22 grudnia 2014

OPOWIEŚĆ WIGILIJNA /babci i mamie/

grudniowy poranek pachniał suszonymi grzybami
aż chciało się przysiąść
potrzymać za ręce
posłuchać jak barszcz bulgocze nad kagankiem
gdyby nie krzyki ptaka pikującego chmury 
 
zawisły nad nimi
ukrytymi w pulsującej dzielnicy miasta
oddzielonej cienką linią
od martwoty zoranej  wojną
do bieli czaszek
 
Warszawa 45 dzieliła się opłatkiem
gdy na Marszałkowskiej pijani Rosjanie złamali ich karabinem
łzy zmyły krew z twarzy partnera
którego obraz nosiła potem
zamknięty w żalu
 
powiadano że mogiła małżonka stała się jej łożem
że przyrosła krzyżem do  kopca z kamieni i majaków
a w łonie kwiliło
jakby z wnętrza grobu wypływał płacz dziecka
 
córka przyszła na świat
gdy języki  rodziły opowieści podobne do rojeń
a kartki z kalendarza obrosły tajemnicą
 
wciąż czeka
aż którejś wigilii stara już matka
przemówi  ludzkim głosem




Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1