31 sierpnia 2017
a cyganka mówiła
kłamstwo i zło nic więcej
nie musisz ty a czegóż to
przytulić się do wiatru
to się nie liczy
kamień chleba podałaś mi tak lekko
jak ptaki wiją swoje gniazda
w powietrzu topjąc skrzydła z wosku
przez whisky przetrwałem niepewność
wątpliwościami wpatrzonymi w wodospad
niczym wodogrzmot zdrowszy o szum
wyuzdałem mgliste bać się czy nie
sam już nie wiem
ten scenariusz martwą ciszą
przebłyskiem kuszenia i zima za pasem
kromka chleba podarta na wiosnę
strzępy piór nie wiem na pokuszenie
odczep się ode mnie
teraz krwawisz obficie kocham to
ale mając kłopoty z krzepliwością
serwuję poezję zamiast prozy
po to tylko aby gniew nie narastał
a cyganka mówiła
przytulić się do wiatru
to się nie liczy
17 grudnia 2025
wiesiek
17 grudnia 2025
sam53
16 grudnia 2025
wiesiek
16 grudnia 2025
sam53
15 grudnia 2025
wiesiek
15 grudnia 2025
Jaga
14 grudnia 2025
sam53
14 grudnia 2025
wiesiek
14 grudnia 2025
violetta
14 grudnia 2025
jeśli tylko