Poetry

Arsis
PROFILE About me Poetry (298) Prose (146)


16 november 2023

Psychodelium

W starym szpitalu stare odrapane łóżka. Odpadająca płatami farba ze ścian, płachty pajęczyn,
kurz…

Betonowa podłoga, pojedyncze klepki i okna
szeroko otwarte na zieleń szumiących drzew.

Za oknami otwartymi na przyszłość
słońce zsuwa się jaskrawo
po liściach dębów, kasztanów…

Za oknami nadciągający zmierzch,
co skrywa się jeszcze
za sztachetami malw,
za drewnianym płotem
pełnym glinianych dzbanów i jakichś podartych szmat.

Za oknami melancholia ścian
posiniaczonych, nasiąkniętych wilgocią.

Za oknami…
Cóż jeszcze za oknami?

Niesie się piskliwy szum
świdrujący omszone kamienie.

Jesteś tu jeszcze? Do kogo tak szepczę?
W rozkołysanej scenerii krajobrazu, zamiast twarzy dostrzegam olśniewającą aureolę blasku.

*

Zaskoczyłem samego siebie, przyłapawszy się na wzgardzie do nie wiadomo czego.

Zapatrzony w utopiony wizerunek marynarza na etykiecie Tom of Finland, oblizuję się lubieżnie.

Obcisła skóra sado-maso.
Wąsik, ach, ten wąsik.
Błysk ćwieków, źrenic…

Otwieram oczy. Zamykam…

Ćwiczę zamykanie i otwieranie powiek w jakimś dziwnym tańcu,
w mizdrzeniu się do czegoś w oparach absurdu.

*

I znowu idę polami, jakby we śnie. Niosę w ukryciu miłość, okrywając ją ciężkim oddechem
i połą płaszcza przy sercu. Wypada mi spod pazuchy butelką, roztrzaskując się o kamienie.

Przynajmniej tak mi się wydaje. Nie wiem. Już nic nie wiem.
Nie wiem nawet czy jestem,
będąc gdzieś tutaj i nie będąc zarazem.

Wszystko zapomniałem, ulegając atrofii pamięci.

Jak ty miałaś
na imię?
Zofia? Teresa?

Mijają mnie zapomniane widma o twarzach
poznaczonych pikselami czasu.
Omiatają mnie piwnicznym chłodem/

Idę polami. Bezdroża wokół i wszędzie.
I wciąż tylko, i wciąż jakieś szepty, oddechy wiatru, nocy…

Chodzę w kółko
jak na oddziale
dla umysłowo chorych.

Błądzę.

*

Budzi mnie łoskot zapadającej się w sobie wielkiej góry, wielkiego masywu na wyobraźnię.

Przelatują ze świstem blaszane ptaki.
Rozbryzgują się o ceglany mur
z chrzęstem pękających skrzydeł.

W smrodzie wyciekającego zewsząd smaru
wysypują się opiłki żelaza zamiast piór/
I nacierają z gwizdem na pulsujące membrany bolących uszu koszmary sennej maligny…

*

Co? Że nie ma wiersza?
No nie ma i nie będzie.
Zresztą nigdy go nie było.

Bo i po co wiersz?

Już ja dam wiersz,
że aż wam pójdzie w pięty!

Te wszystkie czterotakty, dziesięciotakty
z nieznośną lekkością oddechu, bądź pauzą na oddech…

Będzie pauza,
oj, będzie,
ale na rzyganie!

Zasadzać łapy w rozwarte, skorodowane dzioby i pędem do kubła! Wy, udawani pięknisie,
pachnący fiołkowymi perfumami, a tak na prawdę śmierdzące błazny z dziurami w zębach.

Wszystko zarzygane, obrzygane,
jak w luksusowej stołypinówce
nocnego ekspresu do syberyjskiego łagru.

Uwaga!

Czas na wypróżnianie!

Walą kolbami
po zadach.
Odbijają nerki.
Nikt nie zostaje w tyle!

Kto zostaje, temu kula w łeb!

Nie ma zmiłowania. Już ja wam dam zmiłowanie…

Pędzą na trzaskający mróz, na ujadający
wściekłymi psami mróz,
w którym uryna zamarza, nie dolatując do celu
i zwisa łamiącymi się patykami z zawszonych gaci.

Lecz nikt
nie zdąża,

Każdy lezie po każdym, umazany gównianym pancerzem po samą szyję, co pęka,
rozlatuje się na kawałki
przy najmniejszym poruszeniu.

*

Na lichym ogrodzeniu otaczającym pustkę
zwisają resztki z szarą sierścią kozła. Nie przeskoczył.

(Włodzimierz Zastawniak, 2023-11-16)

***

https://www.youtube.com/watch?v=YVKELrH8CbE



other poems: Drżenia niewidzialnych membran, Fluktuacje, Muslimowo. Szczypce śmierci, Norylsk. Nieskończony deszcz, Dudinka. Beton i stal, Nierzeczywista, Underground, W deszczu spadających ptaków, Nieuchwytne, Nadejście, Nokturn, Składasz się z ciągłych powtórzeń, Bądź, Weltschmerz *, Nic, Nie było tam nic oprócz pustki, Rozpad połowiczny, Śmiercionośny serwis gracza na trawiastym korcie, Kocham cię, Wychodząc w słońce światłością się staję, Obecność, Nieobecność, Złuda, Wyznanie majowe, Pamięć, Jasność enigmatyczna, Chciałem ci powiedzieć…, Biały szum, Stalker experience, W ciszy, Westchnienia w otchłani nocy, Zona (Strefa), I uleciał cały ten zgiełk, Abyss, Miłość jest pragnieniem, Anemoia*, Fernweh*, La Douleur Exquise*, Entropia, Grobowiec na atolu, Byliśmy we śnie, jesteśmy, Ptaki śpiewały o tobie, Schizoid man, Jesteś, Misterium III: Drugie przyjście, Misterium II: Kolęda, Cicho, Misterium, Twoja twarz w snopach jaśniejącego deszczu, To wszystko przybywa z samotności, Bo tak, Odejście, Rozpad pamięci, Psychodelium, Budowanie wieży, Ocean zapomnienia, Oczekiwanie, Byliśmy, Przeszywa mnie tęsknota twojego widzenia, Coś ruskiego się zwaliło, Dwie miłości, Operation Greenhouse, Truchła, maszkary, szkielety…, Biała melancholia, czyli życie w epoce oszołomienia, Tajemnica światła, Kocham, Unisono, Tutaj nie ma już nic, Rozdarcie, Drzewa, liście, wiatr…, Tęsknota w słonecznych prześwitach, Oczekiwanie, Zatrzymaj się, obejrzyj…, Preludium do wieczności, Otchłań zapomnienia, W kołysce dłoni mych, Spójrz na mnie, Immersja, Ohyda, Wiem, mamo, Umiem ciebie na pamięć, Poza nami, Kocham cię, Niespełnione, Kiedy tak, Idą poprzez mury, podłogi, szyby…, Miłość, Komorebi, Może, Migotanie, Opuszczenie, Otchłań martwego domu, Kocham cię, Ocean, Nie chcę, abyś była historią, Drżąca, Jest w nas, Nocne misterium, Ręce, dłonie, gesty..., Cienie, Na ile starczy sił, na ile starczy życia, Jesteśmy, Echa, Forsaken, Inny, Krzyk, Przebłyski szczęścia, Jesteś westchnieniem, Łąki pamięci, Wracam, Czy mnie znów słyszysz?, Byłaś, Do kogo to mówię? Do samego siebie, Zamiast wiersza o miłości, Suita na młoty i świdry, czyli remontowy hardcore, To, co zostało, Kobieta w gęstej czerni rozwianych włosów *, Idę, Bądź, Odejście, I omiata wiatr, Śnię, Ślad, Powrót, Cryogenic memory, Nighthawks, Matko, moja jedyna!, Epsilon Eridani, Miejsce oczekiwania, Chiaroscuro, Szczegóły milczące, Negatyw, Jesteś taka piękna, Strefa ciszy, Gdzie ucieka wiatr?, Widzę ciebie w ciągłych powtórzeniach, Maj, Cicha korelacja, Introversion VII: … spopielony tynk, Wasteland, Jesteś?, Miała takie smutne oczy, Trying to Kiss the Sun, Introversion VI: … metamorfoza kształtu, Point of Know Return, Nic, Powiedz..., Introversion V: … od nikogo, Insomnia, Rozbłysk,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1