24 january 2013
Egzorcystka
coś go wkurzało
nie bardzo wiedział co
czy to jakiś hak
wbijany pod ostatnie żebro
czy klucz przekręcany w zamku
za wcześnie
a może zapomniał co to
od padaki
po nadmiernym spożyciu wina
podrapał się pazurami za rogiem
pod skórę wlazł jak zwykle prawidłowo
niemożliwe żeby coś schrzanił
ależ brzęczy
zlokalizował źródło udręki
to ten cholerny poeta gęgał o jaśminie w zimie
o kobiecych wdziękach
które lizał w mękach przez szybę
to było gorsze od księdza
lepko śpiewny głos wyrywał z uszu woszczynę
z irytacją kopnął wieżę
wreszcie zamilkła
na szachownicy można ją było poświęcić
ale każdy ruch wywołuje skutki
teraz naprzeciwko miał obi wana
obi wan powiedział
moc jest zawsze z tobą
bierz miecz spierniczamy inną drogą
w którą stronę
to we wszechświecie nie ma znaczenia
i wtedy
żona powiedziała
idź do kolejnej alejki i kup żarówki
a jak wrócimy do domu naprawisz kontakty
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma