31 sierpnia 2017
a cyganka mówiła
kłamstwo i zło nic więcej
nie musisz ty a czegóż to
przytulić się do wiatru
to się nie liczy
kamień chleba podałaś mi tak lekko
jak ptaki wiją swoje gniazda
w powietrzu topjąc skrzydła z wosku
przez whisky przetrwałem niepewność
wątpliwościami wpatrzonymi w wodospad
niczym wodogrzmot zdrowszy o szum
wyuzdałem mgliste bać się czy nie
sam już nie wiem
ten scenariusz martwą ciszą
przebłyskiem kuszenia i zima za pasem
kromka chleba podarta na wiosnę
strzępy piór nie wiem na pokuszenie
odczep się ode mnie
teraz krwawisz obficie kocham to
ale mając kłopoty z krzepliwością
serwuję poezję zamiast prozy
po to tylko aby gniew nie narastał
a cyganka mówiła
przytulić się do wiatru
to się nie liczy
11 listopada 2025
normalny1989
11 listopada 2025
sam53
11 listopada 2025
wiesiek
11 listopada 2025
Weronika
11 listopada 2025
AS
10 listopada 2025
sam53
10 listopada 2025
wiesiek
10 listopada 2025
Toya
10 listopada 2025
ajw
10 listopada 2025
sam53