5 lipca 2014
niepewności na dobranoc
pomiędzy świadomością a snem
niewzajemność
w lament ofiar po instynkt
przetrwania nie ma już nic spadające ptaki
pamięć znowu przypomina
jak zmyć tę miłość
o potępiona boskości
śpij spokojnie moja teraźniejszość
to zabawa w chowanego
na jednej ze ścian horyzonty
na drugiej szarość garścią słów
rzucona o groch na wiatr
przestrzenią zakłopotaniem
utopijne marzenia promowane na głucho
cicho proszę nie mów nic
samotne wołania wyszły z mody
szorstka szeptem deszczu
teraz już niczego
nie jestem pewien czy to działo się naprawdę
przepraszam
nie mam dziś natchnienia
wczoraj nie widzę wersów jutro liter
nie widzę przed oczami
jedynie znak zapytania
12 stycznia 2025
Zimą też cię kochamsam53
11 stycznia 2025
pola morficzneAS
11 stycznia 2025
Metasam53
11 stycznia 2025
wiersz tęsknotyYaro
11 stycznia 2025
11,01wiesiek
11 stycznia 2025
nic więcejYaro
11 stycznia 2025
Asfodelowe łąkiBelamonte/Senograsta
11 stycznia 2025
****sam53
11 stycznia 2025
ciepło-zimnojeśli tylko
10 stycznia 2025
trud powrotuYaro