15 maja 2014
smaczniejsza
moja prywatna już zapomniałem
do tak nieobecnej
próbuję dotrzeć po imieniu
coś na dzień dobry rzucam niepewność
determinacje pozostawiając na potem
do czasu który przychodzi lżej
niż choremu dźwiganie końca świata
nie mogę przestać się uśmiechać
muszę zachować równowagę
na szali postawiłem zbyt wiele
swoje czary odprawiałaś z lekkością
ptaków maltretujących bukiety bzu
poznałem cię lepiej niż od wewnątrz
nie wiem co dalej ale robię postępy
uodparniając się na milczenie
piszę pamiętnik skazanego na krzyk
mały miś piękny miś
w pogoni za niebem beszczeszczący piekło
kolejno odlicz
jeden dwa w domyśle
kiedy cisza nie milczy
próbuję kochać naprawdę
od środka jesteś jeszcze
25 listopada 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 listopada 2024
2511wiesiek
25 listopada 2024
Bajkaabsynt
25 listopada 2024
0019absynt
25 listopada 2024
Pod skrzydłamiJaga
25 listopada 2024
Widzenie wielu poetówdoremi
25 listopada 2024
refleksjasam53
25 listopada 2024
AniołyBelamonte/Senograsta
25 listopada 2024
Wróciłem do domu, MamoArsis
24 listopada 2024
Nie ma lekko...Marek Gajowniczek