Pi.

Pi., 27 september 2018

firma portretowa mosoń

 
do twarzy mi z tym i z tamtym
z fochem z zezem i z rozdwojeniem jaźni
z niezdecydowaniem mi do twarzy i z piegiem
na nosie, który pękaty dumnie udaje purchawkę
do twarzy mi z ciętym jęzorem
ze świszczącą szczeliną między jedynkami
nawet ze śliwką pod okiem mi do twarzy
bo warta była gdy do tej twarzy mi było
z nagłym plaskaczem
do twarzy mi z powziętą decyzją
z kawałem z brodą z wąsem z dąsem
i z oczopląsem wzdłuż wgłąb i wszerz
można przypuszczać że najbardziej mi do twarzy 
ze swadą swobodą i szelmostwem 
bom cwany sprytny i honorny 
wiem w jaką kaszę porządnie nadmuchać
i z którego pieca chleb podjadać bezkarnie
mógłbym snuć dalej nieposkromione bajędy
z czym mi i z czym mi i z czym mi
ale najbardziej jednak do rozanielonej twarzy mi z Tobą
i niczego nikomu nie muszę nigdy 
tłumaczyć


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

Pi.

Pi., 24 september 2018

za wcześnie na jesień

jak zwykle jesteśmy zaskoczeni. choć to nie zaspy
dookoła, to macamy w poszukiwaniu kubków z herbatą,
co grubszych swetrów, skarpet od palców aż po szyję.

przyjmiemy wszystko byle nas grzało. by zabuzowało
na dłużej. na czas przyzwyczajenia ciał do wszechchłodu,
do słoty, do na nic żadnej ochoty, do preludium z grudnia.

za wcześnie na jesień - mówisz. już rosną mi żywe obrazy
pod powiekami, że wtulasz się we mnie, jak w swoją muszlę
wchodzi głębiej ślimak. i już wiem, od czego mi najcieplej.


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

Pi.

Pi., 12 september 2018

podziw

pamiętam że stałem przed telewizorem
to jeszcze był telewizor z głębokim kineskopem
pamiętam że trzymałem w garści kromala ze smalcem
nie zdążyłem przesmarować smalec musztardą
pamiętam ten malutki cień z plamką na ekranie
za szybki na muchę za wyraźny na defekt sprzętu
pamiętam swój podziw dla tych którzy wycelowali
tym małym samolotem w tamtą wąską wieżę
pamiętam wrażenie deżawi, gdy oberwała druga
i myśl że w tiwi pokręcono cośkolwiek z riplejem

amatorzy!!!

potem nic nie pamiętam
nie jem już chleba smarowanego smalcem
i wciąż wstydzę się własnego 
podziwu


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Pi.

Pi., 4 august 2018

mrozki

już wiem, że tej nocy wymrze pięć milionów pszczół. 
bynajmniej nie z miłości. z przypadku. zabraknie 
zaspokojonych kwiatów. bynajmniej nie z przesytu.

po prostu. takie prądy, takie wiatry, takie turbulencje. 
wieje śmiercią od norweskich fiordów, domaga się ofiar.
- niech będą liczne. ścielą się widma w pasiekach.

już wiem. żaden owoc nie dojrzeje do tego by zgnić 
od dzikiej słodyczy. pójdzie w górę wartość brzoskwiń 
i wczesnych czereśni, na giełdzie porównań z bilonem.

będziemy się uczyć tworzenia gatunków na przyszłość. 
dziury, truchła i przepowiednie, o tym czego już nie ma 
przypomni plaster miodu, a to wyziębiony będzie wosk.


number of comments: 2 | rating: 7 | detail

Pi.

Pi., 5 july 2018

właśnie zawalił mi się świat

kiedy czytasz to co napisała, jeszcze wątpisz. jeszcze cały jesteś
w tych kolorowych strzępach niedowierzania. śmiesz mieć nadzieję,
że to tylko przekoloryzowane banalne pięć słów. że na przykład

połamała nażelowane paznokcie, że rozpadł się jakiś bojsbend,
że w tesco zabrakło różowego mydełka z aleppo. w najgorszym razie,
że dostała grubszą burę od kapryszącego szefa wszystkich szefów.

albo że znów boli podbrzusze ponad granicę dopuszczalnego cierpienia.
więc trzymasz bezrobotne kciuki, ale wiesz że da radę - zawsze daje.
i wtedy gdy właśnie napełniasz się uleniwioną wiarą, wtedy to właśnie,

gdy gromadzą się te co ciemniejsze lęki, gdy jak skończony debil
zaczynasz mamrotać banialuki o umierającej matce tych głupich,
wtedy to właśnie powinieneś chwycić za kilof empatii, sprowadzić psy,

 buldożery wsparcia, niechby nawet jebany helikopter aweńdżersów.
a zwłaszcza nie dorzucaj betonu. bo tym razem może mieć rację -
nie liczy się skala richtera, liczy się gruz, pył i popiół po marzeniach.


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Pi.

Pi., 13 june 2018

niedożycie

nie zdążyli. cień przyłapany na nieśmiałym skradaniu się 
pod ścianą - już tam pozostał. w zakleszczeniu między 
lodowatymi szczypcami, dnem wziernika a lusterkiem,
 
na którym nieporadnie usiłowano schwytać oczekiwane 
tchnienie. jak szybko musiało żyć to ciałko! wystarczył
błysk, strzał z palców, ostry grymas. a potem cisza cisz, 
 
gdy przez SOR wali fala zaniepokojenia. liniami rozbitymi 
na lamperii w jakiś kontur szantażuję upartą wyobraźnię, 
by nie widziała w nich niedożycia. wolę wierzyć, że wybiegło.
 
że siądzie przed telewizorem, będzie prężyć się w zimnej 
pościeli. może nawet kiedyś żebrać. o lizaka, bajkę, przytul.
zaczaruję sam siebie, że zdołało uciec. przed wykreśleniem.


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Pi.

Pi., 12 june 2018

impresje z 24 Głogowskich Konfrontacji Literackich (4)

"wrażliwość"
 
w cieniu
w skupieniu
kartkę mnąc w dłoni
oni
 
arterią
krew szybciej krąży
wciąż jeszcze serce zdąży
walić impulsów serią 
 
jak kiedyś dalekosiężny telegram
że może wygram to lub przegram
nieważne 
- tu coś inne jest ważne
 
że tu właśnie że teraz i że oni
że magia poezji
jak na dłoni
 
więc
w skupieniu się lśni
choć niby w cieniu
się tkwi


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Pi.

Pi., 12 june 2018

impresje z 24 Głogowskich Konfrontacji Literackich (3)

"trzy gracje"
 
a jednak 
mają racje
ci którzy trzy Gracje
widzieli
w figlarnej kąpieli
 
choć nie śmieli
przerywać w fontannie rozkoszy
by Gracji 
nagle nie przepłoszyć


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Pi.

Pi., 12 june 2018

impresje z 24 Głogowskich Konfrontacji Literackich (2)

"jesteś nocą"
 
o każdej porze
w każdym kolorze
w intymnej przestrzeni
szarość w nieszarość odmienisz


i będziesz nocą
i będziesz ciszą
i wszystkim będziesz 
o czym poeci wstydzą się


lecz piszą


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Pi.

Pi., 12 june 2018

impresje z 24 Głogowskich Konfrontacji Literackich (1)

"podróżnik"

to nie prawda że śnił.
jestem pewien że był
gdzieś poza granicą przestrzeni
w krainie światła, 
może i w cesarstwie cieni

to nie prawda że drzemał
to tylko trema 
gdy jaźni nie ma
bo buja po przyszłości łąkach
byleby nie zbłąkał czasu wehikuł
(taki szczegół logiki mój rozum przykuł).

niech będzie Wielki Podróżnik z nami
choćby pod powiekami
choćby pod powiekami...


number of comments: 2 | rating: 3 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: ciepło, prawie czerwiec, implozje, Kobieta niejedno ma imię, sekcja 090221/1, sun tzu, bardzo krótki wiersz o skrajnościach, infected. third wave, cień, dramat w jednym procencie, z definicji: czekanie, jutro też będzie maj, demony poezji, reszty nie trzeba, konwulsje, przeciągi, mosiądz, mech, zezwierzęcenie, miłość, Astipalea, Okjokull, perseidy, w środku nocy Yossarian wyzwala Bolonię, sztuka odejmowania, tool in concert, antyemotyk, odmrożenia, nic się nie zmienia, nie ma miłości, Hiob, spowiedź, traktat o człowieczeństwie, amputacja, inna, black hole, kim nie jestem, Zajączki, Wenus nie ubiera się u Prady, felidae, Anna od przypadków, czas strat, monologizm, mroźny poranek, pestycydy, czas niepogody, Odpowiedź, stracenia, majowe popołudnie, stary wiersz a może, niedziś, wryty, mglisto, don kichot, wewnątrz zbioru wspólnego, aktualizacja, głębiec, tetris, najlepszy, żaden wiersz, Rybeńka, firma portretowa mosoń, za wcześnie na jesień, podziw, mrozki, właśnie zawalił mi się świat, niedożycie, impresje z 24 Głogowskich Konfrontacji Literackich (4), impresje z 24 Głogowskich Konfrontacji Literackich (3), impresje z 24 Głogowskich Konfrontacji Literackich (2), impresje z 24 Głogowskich Konfrontacji Literackich (1), popielec, tryb prywatny, wyć z miłości, niedochodzony czyli tribjut tu świetlicki, pan Cogito przechodzi w dozwolonym miejscu czyli tribjut tu herbert, krawężnikowanie czyli a tribjut tu białoszewski, odwet, krwawienie, wiersz niemiły, powtarzając że cię kocham, *** (napisz do niej), międzygalaktyczne święto poezji, w dniu poezji żule rozmawiają o pierwszym dniu wiosny, jeśli dziś wtorek to jesteśmy w chile, odwilż, translacja II (od-porno-ść), plagiat, translacja, teoria wszystkiego, nieobecni, jednym strzałem, gry w pa pa, wiersz drżący, the winter is coming, 69, nieme kino, what a wonderful Facebook, bez pożegnań, jeślina (pieśń penelopy), obdarowywanie, kilka słów o wietrze, nowe czasy, bye bye sweet world, cyrograf, numery, numery..., 73,2, dzień stworzenia godzina próby, o jedną wieczność, węzły II, o dojrzewaniu w poezji, śpiewająco, zapach mężczyzny, ciemność (hejtsbuk 2017), husianie na ścianie, stacja XII: józef k. wjeżdża na tor siódmy peron trzeci, początek świata, z perspektywy kosmosu, jednym ukłuciem, autoportret z tęczą (hejtsbuk 2017), przysposobienie do życia w niewoli uczuć, erotyk na kartę, maso, mayday mayday, bardzo krótki wiersz o tłustym czwartku, mrrrau (hejtsbuk 2017), jeszcze jeden wiersz o zimnie (hejtsbuk 2017), hołd dla premieropodobnej (remiks literacki), żadna historia (hejtsbuk 2017), akt wszechwiary, lutowisko, przez zamieszczenie, chędożyć, dowód na ostateczne istnienie zimy, zero zero, przedsmak, oko na niebie, białopomidorowi, listopadlina, 2016, ikar, nekro-erotyk czyli zakamarki pewnej cmentarki, scena po napisach, beep beep, tymczasem, chazan story, fizycznie, brudna poezja II, brudna poezja, Elbląg Road, język na biegi,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1