14 lipca 2014
nie rozumiem
na wskroś
przeszywasz cichenią fortepianu
lubię latawce
a na wojnie wygrałem czekoladę
złagodniony palę głupa
a potem pełniejszy od wiary
wypróżniam błękitne popielniczki
nutami w sztalugach poranionych okien
schowałaś klucz wiolinowy w pończochę
ponieważ rebus sic stantibus
eloi eloi lema sabachthani
bezczelność świata przekracza granice
wśród zmarłych wizji domostwa
tuląc do serca gałązki jaśminu
łatwo przegapić jest wszystkie
drogi prowadzą do nieba
z małych liter przemawiały jak szalone
w imię ojca pod wiatr
sylabizując oderwane fragmenty
kończy sie maj zaczyna styczeń
kilka słów nietzsche'go albo conajmniej
niczego już
17 czerwca 2024
jeśli tylko
17 czerwca 2024
Trepifajksel
16 czerwca 2024
sam53
16 czerwca 2024
Yaro
16 czerwca 2024
sam53
16 czerwca 2024
Arsis
15 czerwca 2024
violetta
15 czerwca 2024
Teresa Tomys
15 czerwca 2024
dobrosław77
15 czerwca 2024
Maria Kieś