5 czerwca 2013
Hotel Paradise
Tu nazwa nie definiuje.
Jest słowem przyczepionym na tymczasem,
jak metka od innego towaru, która ma zachęcić
kupującego. Chociaż może jest wyrazem nadziei,
że biblijny raj kiedyś i tutaj się spełni?
Tu, za murem rozdzielającym
dwie biblijne rzeczywistości,
świat potomków יִשְׁמָעֵאל Izmaela, pierworodnego,
i świat potomków יִצְחָק Izaaka, wybranego,
obok grobu Estery za wielkim muralem
młodej Palestynki z kałasznikowem w dłoni,
nie ma raju.
Jest tylko bezładnie rozrzucona garść
białych domów, jak garść manny
dla głodujących.
Nad Doliną Pasterzy wojskowa regularność
Har Homa, poindustrialnego raju,
powstałego na mocy decyzji Sądu
Najwyższego, z kpiącym uśmiechem
patrzy w okna hotelu.
Ja, pielgrzym obcej wiary,
klient betlejemskiego Muhameda,
którego przodkiem był إسماعيل Ismail,
łagodnego jak baranek,
płacę i wymagam. Uśmiechy. Usłużność.
Łandolar za bądź co.
Łandolar za kawałek raju.
Łandolar Paradise.
22 grudnia 2024
fantazjeYaro
22 grudnia 2024
2212wiesiek
22 grudnia 2024
śnieg w prezenciesam53
22 grudnia 2024
Błogosław nam Boże Dziecię!Marek Gajowniczek
21 grudnia 2024
2112wiesiek
21 grudnia 2024
Wesołych ŚwiątJaga
21 grudnia 2024
Rośliny z nasieniem i bezdobrosław77
21 grudnia 2024
NEOMisiek
21 grudnia 2024
Mgła pojmowaniaBelamonte/Senograsta
20 grudnia 2024
Na świętavioletta