1 kwietnia 2012
Niedziela Palmowa
Nie miałem w życiu tryumfalnego
wjazdu.
Gdziekolwiek. Ba, nawet wejścia z
aplauzem paru gapiów
oszczędził mi los. Widać nie
zasłużyłem sobie.
A może jestem tak mało ciekawą
osobą, że nawet osły
nie odwrócą głowy z nad żłobu, w
którym owies.
Zasuszone kwiatki jesieni utkane
na wierzbowej witce.
Nie zmartwychpowstaną. Nie popłynie
sok przez ich kolory,
nie nasyci życia. Pastele, barwy
jesieni i śmierci. Łagodne.
Łatwo przyswajalne. Poprzez oczy.
Kojące.
Dziadka wóz zajeżdżał tryumfalnie
na podwórze,
ciągnięty przez Kobyłę. Babcia
trzymała w dłoniach palmę.
I nie była to palma pierwszeństwa.
Zawsze za Dziadkiem i Kobyłą.
Ale Dobroć zawsze była pierwsza.
I łagodny uśmiech.
Dzisiaj pamięć w ewangelicznej
kolejności przypomina:
Babcia, Kobyła i Dziadek, który
coraz bardziej nieistniejący..
Czy warto być pierwszym na tej
ziemi? Czy warto oczekiwać
aplauzu gapiów? Tak szybko
zapominają. Chętni ukamienować
pamięć. A jednak jest coś, co
pozostaje.
To miłość. Jedni wiozą ją na
osiołku, inni na wiejskiej furmance.
I pewnie nie widzą chwilowego
zachwytu gawiedzi. Zapatrzeni
w przyszłość do przekształcenia
na obraz i podobieństwo
tego, co ponad mody. Tego, który
wciąż zmartwychpowstaje.
3 maja 2024
M1absynt
3 maja 2024
można możnasam53
3 maja 2024
0305wiesiek
3 maja 2024
źródło wiarysam53
3 maja 2024
o świciesam53
3 maja 2024
Ciscollo!Arsis
3 maja 2024
Co wiesz o bólu?Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky
2 maja 2024
Słodkavioletta
2 maja 2024
Palce do bokukb
1 maja 2024
Chciałem ci powiedzieć…Arsis