| RENATA |
PROFIL O autorze Przyjaciele (122) Kolekcje Poezja (1247) Proza (22) Fotografia (218) Pocztówka poetycka (34) Dziennik (96) |
RENATA, 17 lipca 2011
Włożyli na siebie ze czterdzieści kilo
złomu wypolerowanego
bezczelni skwierczą w lipcowym słońcu
a ostrza dwóch mieczy płonęły
krwią śmiercią zwycięstwem
darowanemu koniowi nie patrzy się w zęby
król skinął
i krzyże fruwały na polach Tannenbergu
groteską
a wino spływało i zmieszane z krwią trupów
ludzi i koni płynęło czerwonym strumieniem
aż na łąki wsi Stębarka
Włożyli na siebie dresy nieróżowe
łańcuchy i kastety śmiały się na widok
schizofrenii w oczach
coraz więcej pogańskich tatuaży
na grzbietach rąk i tułowia
podnieście....podnieśli !
bejsbole ..
i jeb w łeb
i dup za klub ojczyznę naszą
i krzyżem padnie co słabszy
z ziemi wyrosną zeby i puste butelki
nazajutrz Pinokio rozniesie
wici o nastepnej ustawce
RENATA, 16 lipca 2011
Olać kalendarz
pełnie lata widzę w twoich oczach
usmiechasz się znad kubka kawy
zalsniła tęcza
krajobraz wypełnia
firanka rzęs i znów jest jak dawniej
bosko pobędziemy razem
zmieszamy wszystkie pory dnia
i roku w najsłodszą noc
gdzie dobranoc przytulamy
szeleszcząc miłosna kołysanką
a na codzień umieramy osobno
RENATA, 15 lipca 2011
Pan ..nic mi nie powiedział
ja siedziałem tu,On wysoko siedział
modliłem się na kolanach
w świątyniach do obrazów
Jego odpowiedzi żem nie słyszał ani razu
i datki na tacę według obliczeń
za grzechy ,za winy,za pyche ,za bycie
daję,od lat żyjąc na kłamstw pograniczu
i każą Cię szukać w księgach wieczystych
i każą Cię szukać wsród piaskw pustynnych
podążam jak skała
i wiara za mała
zniecheca na zakrętach
ja Twoim dziełem
w porządku nieuporządkowanym
pozwól się odnależć
o Panie
Ty gdzieś siedzisz na nieboskłonie
ja u siebie w domowym salonie
usiądz za oknem na parapecie
jak ptak,jak skrzat ,jak płatek śniegu
na krześle za stołem lub taborecie
stań się na chwilę jak ja człowiekiem
wypij herbatę lub wódkę ze mną
niech wciąż nie wzywam Cię nadaremno
RENATA, 13 lipca 2011
Letni wiatr rozwiewa warkocze dziewcząt
i moherowe berety gdzieś między
cmentarzem wspomnień a pchlim targiem
buszują....
nie zapomnij i ja nie zapomnę
wszak w przyciasnych bucikach
ciężko wypełnić szarość oczu i chodników
uśmiechem
przecież
pamietam
gdy pocałunki pachniały miętą
a ja niosłam ogień ogrodu eden
przed siebie dla ciebie
w zawieszonym na jawie śnie
dam i ty daj ten kraj ten raj
ten krzyk się wrył i w lód się wbił
roztopił serca zdziwione
dalekim samotnym mostem
a wiatr wciąż wiał
RENATA, 13 lipca 2011
Oj, dziwko moja ,ty jesteś jak zdrowie
ile się cenić musisz ten się tylko dowie
kto zapłacił ,dziś mendy i syfa w całej ozdobie
widzę i opisuję ,nie tęsknię po tobie.
Panno nieświęta co w bramie często się chowasz
zawsze jędrna i chętna ty jedna nie odmawiasz
i mnie jak dziecko do łona swego kusiłaś
grzech winem zapijany dolar dawany tuliłaś
Dla tych pagórków pomiętych,łąk pozłacanych
gdzie bez rumieńca dajesz co razy tysiąc macane
widać że okolica obfita więc o cene pytaj wedrowcze
brama wciąż otwarta gościnnie zaprasza na zaplecze
RENATA, 8 lipca 2011
Gdy myśł nie goni treści
życie smakuje jak psia kupa
a zdobycie niesmiertelności
zabiera więcej czasu
gonione żarłocznością języka
wszelka władza deprawuje
a listy pisane do Boga
wracają z napisem adresat nieznany
RENATA, 8 lipca 2011
Pełzną robaczki cieknie ropa
wczoraj był chłop dzisiaj nie ma chłopa
śmierć ohydna zęby szczerzy
wczoraj chłop w karty grał a dziś w grobie leży
Kopią dół głęboki tak
wrzucą chłopa niech śpi na wznak
on nie pamięta ty zapomnisz
gdy na wieki zgnije w grobie
RENATA, 6 lipca 2011
Kobieta po czterczestcie
kto by ją chciał?
niby stara a mloda jeszcze
każdy by brał..
Dojrzałych ust malinowych
spijać nektary winne
słodkich kiści winogronowych
afrodyzjak gdzies poniżej
Brzoskwini słodkiej owoc
rozkwita w cudnym gaju
nadziwić się nie mogą
pysznością tego raju
Ma swój smak i styl
wiedzie do nieba rozkoszy
ma swój wdzięk i seksapil
wie czego chce nic jej nie spłoszy
Kobieta po czterdziestce
chodzi z dumnie podniesiona głową
kiedyś nieśmiała księżniczka jeszcze
dziś męskich serc królową
RENATA, 3 lipca 2011
To bylo bardzo dawno temu
wiele wódy upłynęło i pamięć zalana
ale Gienek będzie wiedział
to było bardzo dawno temu
kiedy Kaśka miała cyce jak sterczące piramidy
cialo aksamitne jak Kleopatra albo Penelope Cruz
nieważne w każdym razie ładna była
a my z Gienkiem jak Bogowie z Olimpu
walczyliśmy o nią wulkanami ,piorunami ,kieliszkami
wypatrując gałami wdzięków szczególnie w lato
gdy tak mało na siebie zakładała
to bylo dawno jakies dwadzieścia lat temu
Gienek zamiast zalać się w trupa jak ja
zaciągnął ja do łożka czym zakończył wyścig
za to dziś rano zastrzelil slowami
wygrałeś jednak stary huncfocie
siedzisz jak dawniej w bidnej kapocie
sam sobie księdzem sam sobie panem
ja przez tą Kaskę mam przeje...ne
mimo retuszu wszystko oklapło
kapeć z biustu nizej nadbagaż
twarz niczym stara mapa w chinach
włos wyleniały i zebami rekina
jak
kłapnie
sapnie
wrzaśnie
trzaśnie
ryknie
syknie
to ja z flachą pod pachą
po partyzancku prosto z okopów
do ciebie druchu pędzę z ochotą
by wyżalić to co kiedyś wygrałem
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
23 maja 2025
Belamonte/Senograsta
22 maja 2025
wiesiek
22 maja 2025
ajw
21 maja 2025
violetta
21 maja 2025
Marek Gajowniczek
21 maja 2025
wiesiek
21 maja 2025
Yaro
21 maja 2025
Belamonte/Senograsta
20 maja 2025
Atanazy Pernat
20 maja 2025
Atanazy Pernat