artur wirkus | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (2) Poezja (46) Proza (2) Fotografia (339) Grafika (2) |
artur wirkus, 18 sierpnia 2011
Wyimaginowany zegar za oknem
wciąż płynie nieboskłonem
nanosząc liście na parapet,
które lubieżnie pokrywa noc
i żółkną niczym pergamin
zanim zgorzkniały listopad
kasztanowcom zwierzga grzywę,
a tylko kot
dąsa się po sąsiedzku,
choć życzyłby sobie
ognistej wody na zobolałe łaty...
I jest zimno... - po prostu za zimno
na dumne - Miauuuu...
01.o1.2011
artur wirkus, 18 sierpnia 2011
Zamykając powieki - słyszę
miarowe, jak przypływ
bicie twego serca,
bez odzewu
w skrzepie własnej wyobrażni,
gdzie ewoluuje - pasożyt sen
i jesteś mną
a ja jestem tobą,
choć może wzajemnie - jesteśmy niczym...
19.12.2010
artur wirkus, 18 sierpnia 2011
Od zawsze tęskniłeś
za błękitem fal
kotwiczonych pod strzechą nieba...
Bądź więc myślą
z przeznaczeniem spragnionemu
tam, gdzie słońce
promieniuje słowem
i drzemią bogowie zapomnianych kniei,
Sen woli trwać, choćby za życia
niż szczerznąć srebną literą
na ustach bezdomnego
nie zapominając o chlebie i soli,
01.02.2011
artur wirkus, 17 sierpnia 2011
Beszczelnie uśpiona miłość
nie umiera nigdy
lecz nie trwam wiecznie,
a jedynie Bóg zna definicję grzechu
choć wydaje się bezowocna
Via dolorosa*
gdy nie czekasz przy krzyżu,
chociażby po to, by ostatni raz
przebić mój bok...
*droga cierpienia
30.12.03
artur wirkus, 17 sierpnia 2011
Chciałbym być wiecznym dzieckiem
mając przystań w twoim sercu
i czerpać tą przyjemność
pełną garścią pragnień...
A będąc świętym,
chciałbym dożywotnie uśmiercać
gorączkę dojrzewania
niezmiennie wierząc
iż będziesz obok
gdy będę potrzebował twojej miłości...
08.03.07
artur wirkus, 17 sierpnia 2011
W myśl tysiąca światów,
to pajęczyna wspomnień
w krucjacie horyzontu,
abyśmy nie potrafili zapomnieć...
Ale to serce kołacze na oślep,
gdy usta są kościołem,
choć ja bez krzty - lęku
gotowy jestem walczyć o życie...
Ja - człowiek
- D W U D Z I E S T E G O P I E R W S Z E G O
W I E K U ! –
27.02.07
artur wirkus, 15 sierpnia 2011
Skulona zszarzała panna roni łzy
biczowana wiatrem na Alei Zwycięstwa
będąc zepchniętym tworzywem
w betonowe pastwisko miasta
na poboczu ulicy - Z A P O M N I E N I E...
a to wróbel, czy skowronek
szukając schronienia znajduje nostalgię
od zawsze żerującą w jej koronie,
więc rozpacza panna czekając ścięcia,
jak miłości
w miejskim wszechoceanie świateł,
gdzie życie wydaje się na receptę
- pisaną przez roztargnienie
12.03.07
artur wirkus, 15 sierpnia 2011
A oto moje ciało,
dzielcie i karmcie sie w nim wszyscy,
jako i ja konsumuję się
profilowanym betonem przestrzenią
zza zamkniętego układu oddechu
będąc karłowatym płucem
Kołątaja i Bałdowskiej,
a znaczę skrajność sercem
w ostentacyjnej reanimacji Suchostrzyg
mając w pamięci szyld - Fama,
pomiędzy letargicznym dworcem PKP
a konfesjonałem Najświętszej Marii Panny,
ale tak... - to moje ciało nad wiślanym bulwarem,
gdzie Jasna i Dersław
dumnie wyprężają się stalowymi przęsłami
bezradnie rdzewiejąc nad Wisłą...
21.05.08
artur wirkus, 15 sierpnia 2011
I stało się – JESTEM…
NIEWYIMAGINOWANYM - tworzywem i narzędziem,
ponad wszelkimi podziałami
niemocą czasu niemy,
ale nie ślepy
w biegu, nurtem pod wiatr
na radość NIEUJAWNIONEGO żródła,
w żałobnym kondukcie uciech
na granicy piekła i nieba,
jakby wulgarnie – do niczego niepodobny...
01.12.08
artur wirkus, 14 sierpnia 2011
Każdy dom w moim mieście marzy
o błękitnych pnączach strzelających barwą,
a „TY” marzysz o słońcu,
które nie gaśnie zmierzchem
i nocy, która nie przemija świtaniem...
To tam eksploduje horyzont
gorzkimi fundamentami
nad płomiennym uśmiechem dziecka...
A wzajemności takie, że nie zliczyć czasu,
kiedy sen nie pyta o przyzwolenie,
a wątpliwość nie burzy rozsądku...
Jedynie dziwka - Wisła porywa od środka,
aby zasadzić milowy żal nad wszystkim,
co wydawać by się mogło
N I E M O Ż L I W E D O
S P E Ł N I E N I A
26.06.11
artur wirkus, 14 sierpnia 2011
Pierwiastek trwogi spowija aortę czasu
trzepiąc łzami jak chlebem,
bo do głodnego tylko strawa przemawia
i żadne kamienne bóstwa
nie ożywią posiłku...
Ale w dobie nanotechnologii
nawet martwą naturę
można ożywić
i poddać osądowi,
aby zrozumieć lub zaprzeczyć.
Choć w czeluści wszelakich pragnień
błądzi sen,
a to ja niewzruszony, jakby przeklęty
oczekuję łaski zauważenia.
24.06.2011
artur wirkus, 14 sierpnia 2011
Jeszcze nie dojrzali w swej próżności,
a już gotują się we własnym sosie...
A ta śniedź, to zaschnięte słowa,
choć bliskość nie domaga,
jak monolog
porannego parzenia kawy,
gdy czytasz klepsydrę dnia
zastanawiając się dlaczego
strach jest taki oczywisty...
A sen wyłuskany pieśnią wiatru
nie ogarnia czasu
( pozostał tylko warkocz)...
I granicą świtu własna powieka,
choć to nie żal i nie żałoba
konwulsyjnie potrzebuje
zwykłej aprobaty
lub zapomnienia...
13.18.12
artur wirkus, 12 sierpnia 2011
Skorodowany własnym
wspomnieniem
czerpię siłę z twego łona,
a daleka droga do domu,
choć... substytutem tychże zdarzeń
jest - T E R A Ź N I E J S Z O Ś Ć
Terapeutyczna pigułka gwałtu jaźni
mająca wieczystą gwarancję przydatności...
A nigdy nie zapomnę
pierwszego rwania serca
mimo iż czas
stracił przydatność do spożycia
a jego trzewia smakują
P I E R W O T N Y M W S T Y D E M
09.06.2011
artur wirkus, 12 sierpnia 2011
Osacza nas wszechwymiarem sen
po drugiej stronie horyzontu
gdy czekamy siebie
jako jedność w wielu...
UMARŁ KRÓL – niech żyje KRÓL
Magnetyczne iluzje absurdu
o smaku przemijania
zniewalają prostotą
i - dźwiękiem...
01.06.2011
artur wirkus, 12 sierpnia 2011
Budzi
mnie lęk
nie znający tego grzechu
M Ę Ż C Z Y Z N I E – nie wypada śnić...
Choć
szukając wielu miejsc
znajduję
tylko twoje usta...
a
mimo iż dróg wiele
prawda
jedną oczywistą...
na
dnie
sercem
na przekór...
01.06.2011
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
19 maja 2024
1905wiesiek
19 maja 2024
Świat LucaArsis
19 maja 2024
DystansMarcin Olszewski
18 maja 2024
Amatorzy antychrystówkb
17 maja 2024
Tęsknoty byt intencjonalnyDeadbat
16 maja 2024
Kremvioletta
16 maja 2024
Śladem Strusia PędziwiatraMarek Gajowniczek
15 maja 2024
ToastJaga
14 maja 2024
Szczęścievioletta
14 maja 2024
Z pamiętnika duszyMisiek