 5 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 27 june 2013

música com alma! (ulala)

w środku mamy raczkujące kawałki
tęcza to przy tym cienka nić zasmarkanych dni
potrzebujemy lekarstwa
niech brzmi jak fortepian piersi
niech anioły przypominają  matkę nad wysokimi szpilkami
wyciągmy wiersze na wietrze
nie chcemy nic zapomieć 
rozrzućmy przestrzeń pod stopy bycia na luzie


number of comments: 1 | rating: 5 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 7 june 2012

***(starym kumplom)

upadła i
rozbiła głowę
aż pękła czaszka
na krawężniku
zachwiał się świat

analogicznie

wychodzili i
śmiali się z siebie
dopóki nie
wsiedli do samochodów
i odjechali
każdy w swoją stronę


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 9 june 2012

co z tego że Polska-Grecja 1:0 do przerwy

zaczynam czytać
pauza
wiersz o niewidzialnym słowie
stop
łapię wdech
i na wydechu
wypuszczam pierwsze słowa
przecinek
gdzieś między czytaniem jest przecinek
czytam wiersz
pauza
a wy cholera nie uważacie
tylko czekacie aż się zapowietrzę


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 27 may 2013

***

mogłoby się wydawać że trzeba mieć szczęście
stworzeni z innej gliny niż nasza rozumieją spadające gwiazdy

dalej chcemy wiedzieć czy starczy nam ambicji
mądrzejszy będę w niedzielę


number of comments: 1 | rating: 5 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 6 march 2013

a gdybym ci tak powiedział że

dobry poeta
to martwy poeta
                    
                        (Świetlicki)

ileż w tym zadośćuczynienia
ileż tam wkurwienia

wyciągnąć wnioski
spalić je i przespać

rano być ogolonym i w świeżej bieliźnie


number of comments: 12 | rating: 5 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 19 february 2013

podwijając rękawy

dziś, dziś
mamy kryształ zamknięty w kuli
arcypiekło życia utkane przez pająki
kochanie
dziś, dziś
anioły będą wznosić skrzydła
daleko, albo jeszcze bliżej
kochanie daj mi mleka
i wysusz skrzydła na konarach płaczu
wysusz
jeszcze jeden żagiel  śmierci
 
jeśli dziś nie nadejdzie odwilż
ugryź zegar


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 21 may 2013

szachownica na przedmieściach aniołów

kupię ci garść ironii w nagrodę za zmartwychwstanie przedpołudniowe
rozptrzestrzenianie się po kompasie living'u

rozwiewanie kolorów dochodzi do końca tęczy
(tam mieliśmy kupić działkę) ale pierdolone krachy systemów pozbawiły nas złudzeń

wyprowadziliśmy się na poddasze i zostaliśmy pionkami
bez ruchu


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 15 may 2012

topografia


dzieci interpretują ziemię w sposób płaski
(i mają podstawy by tak sądzić)
 
jest ociec jest matka i jest stół
droga do szkoły zaczyna się od założenia butów


number of comments: 1 | rating: 5 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 21 october 2012

stojąc obok

bryczesy wciąż kojarzą mi się z Kosińskim
a szpicruta z ręką Kosińskiego
na wysokości torsu

kiedyś próbowałem to zrobić przed lustrem
ale wyglądałem jak analfabeta
w przedziale dla piszących
tak więc zrobiłem to pierwszy i ostatni raz


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 19 september 2012

kałamarz poetów przy stole równoleżników

na ścianach umierają cienie
gdy milknie światło dnia
uchodzi ciepło z przewodów rozmowy

jeszcze opony gryzą asfalt za oknem
pijak przeklina zapałki
jeszcze psy kłócą się o ciszę

pokój tonie we śnie
dzisiaj przyjdzie do mnie łeb ryby
poczęstuje ostrzem języka


number of comments: 9 | rating: 5 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 30 july 2012

czyściec inaczej


Nie tędy droga. Palce skraplają się
na brzuchu. Jest wyspa niecenzuralnych
języków. Ty mówisz swoje. A
ja zamykam się w. O
koło parzystej godziny szybko wciągamy na siebie
ciszę. Otwiera drzwi stojąc na palcach. Ta mała
dziewczynka. Nie rozumie jeszcze.
Dlaczego rodzice rozmawiają samogłoskami


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 18 september 2012

z cyklu wiersze odległe: zamknięty w skwarze tutejszych minut


szukając dziewczyny o barwach plaży
czerpię rozchodzone ziarna
w źródle słońca następna nadzieja
i kiedy ostatni dzień na ziemi
przyjdzie
 
zanurzę się w atłasie
który okryje lęki bałwanem fal
z radia popłyną poranne wiadomości
do usłyszenia
 
głos pisk szczekanie
wśród starych mebli
u progu okna czyściec
gdzie kroki coraz częstsze i bliższe
 
w to gorące przejściowe zaćmienie
sensu i braku poczucia czasu
żal słów które umierają
i nie mają szans by zaistnieć
 
by się wykrzyczeć
i zacumować do kartek
gniecionych szybciej niż puszki po piwie
i świeżo uprasowana koszula
 
podwijam rękawy i biorę się do roboty
pisanie to wolność w zamkniętym świecie


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 23 july 2012

(łac.)

oto gwóźdź
oto młotek
 
epoka przybijania do czarnej sosny
trwa


number of comments: 0 | rating: 5 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 24 october 2013

powietrze względem ziemi

wszystko jest ruchem nawet kiedy słońce wchodzi do miasta
uczę się słuchać wiatru chodź mówi opowiem ci o włosach  dziewczyny w których zapuściłem monsuny
oddycham bezsennością na języku molo a pod nim morze przytula się i odwraca niejednostajnie
 
ulga mogłaby wybudować most między odwiezieniem do domu a właśnie zaparzoną herbatą


number of comments: 4 | rating: 5 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 15 august 2012

znałem dziewczynę która udawała

światło to obraz
którego nie dogonisz
światło jest niewypite
jeśli skręcisz
za zakrętem
będziesz


number of comments: 11 | rating: 5 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 31 august 2012

wrrra wra wra (wiersz egocentryczny)


znajdź w maszynie otchłań
i powiedz że to przyszłość
następnie narysuj siebie w środku
nitkami kolorów
zmierzchu
w rytmie tłoków i światła
cieknącego woltami
 
napocznij kolejny sześciopak wspomnień
i mów do ścian
mów do krzesła
niech pomogą ci dłonie
(tak będzie łatwiej)
 
słucha cię zegarek
(przynajmniej tak ci się wydaje)
głowa pełna głosów
na tak na nie sam już nie wiem – krzyczysz
 
sprężyna toczy się po trawniku
(chyba się uśmiecha)
pieprzona awaria samochodu


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 16 october 2013

hello Buzz

do piramidy wchodzimy parami najlepiej przez płuca
głęboki wdech na raz dwa trzy później wcale nie będzie łatwiej
zamówiliśmy taksówkę przed klatkę miała być za kwadrans
jest kwadrans  po więc zdążymy wyciągnąć się na tylnym siedzeniu

i może posłuchamy ostatniej płyty Bowie'go
ale jeszcze proszę się zatrzymać w połowie
chcemy obejrzeć taniec nieprzespanej nocy
każdy ma swój fetysz na wyciągnięcie ręki

bzdura powtarzasz że to nie ma rytmu
a ja mówię witam cię kosmosie połączmy się
jeszcze psy pójdą naszym śladem a koty cóż koty
niech postarają się zrozumieć taksówkarza który
czeka przed klatką bloku numer jeden

oto nadchodzą pióropusze
może to jednak husaria
nie
to na pewno pióropusze 

zupełnie nie rozumiem jej
tak jak nie rozumiem rytmicznego klaskania na koncercie
chcę być wtedy z boku
stać i się przyglądać
tylko


number of comments: 4 | rating: 5 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 11 october 2013

porozmawiajmy o złości

jeden
dwa
trzy cztery pięć
sześć
siedem
kurwa osiem
dziewięć
dziewięć
dziewięć i pół
kobiety


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 17 august 2012

czynny


otwierają się ręce  i widzisz
centymetry zmęczenia
kanaliki dzieciństwa pomnożone
przez dorastanie wiosny
 
otwieramy ręce na nowe
a nowe parzy niewiadomą
podniesioną do kwadratu
chęcią lub strachem
 
otwieracie ręce na piękno
gdy piękno jest równaniem
niedostrzegania brzydoty
 
otwierajmy ręce i liczmy na to że
wyleci z nas gołąb


number of comments: 7 | rating: 5 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 4 october 2013

po kolacji

Narysuj ołówkiem dom.
Wiesz, kwadrat, trójkąt i sprężyna dymu.
Nas umieść w kreskach i kółkach. Jeszcze
buda dla psa i płot, możesz kredką, najlepiej ciemną. By nic już nie było możliwe.

Ta gumka, która tu leży, nie jest przypadkowa. Dla ułatwienia możesz wymazać
czarne charaktery.


number of comments: 7 | rating: 5 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 20 august 2012

Polańskiemu

aresztowanie to jeszcze nie choroba
ale pamiętaj skąd pochodzisz
Polaczku


number of comments: 4 | rating: 5 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 12 september 2012

wolny

nie idź na druty
nadzieja jest okruchem
nawet w piekle
rodzą się dzieci


number of comments: 4 | rating: 5 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 9 may 2012

origami itp.

każdy mężczyzna musi być mężczyzną
każda kobieta chce być kobietą

każdy płaszcz i kurtka i parasol
potrzebują wieszaka

zanosi się na jesień
w to niedorzeczne przedpołudnie
umieram nad wierszem o małomównej prostytutce


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 26 september 2012

kiedy przyjeżdża straż pożarna

zapijam się wierszem Li Po
samotna uczta przy księżycu
wśród skowytu krajzegi dosięga
melodia krajowej dziewiątki
 
ptaki zanoszą się śpiewem nad cieniem
nadzianym na obłąkane niebo
z flakonu wczoraj wychylam mordę
 
chcę zrozumieć drogę zawiązaną na kokardę


number of comments: 1 | rating: 5 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 25 april 2012

***

mam skórę grubości ściany
w środku pokój jest
inkubatorem
kable światła temperatura
zbliżona do lata na Costa del Sol

poruszam się ruchem wczorajszym
i przeglądam się w ćmie
zastygłej od narodzin

mija kolejna hekatomba czasu
a może to tylko rosną paznokcie
nie wiem ile jeszcze pielęgniarek
uśmiechnie się do mnie
wszystkie są zimno - białe
jak proteza śmierci


number of comments: 1 | rating: 5 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 25 april 2014

gdzie

moje niebo jest w cieniu twoich oczu
kochanie
pikantnie zanurzasz palce w wulkanie języka
pieprz swoje sylaby i dopełniczowe uniesienia

mówisz mówić mu
monorecytacja monologiem stonogą słowną
stajesz się budzisz larwę w satynie

w ostatnim pięciominutowym zwątpieniu
kryje się
nie wiem
co
poradzisz na to


number of comments: 2 | rating: 5 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: no, komunikacja, ***, było nie minęło, coś innego, dni z wymykiem tyłem, więcej przestrzeni, daje, lata 90, senny, dream on czyli śmierć nie sobie, dwubiegunowo, do trzech, polityczny, wiatraki, o tym nie robi się poezji, talia, przedwiośnie, przyszłość, jestem jak deszcz, kocham twoje kopalnie, ence pence, lokalny pat, chyba, nie mogę, wszystko idzie, to la, dzień dnia, paty i maty, 1,2,3, ***, ***, ***, urodziłem się za zakrętem, jak zawieje, spadam mimo wszystko, zachód, sic!, ich bin miasto, poniedziałek, tolerancja, śnieżenie, primo, się ściemnia, land of...*, gdyby, po szóste, podniebnie, kamienowanie, kłóciliśmy się z porami roku jak z cień ze światłem lamp, bezsenność, face no more, taki mamy dzień, między nami zaniepokojenie, wakacje nad polskim słońcem, acocitamgra, do zobaczenia w maju, killingowanie siebie, ech, sto lat, skrzyżowania i ronda, to ja cię tu przywiozłem, nie mam co liczyć że ściągniesz sukienkę, dygresyjnie, wiersz bez mądrości w sobie, gdzie jest mój umysł*, po raz drugi wypadek, kroki, po raz pierwszy wypadek, nightswimming*, próżna ulica, helikoptery w głowie, spadochronem, miało być o wódce, miało być o studni w której zgubiłaś wczoraj, computer vision blues, rzucam się, wiersz o kształtowniu codzienności, wiekO, coś o wszystkim, niech morze powie, pożar domu, lekcja wychowawcza, wiarsz o muszlach i byku, pustynne rewolucje, gdzie droga tam i drzwi, poeAMYtry, odkąd spotkałem deszcz, psie martyrologie, po morfinie, jutro będzie chleb w piekarni, klamką otwieramy drzwi, über alles, +++, czasem tytuł potrafi wytrącić z równowagi, moi przyjaciele, Śnieg siada, pole trójkąta, nie mów, wiersz o szukaniu bezpiecznego wyjścia z sytuacji, lodówka, niedzielna strona świata, dystans, próbuję ważyć słowa, idzie ciepło, my dzieci z dworca Polska, czasy jak te, @pl, biały, trzecia część twarzy, być jak Sal Paradise, później będzie kolacja, nie wiem nic na temat presji, yeah!, co rano deptam zebrę w drodze po chleb, kier@, z listów do g. 9, 466, ***, z prochu powstałeś, minusy plusy, pod osłoną, mocna gęba, i, na zakręcie, chmury, puk puk, opcje, narzędzia potrzebne do zabicia się z radości, dobry wieczór, wiersz do Scott'a Weiland'a, wiersz tchórza, zimne kocie sprawy, dek., blues dla m., za grosz prawdy, czarne zakręty, Lou Reed w chińskiej fabryce iphone'a, popiół i jutro, armaty w kwiatach*, pod postacią białej koszuli, wiersz który ma swoje dno w XVII konkursie Chopinowiskim, gdyby jutro umiało mówić, czasem bywam z głową w chmurach, przyjaciel deszcz, nocą, ślady nie muszą prowadzić do odkrycia początku, między bogiem a prawdą, spacer po miodzie, presja,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1