sam53 | |
PROFILE About me Friends (17) Poetry (1417) Prose (9) Photography (1) Postcards (6) Diary (2) |
sam53, 24 june 2016
jeszcze wiosna a już lato z drzew spogląda
jeszcze mgiełka nad łąkami wolno płynie
blady księżyc dzień rozwija gdzieś na wąsach
ach pocałuj ach pocałuj mnie dziewczyno
może znajdę cię w ogrodzie - może w kwiatach
które barwą przekrzykują się nawzajem
i od rana niosą w sobie ten sam zapach
ach pocałuj mnie dziewczyno - słońce wstaje
dni codziennie uciekają nam do wspomnień
tylko miłość znów gotowa sięgnąć marzeń
młodość dawno już za nami - przyjdź dziś do mnie
twoje usta są gorące tak jak zawsze
sam53, 22 june 2016
kiedyś spojrzymy sobie w oczy
i wyczytamy się z nich wierszem
na moich dłoniach swoje złożysz
nie mów że zawsze mam cieplejsze
i zabłądzimy razem w jutrach
choć dni i noce są pomiędzy
ust nam zabraknie w pocałunkach
pieszczot też nikt nie będzie szczędził
ale nim świt rozjaśni niebo
zwiążemy siebie jednym słowem
"z tobą" już znaczyć będzie "ze mną"
a "przy mnie" złączy się z "przy tobie"
sam53, 20 june 2016
i chociaż w chmurach całe niebo
a deszcz rozmywa zapach lata
to każda chwila z tobą - piękną
zdaje się co dzień żeby wracać
tym uśmiechniętym powitaniem
w którym promykiem dla mnie jesteś
zanim na dobre słońce wstanie
i znów usłyszę - jeszcze jeszcze
gdy słów zabraknie daruj myśli
te z tobą już zmieniły postać
i choć je piękniej można wyśnić
w zwyczajnych pragnę ciebie kochać
sam53, 19 june 2016
zielenią wieczorem rozpościera skrzydła
układając kwiaty wilgotne od rosy
dotyka oddechem cieplejszym niż zwykle
i z echem rozmawia - wiem - nie powiem o czym
dzisiaj elegancki świeży - tylko patrzeć
jak z gracją dostojnie przyjdzie tuż przed nocą
zasieje nadzieję niepierwszym romansem
pieszczotom nie dając ni chwili odpocząć
przyciśnie do piersi obejmie przytuli
sfrunie w pocałunkach - czy już mógłbyś przestać
przecież cały miesiąc spałam bez koszuli
czerwcu czerwcu czerwcu
daj łyknąć powietrza
sam53, 15 june 2016
gdy słońce podnosi cień w trawie
i pszczoła znów kąpie się w rosie
gdy mleczny dmuchawiec latawiec
przycupnął gościnnie na oście
w jęczmieniach niebiesko od chabrów
świt w warkocz zaplata powoje
poranek bez chmurki bez wiatru
i my w nim przy kawie we dwoje
a sen który wczoraj zgubiłaś
pomiędzy listkami koniczyn
odnalazł i miłość i przyjaźń
pocałuj - dziś znowu się przyśni
sam53, 12 june 2016
Nie pomyślałem o nim wcześniej
wcale do głowy mi nie przyszło
teraz rozmawiać nawet nie śmiem
choć wiem że byłoby tak miło
myśli fruwają pod sufitem
lecz zdrowie już od dawna nie to
a to co wczoraj oczywiste
dzisiaj marzeniem choć nie święto
i we wspomnieniach dziwna pustka
w snach może jeszcze - śnić się nie chce
chociażby kroplą w twoich ustach
czy powiedziałem coś o seksie
sam53, 10 june 2016
Przychodzisz zawsze za pięć piąta
słoneczym cieniem na firance
w szepcie co z wczoraj jeszcze został
jak deszcz co spaść miał
(pewnie spadnie)
przychodzisz w słowach niezwyczajnych
jak czas wybrany z dni świątecznych
w światłach latarni
(nie pogasły)
wychodząc słońcu znów naprzeciw
w cichej nadziei że zostaniesz
choćby zapachem maja we śnie
a może słowem
(tylko dla mnie)
lubię te twoje - jeszcze jeszcze
sam53, 9 june 2016
Nie będę szukał ciebie w wierszach
gdy mogę znaleźć w jednym słowie
na dwóch najchętniej bym poprzestał
bo żeby kochać - sama powiedz
czy trzeba więcej - już nam fruną
i popatrz ile w nich się mieści
nic nie ujmując pocałunkom
słodkim namiętnym choćby w części
nic nie ujmując wonnym kwiatom
które w bukiecie chcę ci zanieść
kochać gdy pięknych słów aż nadto
w jaśminie słońce dla nas wstaje
sam53, 5 june 2016
Na słowo do wiersza
cień w słońcu
wieczorne rozmowy przy świecach
na uśmiech serdeczny
błysk w oku
i wiarę że jesteś i czekasz
na chwilę w kąciku
czasami tak smutną
że nie chce się nawet zapłakać
i sen wracający przy którym ni usnąć
ni umrzeć
i żyć pewnie też nie wypada
związane nadzieje już nie wiem
gdy między słowami tęsknota
czy wiatr ten od morza choć dwa nam przyniesie
na jutro pojutrze
i wczoraj
sam53, 4 june 2016
Kiedy się budzę zawsze sprawdzam
czy ten wygnieciony dołek na poduszce
jeszcze pachnie tobą
czy zostawiłaś choć odrobinę ciepła
pomiędzy fałdami w pościeli
zbieram porozrzucane strzępki pocałunków
niedokończone słowa
rozmarzone pieszczoty
stawiam na stole niedopite martini
wracam myślami do wczoraj
jak łatwo rozchorować się na amen
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
15 november 2024
Wielki BratJaga
15 november 2024
In Your Own TempleSatish Verma
14 november 2024
0005.
14 november 2024
0004.
13 november 2024
Słońce w wielkim mieścieJaga
13 november 2024
0003.
13 november 2024
1311wiesiek
12 november 2024
0002.
11 november 2024
0001.
11 november 2024
I Don't KnowSatish Verma