4 października 2012
trwanie
najpierw potrzeba niewiele
głębokie spojrzenia
kochanie od pierwszego słowa
potem są mokre poduszki
i percepcja zniekształconych cieni
razem
nie okazuję się takie proste
gdy kończą się drzwi
rzeczywistość powraca popiołem
noce pod powiekami
wystarczają na jeden sen
kiedyś malowana każdej wiosny
ławka w ogrodzie odpryskuje farbą
niedzielny rosół cichy jak nigdy
ze łzami w okach
patrzy na wielki świat małych smutków
zachwyt powraca dopiero w pustej studni
i zwykle wtedy kiedy jest już za późno
upośledzeni z wyrokiem wolności
chcąc odnaleźć dalsze jutro
szukają wody na wczorajszych kratach
ale przecież
nikt nie mówił że będzie łatwo
21 kwietnia 2025
Arsis
21 kwietnia 2025
Marcin Olszewski
21 kwietnia 2025
Belamonte/Senograsta
21 kwietnia 2025
wiesiek
21 kwietnia 2025
Trepifajksel
20 kwietnia 2025
Bernadetta
20 kwietnia 2025
wiesiek
20 kwietnia 2025
Bezka
19 kwietnia 2025
sam53
19 kwietnia 2025
wiesiek