6 grudnia 2010
"Pełnia w lufie"
noc na sześć milimetrów
odmierzanie do końca
linia z której nie można zboczyć i drżenie rąk
palce się lepią sklejone potem
a nerwy roztrzęsione niczym halucynacje
po głębszych haustach
tylko nie chuchnę zza zasłon zakryty
niemrawo w szybie przegląda się świat
nie wstanie bo jutra nie ma
zadecydować jak tchórz lepiej
niż się męczyć po omacku
zardzewiałymi oczami wyplatać sznur
chcesz rozrysować dla mnie słońce
niczym wariat nad przepaścią jedną ręką
prujący koszulę jakby miała wystarczyć na linę
możesz próbować wyciągnij metal i zapal światło
ale mi nie kłam jak oni miliony razy
że nie ma przeklętych i muszę uwierzyć
29 kwietnia 2024
* *Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky
28 kwietnia 2024
Stalker experienceArsis
28 kwietnia 2024
Zapaść internetuMarek Gajowniczek
28 kwietnia 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
27 kwietnia 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 kwietnia 2024
NumerMarcin Olszewski
27 kwietnia 2024
Ulica niebolesnychkb
26 kwietnia 2024
2608wiesiek
26 kwietnia 2024
zgarbiona wiarasam53
26 kwietnia 2024
CancerArsis