26 września 2020
gdzie ci faceci
Ten pierwszy sprowadzał
mnie na niziny gdzie
czułam się nikim
jak Syzyf
toczący w dół swój ból
odcięłam go jak
stukilowy garb
Tak chciałam być przytulana
w te bezsenne noce
nawet
przez trzeszczącego maszkarona
gdziekolwiek jesteś rycerzu
podam siebie na talerzu
Pod koniec samotnych wędrówek
z dreszczykiem emocji
przebierałam w koszu
pełnym zgniłych jabłek
starając się wybrać mniej robaczywe
i tak po kolei ślimaki gady
krokodyle goryle glonojady
lwy tygrysy gepardy
w sosie z musztardy
koguty psy jaszczury płazy
przyczepiają swe usta do mojej twarzy
szkaradne nietoperze ślepe jeże cwane lisy
jadowite pająki węże w kieszeni leżeli
jeden po drugim w mojej pościeli
gdzie Ci mężczyzni szaleni tacy
kulturalni i szarmanccy
z błyskiem w oku o cielęcym wzroku
melodramatyczni poeci królowie mroku
od grzechu do grzechu
skazani na pokutę
i tak następni jak zwierzęta
deptali mi po piętach
stając się bezimienni
gdzie Ci mężczyzni z gwiezdnego pyłu
stają się nudni zostają z tyłu
w tym moim świecie utkanym z gwiazd
odnajdę Ciebie gdy przyjdzie czas
25 marca 2025
wiesiek
25 marca 2025
Marek Gajowniczek
25 marca 2025
ajw
25 marca 2025
Toya
25 marca 2025
Jaga
25 marca 2025
ajw
25 marca 2025
ajw
25 marca 2025
Eva T.
24 marca 2025
Eva T.