Arsis, 11 february 2023
Powiedz mi.
Ach, tak.
Pamiętam.
Nie chcesz nic mówić.
Wiem.
Więc,
milcz.
I rozsadź tym milczeniem moje uszy. Niech zatonę w pulsującej ciszy. W szumie wodospadu
buzującej
w uszach krwi.
Czy mnie słyszysz?
Nie.
Ponieważ zagłusza mnie zgiełk rozsuwanych w lokalu krzeseł.
Występy tanich grajków i potok słów.
Bezsensownych,
banalnych treści.
Nie mów.
Wiem. Bo i cóż mówić w tym rozgwarze śmiechów?
Bo i cóż mówić do cienia,
kiedy pada jaskrawy reflektorów blask?
Bo i cóż prawować z kimś, kto jest bliżej śmierci?
Tak, bliżej.
Może,
lada
dzień?
Jestem w królestwie braku wszystkiego.
W zasadzie już mnie nie ma.
Idę wzdłuż muru z wilgotnych,
omszałych cegieł, kamieni.
Mur ciągnie się donikąd, ponieważ przybywam znikąd.
Przytulam się do niczego
i będąc w objęciach niczego.
Ściskam w ręku bukiet (miały być dla kogoś kwiaty, lecz zamieniły się w pęk traw bez woni)
Nadzieja zgasła.
Rozprysła się
w drobny mak.
*
Wiem, moja wina. Moja cholerna, pieprzona wina.
Nie musicie mi tego ciągle powtarzać.
Chcecie
pogadać?
Mój telefon znajdziecie
na mankiecie koszuli
albo na blacie stolika w podrzędnym barze,
z mokrymi kręgami alkoholu.
Zapytajcie barmana.
On mnie tu zna.
I wielu podobnych do mnie, którym już dawno wyrosły skrzydła jak u ciem.
Czyści teraz mozolnie
kieliszki i szklanki.
Ogląda je pod światło.
Pucuje
dalej…
Niech
pucuje.
Tak, wiem. Często w moim odtwarzaczu
wiruje „Clutching at Straws”, Marillion.
Stąd te powtórki, te pierdolone powtórki.
I ten rozdzierający głos Fisha…
Co?
Brzydko?
Bo tak ma być,
właśnie tak.
Kurewsko i parszywie.
Powiecie, że cham, że wychowała go ulica.
Patrzcie, państwo, odezwała się kultura.
Powiem wam coś, mam to gdzieś i te wasze dyrdymały o bzdetach…
*
Ile jeszcze przede mną kroków?
Nie wiem. Nie ma nic.
Jedynie pustka pól
i cisza nieba wysokiego.
W błękicie świtu.
W granacie nocy.
Próbuję ująć twoją dłoń, lecz nie ma takiej dłoni.
Obejmuję
próżnię.
Ona i ja.
Odtąd już
na zawsze niemi.
(Włodzimierz Zastawniak, 2023-02-11)
***
https://www.youtube.com/watch?v=b0wi5uuLm5Y
https://www.youtube.com/watch?v=ecUWafiuj3c
Arsis, 31 july 2021
Pamiętasz, jak płonęły wtedy gwiazdy? Szedł z oddali omdlewający zapach łąk, poprzez wieczorną rosę…
… księżycowy, srebrny blask…
Oddychaliśmy sobą, przekazując swoje oddechy z ust do ust… ―
zaskakiwani zawsze bladą projekcją świtu…
… okryci nagością,
jakże wrażliwą… ―
czułą…
Jedyną w swoim
rodzaju
― szatą kochanków…
Wiesz…
… stanęło kiedyś (prawie) ― moje słabe serce, tak, jak serce ― mojej śpiącej już na wieki mamy…
Czułem narastający sen i straszliwą niemoc…
Wystarczyło, żebym zażył ―
jeszcze jedną tabletkę,
abym mógł dostąpić krainy wiecznego lata…
Wybacz mi, że ciebie wciąż kocham…
… wybacz mi ― za moją ― do ciebie ― miłość…
(Włodzimierz Zastawniak, 2021-07-30)
***
https://www.youtube.com/watch?v=7SABcsrkEzE
Arsis, 27 july 2021
Oddalamy się od siebie w głęboką otchłań… Przed nami miliony lat samotnego, lodowatego zmierzchu…
Ty ― w półcieniu mgławic, ja ― zroszony pyłem dalekich gwiazd…
… przywieramy dłonie do oszronionych szyb
kosmicznych kapsuł…
Przenika wszystko
echo oddechów
― zamarzających powoli drżących ciał…
Omiatają nas ramionami wirujące galaktyki, warkocze komet…
… choć jeszcze ―
splatają się
w jedno
― nasze sny…
Choć jeszcze…
Gdzie ty jesteś?
… na granicy widzenia…
A ja?
Odkąd przekroczyliśmy bramy
nieskończoności,
jak dwa maleńkie, dryfujące ziarenka piasku…
… zbyt wielka przepaść, zbyt wielkie roztacza się milczenie zastygłych słów…
Żegnaj…
… kochana…
(Włodzimierz Zastawniak, 2021-07-27)
***
https://www.youtube.com/watch?v=KWq6hb5vHbk
Arsis, 12 july 2021
Przytulam się do ścian pustego mieszkania… Noc rozświetlają jedynie zygzaki błyskawic…
Szmer,
szum…
… samotność…
Perlą się na szybach krople deszczu…
Uderzają o blaszane parapety,
niczym ziarenka suchego grochu…
Chwieją się
gałęzie…
… drzewa…
Przykładam ucho do chłodnego tynku, wyławiając odległe westchnienia i szepty…
Wysublimowane konstrukcje zdań — wygłaszane nie wiadomo,
przez kogo
— i — do kogo…
… wyczuwam pod drżącymi palcami — spajające wszystko ziarenka piasku…
Próba kontaktu kończy się fiaskiem,
albowiem dzieli nas
— zbyt wielka otchłań czasu…
W lustrze stojącego trema
przesuwa się powoli
— blade widmo mojego odbicia…
Śledzące —
każdy
— mój krok…
Zbudowane wyłącznie z cząstek antymaterii…
… stworzenie na wpół żywe, na wpół — martwe…
(Włodzimierz Zastawniak, 2021-07-12)
***
https://www.youtube.com/watch?v=NS8yX6RtN_I
Arsis, 18 july 2021
Spójrz na mnie… ― widzisz mnie? Twoje oczy są takie puste, pełne czarnej otchłani…
Szalejąca wokół cisza anihiluje każdy,
nawet najmniejszy odruch życia…
Za oknem wiatr ―
oddech
przestrzeni…
… migotliwa, gwiaździsta noc…
Przytulam się do drzewa, wyczuwając porami skóry chropowatość kory…
Słyszę szum płynącej w żyłach
krwi…
Jest tu kto?
Czy ktoś tu jest?
Przywierają do moich ust
― twoje spierzchnięte gorączką usta…
Przychodzisz każdej nocy ― martwa… Nieulękła śmierci, całkowicie wolna…
Kochasz mnie, prawda?
Powiedz,
że mnie kochasz…
Powiedz to,
Jewgienijo…
Gałęzie kreślą kręgi,
tak bardzo wolno…
… tak bardzo powoli…
…
Uchylam drzwi ― stoisz na schodowej klatce…
… zaciskam
powieki…
Otwieram
― nie ma ciebie…
Niedowidzę, ponieważ przeskoki czasu
załamują obraz…
Dotykam ścian mrocznych pokoi, szukając ciebie wśród drżących pajęczyn i drobin kurzu…
Skrzypienie podłogi ―
zwiastuje
― przybycie tęskniącej duszy…
… odwracam się… ― rozwieram z uśmiechem ramiona…
(Włodzimierz Zastawniak, 2021-07-18)
***
https://www.youtube.com/watch?v=IC3GY8yNnAo
Arsis, 26 september 2021
Twój smutny wzrok… - wyraz przepełniony cierpieniem…
Jesteś już poza granicą czasu,
na skraju widzenia…
Spójrz, przytulam się
do zimnej,
popękanej ściany…
W świetle obskurnej żarówki wchłaniam tytuły książek…
… lśniące,
złote
litery…
… wyblakłe kanty…
Jesteś
tutaj…
Obok,
przy
mnie…
… daleko…
Każdej nocy nachodzi mnie całe twoje jestestwo…
Zbolała
dusza…
… stłumione głosy…
Wychodzę naprzeciw niedosiężnym gwiazdom, wymawiając twoje imię…
W westchnieniach mroku drzewa szeleszczą jesiennymi liśćmi…
Oklaskują nie wiadomo kogo, szepcząc smutne pieśni, jakby na pożegnanie…
Wiem, że tu jesteś…
… jakżebym mógł
nie wiedzieć…
Zresztą wiesz…
… wiesz, prawda?
(Włodzimierz Zastawniak, 2021-09-26)
***
https://www.youtube.com/watch?v=ZFtJ3hfw5TM
Arsis, 8 may 2023
Spójrz na mnie. Choć ostatni raz. Proszę. Jestem, gdzieś w bezkresie czasu.
W otchłani zapomnienia. Tak naprawdę to już mnie nie ma.
Choć jeszcze niedawno byłem.
Jestem wśród
wirującego kurzu.
Wśród stronic opasłych tomów, których bohaterowie, których historie…
Otacza mnie aureola światła, która powoli gaśnie. Tak stopniowo,
stopniowo…
W płomieniu świecy
jest mi zimno
i widzę jak drga cień mój na ścianie.
Rzucony na pastwę skrzydlaty wizerunek opuszczenia.
W uszach buzuje rzeka wezbranej krwi. Znajomy piskliwy szum.
Jestem jeszcze
zbyt słaby
po tej projekcji majaków.
Słychać jeszcze
daleki pogłos
klekotów i szeptów,
ciężkich kroków na schodach.
Zanikający powoli atak choroby, co przetoczył się przeze mnie falą tsunami.
Spójrz
na
mnie.
Tak, wiem. Masz rację. Nie ma na co patrzeć.
Wpatruję się w milczącą słuchawkę
czarnego telefonu,
takiego starego
z ebonitową tarczą.
Wydaje się, że za chwilę
wejdzie do pokoju
mój uśmiechnięty za młodu ojciec.
Wracający z pracy w popielatym garniturze,
nagrzany słońcem.
I ze skórzaną teczką pełną jeszcze pachnących z piekarni bułek.
Czekałem
długo
i nadal
czekam.
Jak wtedy, kiedy będąc dzieckiem, schodziłem po schodach,
trzymając w dłoniach gliniany dzbanuszek i nasłuchując kroków na żwirowej alejce.
Przeciąg porusza
otwartą
okiennicą.
Płomień świecy
rozpala się gwałtownie. Gaśnie.
(Włodzimierz Zastawniak, 2023-05-07)
***
https://www.youtube.com/watch?v=Xg1nI9Y6isU
Arsis, 31 october 2021
Przebywamy gdzieś w odmętach czasu, zatajeni przed światem…
… spleceni mózgowymi neuronami…
Jesteśmy tu i gdzie indziej,
bądź w dwóch
miejscach
jednocześnie,
niczym subatomowe cząstki, które wiedzą o sobie,
mimo potęgi wszechświata…
… albo nie ma nas wcale…
Odczytujemy informacje
na cząstkach eteru,
szybując w nieskończoności mroku…
… w niekończącym się
deszczu…
Drgające gwiazdy,
warkocze komet…
Molekularne obłoki…
… spadające, zwiędnięte liście…
Zstępuje w powolnym prologu pędu…
… osiada całym swoim jestestwem milczące królestwo tajemnicy…
… dotykamy
nieznanego…
Ciepły wiatr
kołysze
drzewami…
… źdźbłami traw…
Srebrzą się obłoki w krysztale jeziora
i księżyc chowa się w nadbrzeżnej trzcinie…
Połyskują refleksy odbite od ― nie wiadomo czego…
… wytworu jakichś kosmicznych Amundsenów zakamuflowanych w sennej wyobraźni fazy REM…
(Włodzimierz Zastawniak, 2021-10-31)
***
https://www.youtube.com/watch?v=qW8abu-9t5s
Arsis, 1 june 2021
Widziałem panią… — Dlaczego tak krótko?
Uchwycony w przelocie błysk szklanych źrenic…Westchnienie wiatru na twarzy…
Melancholia
przemijania…
…
Widziałem
panią
w urzędzie…
Długie włosy splecione w warkocz…
Niebieskie
oczy…
… lekki chód…
Poczułem muśnięcie palców, kiedy podawałem wniosek
o odpis skrócony aktu zgonu mojej matki…
Spięcie mózgowych neuronów wytworzyło iskrę — zapalającą niemalże papier…
Spopielone piksele — spadały powoli…
… zasypując szarą powłoką martwą ziemię …
…
Zapatrzona w ekran komputera, w cyfry, urzędowe formuły…
Nie zwracając na mnie najmniejszej uwagi, nie zdając sobie sprawy, nic nie wiedząc…
…
Po prostu
— spodobała mi się pani…
Czy to źle?
…
Zakochałem się.
…
Nic pani nie wie… Nic…
(Włodzimierz Zastawniak, 2021-06-01)
***
https://www.youtube.com/watch?v=SO_JzsHy21s
Arsis, 28 january 2021
… przedzieram się przez kurz i pajęczyny ― przytłoczony ciężarem żelbetonowej skorupy…
Moje zdeformowane ― nagie ciało… ― owiewa wiatr ―
wpadając z gwizdem
― do tego ― przeciw-atomowego bunkra…
…
… w pęknięciach ścian ― drga błękitne światło… ― otacza mnie chłodem…
…
… przywieram spierzchniętymi ustami ―
do stopionej struktury…
Całuję ją i głaszczę ―
wyczuwając wciąż
― nikły zapach radiacji…
…
… wiruje wokół palący pył…
…
To jest ―
mój
dom…
… samotny świadek eksplodującego przed dziesięcioleciami słońca…
Przygnębiająca resztka
z brunatnymi bąblami
― od straszliwego żaru…
… z rdzawymi smugami deszczów…
…
… potykam się ―
o wyrwane
podmuchem
― zbrojeniowe pręty…
…
Teraz ― zastygłe...
… rozczapierzone palce…
(Włodzimierz Zastawniak, 2017-07-31)
***
https://www.youtube.com/watch?v=wrTE4GiR7Dc
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
21 may 2024
The TrialSatish Verma
20 may 2024
Za ciepło się ubrałaJaga
20 may 2024
Leaves Are Changing ColorsSatish Verma
19 may 2024
Broken BridgesSatish Verma
18 may 2024
Misty MemoriesSatish Verma
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma