26 september 2015
Dylatacja
Siała baba mak. Nie wiedziała jak,
a dziad wie-dział, nie po-wie-dział,
a to było tak...
życie krótkie jak zdmuchnięta świeca
jeszcze z dymem wije się do okna
jeszcze szeptem mrowi i podnieca
gasnący płomień okruchy spotkań
omija młodość kiedy bujnie rosła
od drobnych ziaren w soczyste zboże
raz poruszone wciąż zmienia postać
jak wodne kręgi wciskane w stożek
czas jak fale wiekiem rokiem dobą
pomiędzy nimi droga na skróty
cichnące w oku wieczyście skrobną
podskórne czucie pokład ułudy
gdy zwykłe dni milczące kamienie
i ciemne noce stają się dalekie
on wkłada stopę w kosmiczne strzemię
staje się deszczem przypływem w rzekę
ona bez miejsca toczy się kołem
grając strunami gwiezdnej przestrzeni
płonące chmury ściskają totem
ciemną materię niewidzialny zmiennik
to nie istota nie świetlisty las
jak twoje życie w proch się nie zmieni
popłynie z dali światłem nowych gwiazd
bez zbędnych dat bez rzucanych cieni
Sia-ła ba-ba mak. Nie wie-dzia-ła jak,
a dziad wiedział, nie powiedział,
a to by-ło tak...
21 november 2024
Światełka listopadaJaga
20 november 2024
2011wiesiek
19 november 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.
19 november 2024
1911wiesiek
19 november 2024
Jeden mostJaga
19 november 2024
0011.
19 november 2024
0010.
19 november 2024
0009.
19 november 2024
0008.
19 november 2024
Metaphysics Of ShrineSatish Verma