Andrzej Talarek

Andrzej Talarek, 21 october 2023

Psalm Czterdziesty Pierwszy. Myślę, że ten szczęśliwy, co swe szczęście dzieli

Biblia Tysiąclecia: W ciężkiej chorobie
Jan Kochanowski: Szczęśliwy, który ludzi upadłych ratuje

Myślę, że ten szczęśliwy, kto swe szczęście dzieli
pomiędzy innych ludzi, którzy mniej go mieli.
Błogosławiony będzie człowiek miłosierny,
który wobec nieszczęścia nie zostaje bierny.

Jeśli brata odwiedzi pośrodku choroby,
nicość śmierci złagodzi, żartując z żałoby,
wierzącemu na drogę da siłę swej wiary,
obieca mu, że bliskim ulży nieść ciężary.

Który matce wraz z dzieckiem w przygranicznym lesie
jedzenie i ubranie z miłości przyniesie.
O strawę dla bezdomnych zawalczy w ratuszu,
a krzyk bitego dziecka nie zatka mu uszu.

Matkę usprawiedliwi, która dziecka pragnie
i kochała je będzie, jak Pan swoje jagnię.
Kalece poda rękę, jak by nie rozumieć,
będzie walczył o życie najlepiej jak umie.

Takiemu człowiekowi Pan Bóg wynagradza
szczęściem, bo tylko szczęście z ubogimi chadza.
Bo jedynie szczęśliwi drugim pomagają,
chociaż prócz szczęścia innych nic z tego nie mają.

Gdy samotnie takiemu przyjdzie czas umierać,
bo najbliższych po świece całym trzeba zbierać,
Pan sprawi, że mu obcy szklankę wody poda,
jak Bóg pościel mu zmieni i otuchy doda.

Choć każdy sam umiera, to nie w samotności.
Jemu w elektronice Pan duchem zagości.
Gdy dawnej grono bliskich śmierć w ciszy witało,
dzisiaj aparatura i bezbronne ciało.

Trzeba żyć tak, by śmierci nikt w życiu nie życzył,
na śmierć się przygotować, a wcześniej pożyczyć
od wszystkich ludzi wkoło westchnień dobrych mrowie
do Pana w twym imieniu. Wtedy Bóg odpowie:

Tylko Bóg jest łaskawy temu, kto odchodzi.
On za dłoń go podtrzyma, gdy wszystko zawodzi.
I nawet gdy nie wierzył, ale chciał powrócić,
w majestacie go przyjmie i ból śmierci skróci.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Andrzej Talarek

Andrzej Talarek, 20 october 2023

Psalm Czterdziesty. Gdy dom Pana się chwieje

Biblia Tysiąclecia: Dziękczynienie i prośba
Jan Kochanowski: Czekałem z cierpliwością, a Pan mię obaczył

Gdy dom Pana się chwieje, od wewnątrz wstrząsany,
chociaż na skale był budowany,
w Bogu moja nadzieja, z odejściem wciąż zwlekam,
zmian w nim głębokich jak Szeol czekam.

Czy wpada w otchłań? Przecież Twą mocą chroniony?
Ponadczasowy? W czasie zgubiony?
W dole zagłady utkwił i z błota kałuży,
a pokoleniom kapłanów służy.

Przedawnianie zarzutów i z przykazań kpina.
Dwie sprzeczności: kapłani i wina?
Tłum tanich teologów modli ludziom oczy,
obiecując im wszechświat uroczy.

Coś złączył, Boże, dzielą, chociaż dzieci mrowie,
nie zważają, co na to kto powie.
A ty milczysz, mój Panie, gdy łączą na nowo
marnego króla z marną królową.

Za pieniądze sprzedają Twoje przykazanie.
Kto przy ołtarzu Twym w fałszu stanie?
Kto w blasku świateł wyjdzie w dostojników gronie,
Twej świątyni zwiastując koniec?

Wciąż brak jest silnej wiary, by pieśń nową śpiewać,
słyszeć jej echo w ludziach i drzewach.
I mądrych do niej wersów wciąż nie ma kto złożyć,
ściąć ilość bytów, zamiast je mnożyć.

Odchodzą ci, o których dobrze się mówiło,
których imiona błogosławiło.
Nowy świat i wspaniały wolni budujemy
i menuetem w przyszłość idziemy.

Trudniej nam w cuda wierzyć, które uczyniłeś,
choć w rozmnażanych przecież nie byłeś.
Dziś, gdy znamy Kosmosu Twój cud ponad cudy,
ludzie wiedzą, że cuda to złudy.

A pokuta za grzechy jest dziecięcym żartem,
jak grzechy z grozy grzechów obdarte.
Kierownicy duchowi tylko żniwo mają,
pragnących Ciebie wciąż osaczają.

Panie mój, Twoje prawo ma we mnie mieszkanie.
Wierzę, że zawsze tak pozostanie.
Chwaliłem Cię przed każdym ludzkim zgromadzeniem,
stawałem murem za Twym imieniem.

Nie powściągałem ust mych w Twej, Panie, obronie,
Nie bacząc, jaki jest tego koniec.
Nie taiłem Twej łaski ani Twej wierności,
pełen do Boga ufnej miłości.

Tym bardziej więc nie mogę już milczeć ulegle –
zburzą świątynię cegła po cegle –
ani nie patrzeć ponad świątynne swary,
gdzie więcej kłótni, coraz mniej wiary.

Pośpiesz, gdy wołam, Panie, i racz nas wybawić
z niemocy słodkiej. Nie w niej się pławić,
lecz iść ratować dom Twój, to chwili nakazy,
choć ciało grzeszne i na duszy skazy

Dziękuję Ci, mój Boże, za życie szczęśliwe,
w ludzkim wymiarze w pełni prawdziwe,
i za moją rodzinę świętą jak świątynia,
która radości Tobie przyczynia.


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Andrzej Talarek

Andrzej Talarek, 18 october 2023

Psalm Trzydziesty dziewiąty. Nie mów, nie pisz. Nie myśl zatem

Biblia Tysiąclecia: Jęk ciężko utrapionego
Jan Kochanowski: Do tegom był myśl swą skłonił,

Nie mów, nie pisz. Nie myśl zatem.
Swoje życie chroń przed światem.
Wróg wie wszystko, więc nie zwlekaj,
dom swój zamknij, siądź i czekaj.

Więc zamilkłem, oniemiały,
głoski nawet nie zostały.
Lecz ból we mnie rósł na nowo,
serce w sporze było z głową.

Kim jest wróg, przed kim się chronię,
przed kim swego życia bronię?
Niespodzianką jest odkrycie:
chronię życie przed mym życiem.

Miarą jego ma znikomość.
Mam dziś, Panie, już świadomość
mojej nędzy, zagubienia
w czasie, który się wciąż zmienia.

Życie moje jest nicością
w Twoich oczach, ułomnością.
W mym imieniu cień przemawia:
zbierasz dobra i zostawiasz.

Nie wiadomo, komu przydasz
coś zgromadził, co nie wydasz.
Całe życie zbierasz, chronisz,
a na koniec nie obronisz.

Pomóż, Boże, rzuć mi światło,
bym odpowiedź znalazł łatwo,
gdzie radości szukać mogę,
z kim mam z życia ruszyć w drogę.

Pod Twym wzrokiem milknę trwożnie,
usta szepcą znów ostrożnie,
Ciebie boję się jak wroga,
a ma nie przyjść na mnie trwoga.

Mówią, żeś jest miłosierny,
we wszechmocy swej niezmierny.
Czemu więc me pożądania
w nic obracasz bez pytania?

Jestem na tej ziemi gościem.
Odwróć oczy, będzie prościej.
Niech radości poznam chwile,
zanim spocznę gdzieś w mogile.


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Andrzej Talarek

Andrzej Talarek, 17 october 2023

Psalm Trzydziesty Ósmy. Skąd, Boże, ma choroba, skąd moje cierpienie?

Biblia Tysiąclecia: Błaganie nieszczęśliwego grzesznika
Jan Kochanowski: Czasu gniewu i czasu Twej popędliwości

Skąd, Boże, ma choroba, skąd moje cierpienie?
Czy zwykły kaprys losu, czy Twoje zrządzenie?
Moich genów splątanie z nieznanej przyczyny?
Czy jednak Twoja kara za jakieś me winy?

Wszystko w mym ciele chore, rak zżera mi kości.
Wyłem z bólu jak zwierzę, Tyś nie miał litości.
Dopiero medycyna, dzieło rąk człowieka,
ulgę przyniosła ciału. Teraz na śmierć czekam.

Myślę ciągle: dlaczego? Czego nie zrobiłem?
Co zrobiłem bez sensu? Z kim na darmo byłem?
Czego zbyt wiele miałem? Czego znów za mało?
I gdy powinno boleć, czemu nie bolało?

Pytam, czy byłeś przy mnie, gdy to się zaczęło?
Czy sam wolałem życia wtedy wieńczyć dzieło?
Czy pewność powodzenia kiedyś mnie uwiodła,
gdy choroba w me ciało zakradła się podła?

Pytam, a Ty nie słuchasz, bo i tak wiesz wszystko.
Lecz kto mi da odpowiedź, czy boże igrzysko
ze mnie czynisz, czy los mój od wieków Ci znany
i na dysku pamięci przedwiecznej wpisany?

Serce w strachu trzepoce, moc mnie opuściła,
światło w mych oczach zgasło, wszystko jak niebyłe.
Moje lędźwie są w ogniu, nic we mnie zdrowego,
Mojra trzyma nożyce, ja pytam: dlaczego?

Jedyne pocieszenie, że w mojej chorobie
są przy mnie przyjaciele, może i wbrew Tobie.
Wiem, że się boją śmierci, mego umierania,
lecz gdy Ty nie pomagasz, są na me wezwania.

A ja nie chcę ich słuchać, jakbym ogłuchł z tremy,
nie chcę im odpowiadać i jestem jak niemy.
Bo co mam mówić, kiedy wciąż nie znam przyczyny,
czy to ślepy przypadek, czy to moje winy?

Bo kiedyś nie wierzyłem, że istniejesz, Boże.
Dziś też nie wiem, czy wierzę. Jeśli mi pomożesz,
uwierzę bezgranicznie. Mały człowiek ze mnie?
Lecz takim mnie stworzyłeś, pewnie nadaremnie.

Ból mnie ciągle prowadzi i Ciebie zasłania,
redukuje Twą wielkość do mądrego zdania
w świętej księdze, modlitwie. Słucham bez pokory.
Chyba, że mi odpowiesz: nie jesteś już chory.

Jestem na śmierć gotowy. Z Bogiem lub samotnie.
Lecz jak żebrak wciąż skamlę, zgięty w pół, sromotnie.
Mając nadzieję głupią na litość Twą, Panie.
Bo jeśli nie, co z Ciebie i ze mnie zostanie?


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Andrzej Talarek

Andrzej Talarek, 15 october 2023

Psalm Trzydziesty Siódmy. Kiedy dostrzegasz zło dokoła siebie

Biblia Tysiąclecia: Los złych i dobrych
Jan Kochanowski: Nie obruszaj się, że kto niewstydliwie

Kiedy dostrzegasz zło dokoła siebie,
nie złorzecz Bogu, który gdzieś tam w Niebie
lub nie trać wiary myśląc: nie istnieje,
bo tyle złego dokoła się dzieje.

Boga nie dano ci na zawołanie.
Masz wolną wolę, więc wspieraj się na niej.
Możesz w nieszczęściu do Boga wznieść modły,
lecz gdy nie słucha, nie klnij, że jest podły.

Świat z samym dobrem zaistnieć nie może,
zbyt słabe na to nawet moce boże.
Więc dobro ze złem Pan nam waży stale,
prosząc o miłość, co przeważa szalę.

Wierz, zło czyniący jak trawa przeminą
i nie zostanie ślad po nich, jak zginą.
Blizny zarosną dobra nowym ciałem,
zapomnisz nieszczęść, które cię spotkały.

Bóg jest przypadkiem w braniu i dawaniu,
szczęściem w nieszczęściu, modlitwą w wołaniu,
z nim prostsza droga przez życie nieznane,
zwątpienie z wiarą na zawsze zmieszane.

Wskocz, kiedy sił ci w zwątpieniu zabraknie,
w nurt Bożej rzeki. W niej każdy, kto łaknie,
ugasi pożar, który w nim się pali.
Nie patrz, nie czekaj, bo inni wybrali.

Swą zapalczywość i gniew swój temperuj,
a oburzenie ku zgodzie nakieruj,
by zła uniknąć. By sprawiedliwego
uzyskać miano, zrób choć ciut dobrego.

Kto sprawiedliwym? Ten, kto w Boga wierzy,
czy też bez wiary jego miłość szerzy?
Czy przeciw niemu występni zło knują?
A może wszyscy wszystkich prześladują?

Jestem już stary i wiele widziałem:
sprawiedliwego z poranionym ciałem,
opuszczonego przez dzieci rodzica,
i dzieci głodne, które zżarła lwica.

Lecz nadal wierzę w dobro, w nim jest siła,
bezbronnych oręż, co w walce niebyła.
Pan ją podaje jak kawałek chleba
na długą drogę, na zgodę, do Nieba.

Odstąp od złego, czyń dobro gdzie możesz,
w swej maleńkości też Boga wspomożesz.
Pan sprawiedliwych nad innych wywyższy,
mimo że głos ich w tym świecie najcichszy.

Nie śmierć nikczemnych i nie rzeź ich dzieci –
niech śpiew psalmisty gdzieś w niebyt uleci.
To nasi bliźni, módlmy się za nimi,
mimo wrogości, duszami bratnimi.

Głoś mądrość Bożą na przekór trudności,
niech prawo Pana wciąż w twym sercu gości.
Łatwiej ci będzie wtedy iść przez życie
z czołem wzniesionym, dumnie, a nie skrycie.

Mimo zasadzek, gdzie zło się gromadzi,
wciąż miej nadzieję, że Pan cię prowadzi.
Przejdziesz bezpiecznie przez ciemną noc życia,
ty, który nie masz w nim nic do ukrycia.

Twój wróg niedawno w pysze stał nad tobą
jak dąb mocarny, słońce mu ozdobą,
ale gdy minął dzień, jego nie było,
tylko nad dobrym słońce wciąż świeciło.

Ciesz się prawością, strzeż twej uczciwości,
a w końcu Pan ci da czas pomyślności,
gdy grzeszni skończą swoje ziemskie życie,
tobie w Niebiosach nagrodzi sowicie.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Andrzej Talarek

Andrzej Talarek, 13 october 2023

Psalm Trzydziesty Szósty. Świat i Bóg w zapętleniu

Biblia Tysiąclecia: O przewrotności człowieka i o Bożej Opatrzności
Jan Kochanowski: Żywot niepobożnego za świadka mi stoi,

Świat i Bóg w zapętleniu. Choć wspólna ich droga,
im więcej w świecie rzeczy, tym mniej jest w nim Boga.
Bóg szarzeje i blednie, przestaje być lustrem,
w którym można zobaczyć oczy pięknie puste.

Oczy kłamiące wielkość, kiedy braknie wzorca,
gdy zamiast Boga – lustra tylko człowiek – biorca.
Poza horyzont zdarzeń codziennych nie sięga,
poznanie to dla niego zbyteczna mitręga.

Usta prawdy kaleczą, choć mówią tak wiele.
Mądrość w nich rzadko gości, jest nieprzyjacielem,
dobro to puste słowo, nie miłości wsparcie
dla bliźniego w potrzebie i serca otwarcie.

Pieniądz bardziej niż wczoraj za kapłana robi,
jak złota aureola świętych z dzisiaj zdobi.
Brudny biznes w nieprawość jest drogą na skróty,
zwycięzcą – jego rycerz z sumienia wyzuty.

Cóż w takim świecie czynić, co nam pozostało?
Reszta z Ciebie, mój Panie, a to wciąż niemało.
I nawet jeśli bożych Twych skrzydeł nie widzę,
to wierzę w sprawiedliwość. Tego się nie wstydzę.

Jest jak góry wysokie, na które wchodziłem
odważny, nad przepaście, zła nie doświadczyłem.
Bo prowadzisz, gdy proszą Ciebie o to ludzie,
którzy z Bogiem iść wolą, nawet jeśli w trudzie.

W Tobie jest źródło życia, Tyś światłość światłości.
Swoją łaskę masz zawsze, gest sprawiedliwości
dla tych co prawi sercem dla Ciebie powstali,
a grzesznik ich nie spłoszył, pyszałka splątali.

Twoja łaska wciąż w cenie, ludzie jej spragnieni
modlą się, gdy kpią inni, z wszystkich kątów Ziemi,
wierząc, że w nieprawości, którzy żyją, zasną
i nie wstaną na wieki, i bez Ciebie zgasną.


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Andrzej Talarek

Andrzej Talarek, 11 october 2023

Psalm Trzydziesty Piąty. Do Ciebie, Panie, po pomoc uciekam

Biblia Tysiąclecia: Wołanie o pomoc przeciw niewdzięcznikom
Jan Kochanowski: Obrońca wieczny ludzi utrapionych

1. Do Ciebie, Panie, po pomoc uciekam.
Dla niewierzących. Twego wsparcia czekam
w mej myśli wojnie.

Nie dla nich znaku. I tak nie przekona
tych, co im oczy zakrywa zasłona
utkana znojnie.

2. „Niech się zmieszają i niech się zawstydzą”
ci, co oczami tylko świat Twój widzą,
nie czując głębi.

A w ich niechęci do patrzenia sercem
daj się zajarzyć maleńkiej iskierce,
co myśl im skłębi.

3. Myśleć o Tobie nie mają powodu,
są zbyt daleko od bólu i głodu,
życie ich pieści.

Lecz może kiedy przyjdzie dzień okrutny,
Twe światło błyśnie i los bałamutny
w nim się nie zmieści.

4. Ci, którzy wierzą, będą się cieszyli,
że los swój z Tobą na zawsze złączyli,
żeś im pasterzem.

Bez Ciebie nie ma zwycięstwa ni świata
i jeśli nawet brat zabija brata,
to Tobie wierzę.

5. Mędrcy niewiary będą mnie pytali,
o co się biję, czemu chcę ocalić
co nie istnieje.

Przeciw mym słowom argumentów wiele
mają, a każdy drąży w Twoim dziele,
wątpliwość sieje.

6. Jestem w przyjaźni, nie czuję urazy,
twarz w twarz stawałem z nimi wiele razy,
w zdrowiu, chorobie.

Dziś, gdy Cię bronię słowami, nie zbroją
silny, lecz wiarą, to oni się boją,
prawdy o sobie.

7. Podrzuć mi, Boże, okruch tajemnicy
na myśli wojnę, byśmy po próżnicy
słów nie rzucali.

Ja lekko zakpię z tych, co wszystko wiedzą,
są przeciw Tobie, choć po co, nie wiedzą,
bo są zbyt mali.

8. I ramionami tylko lekko wzruszę,
będę Cię bronił, chwalił, przecież muszę
stać w Twej obronie.

A oni zwątpią, która lepsza droga,
czy iść bez Boga, czy jednak do Boga
dojść na sam koniec.

9. Bezradnie milcząc, usta swe otworzą
przeciwko Tobie, lecz zdania nie złożą.
W nich Ciebie nie ma.

Ty popatrz na nich kosmosu obliczem,
lecz nie milcz. Milczy się tylko o niczym,
bo nic, to ściema.

10. Pomóż mi bronić Twojego imienia
W świecie niewiary i w Ciebie zwątpienia
Tyś moim Bogiem

Tych co nie wierzą potraktuj łagodnie
gdy czas ich minie, jeśli żyli godnie.
Nie czyń ich wrogiem

11. „Niech nie pomyślą sercem i rozumem”:
zwyciężyliśmy, jesteśmy nad tłumem,
który jest ślepy.

Wybacz im wzgardę dla innych i pychę,
te nieodrodne dzieci słabej psyche,
w sumieniach skrzepy.

12. „Niech się zmieszają i wszyscy zawstydzą”,
ci, którzy Ciebie w tym świecie nie widzą,
bo są ślepcami.

I niechaj wszyscy, którzy z Tobą byli,
którzy w Twą wszechmoc od zawsze wierzyli,
nie będą sami.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Andrzej Talarek

Andrzej Talarek, 7 october 2023

Psalm Trzydziesty Czwarty. Abimelek, Dawid, martwe przeszłe byty

Biblia Tysiąclecia: Bojaźń Boża źródłem błogosławieństwa
Jan Kochanowski: Jakokolwiek szczęście ku mnie się postawi

Abimelek, Dawid, martwe przeszłe byty,
żaden wzór na dzisiaj, choć Bogiem podszyty.

Bo przeszłe na nowe trzeba przetłumaczyć,
by ludzie sens mogli świętości zobaczyć.

Czy jestem szalony, że będę zbawiony?
Niech mi ktoś podpowie, lecz nie uświęcony.

Da mi moc zrozumieć wszystkie święte księgi
bez teologicznej uczonej mitręgi.

Epizodem życie, ale jedno moje.
Chcę je przeżyć z sensem, śmierci się nie boję.

Finałem jest Niebo, chcę w to, Boże, wierzyć,
więc pomóż mi życie me w miłości przeżyć.

Gdy już będę stary jak Twój Matuzalem,
podrepczę na górę, ogień Ci rozpalę.

Harfy ani liry nie mam, by Ci śpiewać,
mogę martwe dusze w popiele rozgrzewać.

Inny już by wtedy spasował, lecz nie ja.
Mnie przy Tobie trzyma ta Twoja Nadzieja.

Jeśli jednak, Panie, masz mnie tylko straszyć,
lepiej się przed Tobą w życia gąszcze zaszyć.

Kto jest bojaźliwy, przed śmiercią strachliwy?
Ten, który ma Niebo za bajkowe dziwy.

Lepiej taki niech się w niedzielę douczy,
żeby nie przegapił do Twych Niebios kluczy.

Milczysz, Panie, prawdę pomiędzy gwiazdami,
a my przyziemieni do życia skibami.

Nie boi się Ciebie, kto w Ciebie nie wierzy,
komu błogosławisz, do Ciebie należy.

Obraz Twój w mej duszy za mgłą jak welonem,
czuję jednak oczy Twe we mnie wpatrzone.

Pytam więc sam siebie, kto je jeszcze czuje,
jak wielu wraz ze mną w Ciebie się wpatruje?

Quorum – rzecz umowna, może nas być troje,
tak jak lordów, my Lord. Przeciw wszystkim stoję.

Rozumna ma bojaźń, szacunkiem podszyta.
Lecz zgadzasz się ze mną: nie błądzi, kto pyta,

Szuka i znajduje, jak ja Ciebie, Boże.
Im więcej kto pyta, głupi go nie zmoże.

Święte Twoje imię matka mi wszczepiła,
dziękuję Ci za nią, że na ziemi była.

Teraz sam przejąłem pałeczkę z Twym czipem,
niosę ją do ludzi z tym samym biotypem.

Udziel cząstki siły Twojej mi, mój Panie,
bym wytrwał przy Tobie nim mnie śmierć zastanie.

Veritas, Veritas. Twoja prawda we mnie.
Boję się i cieszę. Nie żyję daremnie.

Wędruję do Ciebie z wewnętrznym uśmiechem.
Moje słowa słabną, lecz powrócę echem.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Andrzej Talarek

Andrzej Talarek, 3 september 2023

Psalm Trzydziesty Trzeci. Coraz mniej w partyturach nut ku chwale Boga .

Psalm Trzydziesty Trzeci. Coraz mniej w partyturach nut ku chwale Boga .

Biblia Tysiąclecia: Bóg władcą świata
Jan Kochanowski: Pana sercem wesołym wspomieńcie, cnotliwi,
Księga Psalmów Dzisiejszych: Coraz mniej w partyturach nut ku chale Boga

Coraz mniej w partyturach nut ku chwale Boga.
Pieśń nowa brzmi jak larum na trwogę.
Cytra i harfa nie gra w świątyni radośnie
Gitara brzdąka, niepokój rośnie.

Rzeźby świętych, tandetne wydmuszki z plastiku,
świętych ikon w drukarniach bez liku.
Wiara słabnie, choć rośnie potrzeba cudu.
To jest pragnienie bożego ludu.

A Pan odszedł cicho, stanął na uboczu
z dala od głosów, skryty dla oczu.
Chwalić Boga jest passe i wielu się boi,
stać się niemodnym jak rycerz w zbroi.

Wierzę jednak, że wróci, prośby ludzi spełni
Wypełni pustkę, da życiu głębi.
I hymn pochwalny z domieszką goryczy
Kto się Boga nie wstydzi, wykrzyczy.

Wierzymy w jego sprawczość, o nią się modlimy,
Czekamy, Pana łaski prosimy.
Jego głos mamy w sobie i ponad wodami,
bo nasz Bóg nie jest nami, jest z nami.

Stworzył światy i myśli, dał wolność wyboru,
oko uzbroił w czujnik koloru.
Dobru zło przeciwstawił, byśmy dobro znali,
miłość, byśmy ze szczęścia płakali.

Życia rozsiewa ziarna, nim nicość poraża.
W macicy je i pod szkłem rozmnaża.
Zamiary jego stwórcze trwają poprzez wieki.
Nasze życie jak drgnienie powieki

Pan, gdy chce, na nas patrzy i słucha w nas myśli,
Mimo to wybieramy, zawiśli.
Zbyt wielki jak na grzechów naszych małe sprawy,
w miłosierdziu mordercom łaskawy.

W swojej sprawiedliwości ludziom niepojęty.
Dobry, czy aż do piekła zawzięty?
Nawet najbogatszemu da, co się należy,
biedny mu w sprawiedliwość uwierzy.

Pan jest Bogiem rozumu, jest matematyką,
w sferach muzycznych nieba, muzyką.
Pan jest poezją dla tych, co w nim wiersz znajdują,
obrazem, jeśli Boga malują.

Nasz rozum, nasza dusza, takiego czekają
Boga, którego w sobie już mają.
Łatwiej będzie nam nieba zrozumieć zawiłość,
kiedy rozum odpowie na miłość.

Więc chwalmy Boga słowem, sławmy go muzyką,
hołd rzeźbą mu składajmy, liryką.
W ciszy go wysławiajmy, gdy cuda w nas czyni,
śpiewajmy Panu chórem, w świątyni.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Andrzej Talarek

Andrzej Talarek, 2 september 2023

Psalm Trzydziesty Drugi. Czyste sumienie. Co to dzisiaj znaczy?

Biblia Tysiąclecia: Szczęście płynące z odpuszczenia win
Jan Kochanowski: Szczęśliwy, komu grzechy odpuszczono
Księga Psalmów dzisiejszych: Czyste sumienie. Co to dzisiaj znaczy?

Czyste sumienie. Co to dzisiaj znaczy?
Kto w zmiennym świecie prosto wytłumaczy
co grzechem, dobrem, co złem? Kto wyjaśni?
Nim życie minie lub świadomość zgaśnie.

Czas stępia grzechów ostrza, pisze nowe,
wbrew katechizmom, drętwym świętym mowom.
Szczęśliwy człowiek, który jest bez winy!
W swoim mniemaniu. Choćby zła lawiny

zrzucał bliźniemu swemu na ramiona.
Bo kto wie, co grzech, kto kogo przekona
i na podstawie czego wytłumaczy,
że żyć bez winy, winno się inaczej?

Gdy milczę grzechom, jestem ich wspólnikiem.
Gdy je wykrzyczę, zostaję strażnikiem
drogi do Ciebie, Panie mój i Boże.
Ale kto moich grzechów słuchać może?

Czy ściany wokół, czy wiatr na gór hali?
Ludzie co grzechy z teorii poznali?
Czy ty, mój Boże, który jesteś wszędzie
i chociaż milczę, wiesz, co grzechem będzie?

Będę się modlił wciąż do ciebie Panie,
w lęku, w potrzebie. Choćby nieustannie
fala pogardy zmywała Twe słowa
z naszego życia. Ja w nim je zachowam.

Jednak zbaw Boże tych, co o to proszą,
którzy w swe życie choć cień dobra wnoszą.
Choćby Cię, Panie, nigdy nie poznali,
zbaw, by na wieczność przy Bogu zostali.

Ja zaś na koniec nie na śmierci sznurze
jak muł do ciebie chcę iść, byle dłużej,
ale spokojnie, z wolnej własnej woli
pragnę swe życie do Ciebie wyzwolić.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: Psalm Pięćdziesiąty Pierwszy. Zmiłuj się nade mną miłosierny Boże, Psalm Pięćdziesiąty. Wciąż mówisz Boże, lecz cię nie słyszymy, Psalm Czterdziesty Dziewiąty. Kto chce dziś słuchać, że warto być biednym, Psalm Czterdziesty Ósmy. Jerozolimo sławna, Syjonie odwieczny, Psalm Czterdziesty Siódmy. Wielki jest Pan nasz, stwórca Wszechświata, Psalm Czterdziesty Szósty. Jest ucieczką, jest pomocą, Psalm Czterdziesty Piąty. Chcę Panu memu zaśpiewać pieśń nową, Psalm Czterdziesty Czwarty. Boże, to słyszeliśmy swoimi uszami Lamentacja prawdziwego Polaka, Psalm Czterdziesty Trzeci. Krzywdę, która na ziemi, Psalm Czterdziesty Drugi. Jak łania pragnie wody ze strumienia., Psalm Czterdziesty Pierwszy. Myślę, że ten szczęśliwy, co swe szczęście dzieli, Psalm Czterdziesty. Gdy dom Pana się chwieje, Psalm Trzydziesty dziewiąty. Nie mów, nie pisz. Nie myśl zatem, Psalm Trzydziesty Ósmy. Skąd, Boże, ma choroba, skąd moje cierpienie?, Psalm Trzydziesty Siódmy. Kiedy dostrzegasz zło dokoła siebie, Psalm Trzydziesty Szósty. Świat i Bóg w zapętleniu, Psalm Trzydziesty Piąty. Do Ciebie, Panie, po pomoc uciekam, Psalm Trzydziesty Czwarty. Abimelek, Dawid, martwe przeszłe byty, Psalm Trzydziesty Trzeci. Coraz mniej w partyturach nut ku chwale Boga ., Psalm Trzydziesty Drugi. Czyste sumienie. Co to dzisiaj znaczy?, Psalm Trzydziesty Pierwszy. Powracam wciąż do Ciebie po mich ucieczkach., Psalm Dwudziesty Dziewiąty. Zabieramy ci, Panie, kolejne przymioty., Psalm Dwudziesty Ósmy. Do Ciebie, Panie, moją prośbę wnoszę., Psalm Dwudziesty Siódmy. Pan mym światłem i zbawieniem., Psalm Dwudziesty Szósty. Ty wiesz Panie, że jestem i znasz moje czyny., Psalm Dwudziesty Piąty. Abym nie stracił, co zachować muszę., Psalm Dwudziesty Czwarty. Wszystko, co nas otacza i to co nas zmienia., Psalm Dwudziesty Trzeci. Pan jest pasterzem mym, przewodnikiem, Psalm Dwudziesty Drugi. Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił?, Psalm Dwudziesty Pierwszy. Boże, wódz się weseli z Twojej wielkiej mocy, Psalm Dwudziesty. Niech cię Pan wysłucha w dniu twego zmartwienia., Psalm Dziewiętnasty. Kosmos brzemienny tajemnicą Boga., Psalm Osiemnasty. Na wojnie jesteś potrzebny, Panie, każdemu, Psalm Siedemnasty. Czy twoje wsparcie mogę mieć Panie?, Psalm Szesnasty. Po byle jakich drogach się włóczyłem., Psalm Piętnasty. Dzisiaj nikt nie wie, gdzie przebywasz Panie., Psalm Czternasty. Myślą ludzie, nie ma Boga., Psalm Trzynasty. Szukam cię Panie ciągle, a jakbyś nie istniał., Psalm Dwunasty. Twej mądrości daj Panie, byśmy potrafili., Psalm Jedenasty. Dla Pana śpiewam głośno, chociaż wielu nie słucha., Psalm Dziesiąty. Dlaczego z dala stoisz, dlaczego, Panie?, Psalm Dziewiąty. Wciąż ci śpiewam, mój Boże, dla tak wielu darów., Psalm Ósmy. Boże nasz, który patrzysz sponad nieba., Psalm Siódmy. Sędzią narodów, Panie, byłeś zawsze., Psalm Szósty. Panie, Ty byłeś zawsze Bogiem miłosierdzia., Psalm Piąty. Usłysz, Panie, głos z Twej ziemi., Psalm Czwarty. Sprawiedliwość wymierzasz Boże w swej mądrości., Psalm Trzeci. Dlaczego przemoc, Boże, Twym światem rządzi?, Psalm Drugi. Ludzie wprzęgnięci w rytm dzisiejszych czasów., Psalm Pierwszy. Idź zawsze swoją drogą, ktoś ją w ciebie wpisał., Wielkanoc Jana Sebastiana, Prawda w ministerstwie, W sprawie logosu, Wielopole, Eden, Wołanie o Eurydykę, Niemiłosierny Samarytanin, znak, wojna w pokoju, budowanie, Lacrimosa, Komórki rakowe, Ikar Upadły, oswajam śmierć, w każdej kropli, ziemia usuwa się spod nóg, 94, Beznogi, popiół, Intro, skamlenie, Przed Wielkanocą, Via, słuchając, Ginczance, Vide, cui fidis, list do kończącego epokę, ekstraordynaryjny poeta, element łączny, Cyjanowodór, Ołów-ek, świnie, Trzydziestu?, stara kobieta, Nowe Campo di Fiori?, Na śmierć Dworca, Mater Meus, Boże Narodzenie w mojej głowie, Faszyści, Błędne tropy, Ryba z Jeziora Tyberiadzkiego, Betlejem, Hotel Paradise, Łuk Wilsona, Radość świętego Franciszka, Na Dolinie Jozafata, Rachela, Byli, Głód, Pleśń, Stabil, Józef Kret, muszę coś napisać, Pentaemeron, Kiedy delikatnie odchodzi natchnienie, Przesilenie wiosenno-letnie, Mam sześćdziesiąt dwa lata., Nie lubię poetów cierpiących..., A gdy otworzył pieczęć piątą..., Jak bardzo jestem..., Ten ciemny element ..., Źle mi jest ze świadomością.., Dzisiejszej nocy przyszła do mnie…, Nasi zmarli..., Coś się zmieniło...., Patrzę przez okno, Nazwałem, Niedziela Palmowa, Rozległe pole, Gdybym się dziwił..., są sprawy małe, Tuwimem na odczepne, Modlitwa człowieka osiadłego, Z życzeniami noworocznymi dla wszystkich poetów Trumla, Dies irae?, Grzebacze popiołów, Kiedyś, Sikając do Renu, Sikając do rzeki, Woda i krew, Namiestnik i prawda, Na początku był obraz, Ewangeliczny embrion demokracji, Kobiety, Cóż to jest prawda?, Ja, Piłat, Święto (z Pierwszą Brygadą w tle), Dom niespokojnej starości, Listopad, Po dwu stronach Rzeki, Europa, Śmieci, Wyhodowałem ojczyznę, Grochowiska, Cieszę się, Szedłem, Żółta róża, Wczesna jesień, Jaskółki, Las,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1