20 january 2013
Chciwość nocy
idąc ulicą przed siebie
mijał zbutwiałe drzewa
które myśli snuły zalotnie
a on im śpiewał
o jasnych oczach zachłannie
warczących w rozpustnej gardzieli
gdzie zalega puch marny
i na rogach kamienic się ścieli
w łatwych udach otwartych na oścież
rośnie mrok czarny jak popiół
z dusz rozdartych nieczułym dotykiem
w chciwych dłoniach z banknotów
płyną rzeki śliskie niesyte
i ubrane w odwieczny grzech
ten świat znika nad ranem
we mgle skroplonej na ścianach
pozostają cienie rozchwiane
przez próg z wypitą butelką szampana
przeszedł pusty śmiech
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
2304wiesiek
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
2204wiesiek
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma