26 february 2013
Sinusoida
wszystko było spękane obrazy nie układały się
istny cyrk z tańczącymi myślami kluczącymi jak clowny
podnosiły łakome pyski z zakręconym włosiem
mlaszczące słodkawym powietrzem ze stęchlizną czarnego dołu
tak bliską że czuje się ją za powiekami z tyłu głowy
która już tęskni za ukłuciem w ramię
odreagowanie
po nim powstawała spokojna przestrzeń
piersi oddychały głęboko chłodem
na równinie z karminowych ust które czuć od uda
coraz wyżej wszystko tak proste że nie widać końca
lecz z czasem każda płaszczyzna zakręca
i znów zaczyna pękać przypominając cukrową watę
to nie nowotwór i nie zabija
to tylko cyklofrenia
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma