28 september 2012
tam gdzie nie pali się światło
nawet piekło ma swoich bohaterów*
małe kroki zmuszają do refleksji
piję cierpkie wino w słonecznej Italii
gdzie nawet bogowie mają nieświeży oddech
przedstawię wam zatem podmiot liryczny
stała przy kontenerze szukając jedzenia
dzień wcześniej matka kazała poronić
bo niegodziwością jest łgać o rzekomym zwiastowaniu
po prostu miałem do niej słabość szeptał
trwożliwie ojciec pluła smoczymi zębami
przeklęta
jak wynagrodzisz jej bezsenne noce
lęk przed misiami bez uszu
łatwiej kiedy nie słychać krzyków
tak więc katastrofizm w pigułkach
łykała
by zasnąć spokojnie
mamusiu kroki ucichły
cienie nie kąsają jak wczoraj
przedwczoraj i zawsze
mamusiu przytul
tak zimno w tej piwnicy
28.09.2012r., Rz.
*zaczerpnięte z filmu "Ninth gate"
19 march 2024
The Pain Was Not YouSatish Verma
18 march 2024
1802wiesiek
18 march 2024
Ruda na platynowoabsynt
18 march 2024
Art In DyingSatish Verma
17 march 2024
W gotowościJaga
17 march 2024
takie tam ćwiczenieabsynt
17 march 2024
I Will SurviveSatish Verma
16 march 2024
1603wiesiek
16 march 2024
tu i teraz, zanurzając sięTomek i Agatka
16 march 2024
Drzewo recykling 2020Marianna Małgosia Bakanowicz