| RENATA |
PROFIL O autorze Przyjaciele (122) Kolekcje Poezja (1247) Proza (22) Fotografia (218) Pocztówka poetycka (34) Dziennik (96) |
RENATA, 11 kwietnia 2012
szlachetna księżniczka nie dba o obyczaje
a fe pończochy nie wyprane nic nie wie o istnieniu mydła
źle się czuję rzekł książę napić się muszę
konsumpcja w łożu haczy o niestrawność
z przodu brud z tyłu brud
żołądek się wywraca
pierwsza i ostatnia noc miłości
jakoś poleciało mąż pod łóżkiem zasnął
Wasza Wysokość twój największy wróg nie żyje
-czyżby naprawdę umarła?
mega imprezy bale rozpusty
kochanki dziwki flaszki i długi
podagra miażdżyca spazmy bezdechy
puchowa kołdra pochowana z miniaturową
podobizną Marii Anny Fitzherbert
Jerzy Iv[1762-1830]
Karolina Brunszwicka [1768-1821]
RENATA, 10 kwietnia 2012
Zanurza palce w rozpuszczone włosy
dłoń wędruje wzdłuż szyi
obnażone ramiona i piersi
widok rozkoszny
ogień płonie dotykiem ust rozkapryszonych
połyka słowa
błąka się nieustannie wsród alejek
gdzieś pomiędzy nagością ud
przenika zjednoczenie
jak dobrze mieć wspólne drzwi na własność
RENATA, 9 kwietnia 2012
gdyby swoje przeznaczenie znał
to by w miejscu cicho stał
i musiałem oddać się własnemu losowi
co oznacza że nie mogę dowiedzieć się na czym
polega moje zadanie
dopóki nie bedę gotów
................
gdybym miał lornetkę
podglądałbym Bernadetkę
ale w oknach żaluzje są
mam mam pracę i ją
i żaluzje zaciągnięte
okna sam myje latami
żeby mi jej nie ukradli
chory Otello zasiał myśl szaleńczą
zbierze działanie gadając rękami
drażniąc się z bogami i sobą samym
wychylając kieliszki nad przepaścią
zemszczę sie na bogach przejmując
kontrolę nad smiercią
zabrali prawko po wódce
gdy wściekły jechał przed siebie
bo ona nie chciała seksu uprawiać
pewnie robi to z innymi
i dostała w pysk nie raz
przeznaczenie nie przychodzi do domu
trzeba za nim ruszyć
gdy wrócił juz domu nie było
ani klucza został sznur
a nikt nie pomyślał
że papaj się powiesi
RENATA, 8 kwietnia 2012
zachodzę słońcem
rozrywana na kawałki
w kilku fotografiach
otwieram drzwi echem
wydobywam z ukrycia
białe stopnie wysiłków
nostalgia nad pustymi kamieniami
ktoś wyreżyserował sztukę
wtłoczył w pejzaż aktorów
patrząc na pijane niebo
przysypiam w odpowiednim miejscu
lepiej zastosuję dwa środki ostrośności
letarg i grę na zwłokę
martwy księżyc przybrał barwę popiołu
w półmroku łatwiej o przerażenie
zachodzę słońcem na swoje miejsce
RENATA, 7 kwietnia 2012
zapraszasz
siadam obok ciebie
podsuwasz karafkę z winem
pijemy chciwie
jak wielbłądy po dwóch tygodniach
podróży po pustyni
obsypujesz mnie
szeptem słów
wino ma smak grzechu
jutro obeschnę
opisując cię rozpietego między pościelą
po nieprzespanej nocy
rozbiję karafkę
winną rozwiązłości języków
i pójdę się wykąpać
RENATA, 5 kwietnia 2012
Miasto jarzy się
jak ustrojona dziwka
w chwili zasiadania do stołu
stajemy się jednością
fala miłości
cialo chlebem
krew winem
złączeni
kto kat a kto ofiara
racja przecież
nie żył sam dla siebie
i nie umierał dla siebie
a ja o własnych siłach
toczę swój kamień
RENATA, 4 kwietnia 2012
szafirowa noc nieświadoma niczego
staczam się w głąb samej siebie
a tam tyle stromych skał
zawrotna przepaść a potem
setki tysiace kroków rozbrzmiewa
we wnętrzu ciała pustka falujące powietrze
rozpalony ogień morze lawy
spragnione wilgoci trawy poranek
przemył niebo pianie koguta rozdrapało
świt mocą promienia słońca podkreśla
linie na moim ciele tak obojętnym
wszystko jest w porządku
to ciało podlega rozkładowi robakom
to co istotne zostaje
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
16 maja 2025
sam53
16 maja 2025
Toya
15 maja 2025
sam53
15 maja 2025
Bezka
15 maja 2025
wiesiek
15 maja 2025
violetta
14 maja 2025
Toya
14 maja 2025
Bezka
14 maja 2025
Misiek
13 maja 2025
marka