sam53 | |
PROFILE About me Friends (17) Poetry (1420) Prose (9) Photography (1) Postcards (6) Diary (2) |
sam53, 25 october 2013
dla mnie nie musisz padać deszczem
łez wyszukanych spośród kropel
mgłą dzisiaj zostań bądź powietrzem
choćby na chwilę choć na trochę
rozpłyń się w aksamicie rosy
w szepcie porannej fali świtu
a kiedy dzień otworzy oczy
dodaj do tęczy kolorytu
nie musisz padać dziś od rana
jutro łzy wyschną a sen przebrzmi
w deszczu jesiennym zakochana
w jego pochmurnej smutnej pieśni
sam53, 22 october 2013
dni ze słońcem pochowałem po kieszeniach
nawet orzech strząsnął liście szarobure
ty jesienią chyba nigdy się nie zmieniasz
moje myśli uciekają dziś przed piórem
wspomnieniami czas zaplatam pustką w głowie
przeszły obraz w noc się zmienia jak w teatrze
w snach też ciemność pozostaje którą z powiek
zdjąć by trzeba jak samotność lub wypatrzeć
porwać w strzępy jak milczenie które wokół
trwa w rytm ciszy - to ostatnia moja radość
wiesz jak dobrze mieć codziennie święty spokój
szkoda myśli jeszcze kraczą
całe stado
sam53, 20 october 2013
wystarczy że obejmę wzrokiem
przytulę niczym koszulę
a wtedy mokra przylgniesz
do ostatniej strofy wiersza
bo jak powiedzieć poezji
o miłości
sam53, 18 october 2013
po co świat od nowa malować jesienią
gdy obraz skończony
i barw nie potrzeba
kiedy cień bez świateł sięga światłocienia
a wiatr choć tak wietrzny
chłodem spada z nieba
po co świat ożywiać gdy go żywi męczą
gdy liście czerwienią
na jarzębach płaczą
kiedy w pierwszym rzędzie przed purpurą klęczą
barwami jesieni
jeszcze na świat patrzą
sam53, 17 october 2013
była lekka jak piórko
do mnie wołała Eustachy
- przynieś kwiaty z ogrodu
- wymasuj plecy
nie byłoby w tym nic dziwnego
gdyby starsza pani nie przypominała
od czasu do czasu
- Eustachy na całość pójdziemy w wakacje
teraz możesz mnie tylko pocałować
lato przyszło sam nie wiem kiedy
pani Annie nie pomagała już morfina
wakacji nie było
sam53, 31 may 2013
bywają słowa wymierzwione
obce jak echo gdzieś z zaświatów
choć czasem mogą w górę ponieść
nie używając siły wiatru
miłością zapisaną w treści
złożonych pieknie kilku liter
budzą niezwykłość której zmieścić
nie da się w głowie
myśli kipiel
już nie ogarnia przeszłych zjawisk
szczęście nabiera barwy westchnień
radość jak niebo może łzawić
i nikt nie pyta chcesz czy nie chcesz
sam53, 24 may 2013
do knajpy zachodzę na setkę
taki tam dziwny zwyczaj
no chyba że wódeczkę
serwuje panna Krysia
od wewnątrz wtedy coś korci
żeby jej zajrzeć w dekolcik
dla tego widoku przecież
nie siedzi się przy secie
więc z gestem dzianego barona
zamawiam kolejną
niech skonam
przynajmniej widokiem się wzruszę
a w dekolt wszak zajrzeć raz muszę
przy piątej kolejce pamiętam
spojrzałem miast w cycki
w oczęta
nie powiem zadrżałem w rozpuście
myśl biegła nie tylko po biuście
już siebie widziałem przy Krysi
lecz berło zawisło
i wisi
sam53, 22 may 2013
co tam konwalie fiołki astry
gdy maj w fiolety ubrał bzy
i wiosna wokół jak się patrzy
a z oczu miłość aż się skrzy
co tam jabłoni ślubne suknie
gdy biel przygasa w srebrze gwiazd
która to wiosna w maju stuknie
ile miłości jeszcze w nas
czy bzu wystarczy na sto lat
ten nasz zakwita fioletowo
szkoda że maj tak krótko trwa
tak chciałbym kochać cię majowo
sam53, 12 may 2013
i znów bez zakwitł na rozstajach
aż po horyzont się panoszy
zapachem nęci i rozbraja
mocnym fioletem kłuje w oczy
rozmywa przestrzeń grą błękitów
malując plamy wśród zieleni
jasne od słońca i zachwytu
ciemne chmurami jak w jesieni
świeżością karmiąc wszystko wokół
od której każdy listek drży
zapada w pamięć wszak raz w roku
w maju dla ciebie kwitną bzy
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
19 november 2024
Metaphysics Of ShrineSatish Verma
18 november 2024
1811wiesiek
18 november 2024
0007.
18 november 2024
0006.
18 november 2024
Śpiew ptaków to są myśliEva T.
17 november 2024
Too PrudentSatish Verma
16 november 2024
Collective LossSatish Verma
15 november 2024
1511wiesiek
15 november 2024
Wielki BratJaga
15 november 2024
In Your Own TempleSatish Verma