5 października 2014
Gdy klucz żurawi zamyka okno świata
mój notes telefoniczny powoli zamienia się w cmentarz
październikowe poranki przywołują pochody śmierci
czaszki bieleją w zagięciach pościeli
a bracia mgławicowi
nie szepczą o śpiącej królewnie
za szybą olcha konarami przegania chmury
liśćmi spadają z niej kochankowie
ziemia wchłania ich po kolei
klucz żurawi zamyka okno świata
malując okiennice na szaro
dzwony kościoła garnizonowego
nie głoszą zmartwychwstania
z tym trzeba aż do wiosny
wieczór zapowiada sprzyjające wiatry
wzlecę z nimi ponad głowy gwiazd
mistyczne figury zodiaków i świętych
aż stanę się pochodnią
w asyście księżyca
który ciągnie za fale nawet Morze Martwe
7 listopada 2024
Jesień 2024doremi
7 listopada 2024
Marnośćdoremi
7 listopada 2024
0711wiesiek
7 listopada 2024
JaskółkiMelancthe
7 listopada 2024
piękno grzybówBelamonte/Senograsta
6 listopada 2024
Nie chcę wojny!Marek Gajowniczek
6 listopada 2024
0611wiesiek
6 listopada 2024
Jesienna przyśpiewka indoeuropejskaBelamonte/Senograsta
6 listopada 2024
to nie przypadeksam53
6 listopada 2024
Filigran.Eva T.