1 września 2011
Podróżnik
Wiatr łamie skrzydła
rozbijając się o rachunek prawdopodobieństwa
nad celową zasadnością lotu
dlatego wyciągając dłonie
tracimy zmysł równowagi,
a do ziemi jeszcze daleko.
Gdy BOGOWIE upajają próżność
część mózgu świadomie śpi
w kriogenicznym letargu,
a ja przez skórę czuję świętego
szukającego mekki albo przebaczenia,
między jaźnią a wymiarem duszy
czuję również
nieklasyfikowany opór zdarzeń
i nie lękam się, bo zawsze
wybieram najkrótszą drogę
15.06.2011
2 lutego 2025
Złote światłovioletta
2 lutego 2025
Cierpienie ma kolor niebieskiwolnyduch
2 lutego 2025
0202wiesiek
2 lutego 2025
Zadumanie nad domamiwolnyduch
2 lutego 2025
Między szarością a złotemwolnyduch
2 lutego 2025
przelotnośćajw
2 lutego 2025
Słodki języczekajw
2 lutego 2025
Irminaajw
2 lutego 2025
Passus, czyli mowa o sepulkachBezka
1 lutego 2025
madonna niekarmiącaToya