Nevly

Nevly, 13 december 2013

jedyna taka ty

od przedwczoraj jest jutro
w pokoju z widokiem na miłość
dekompletujesz szarość w kolory
a głodnemu chleb na myśli

mój ulubiony to barwa twojej skóry
napiętej w orgazm po raz trzeci

w oknie do piekieł niepokój
a ty masz oczy błyszczące tęczą
łapiąc oddech na granicy powietrza
w piątym wymiarze
kochasz z lekkością ptaków

szczelinami w poszyciu przebija blask
światłocienie zostawmy na potem

dziś nadam ci imię
jesteś


number of comments: 6 | rating: 26 | detail

Nevly

Nevly, 26 august 2014

kobieca meta`fizyka

prąd jest odwrotnie
proporcjonalny do oporu

czym bardziej się opierasz
tym bardziej jestem napięty


number of comments: 32 | rating: 24 | detail

Nevly

Nevly, 11 october 2012

strategiczny

by cię dogonić
muszę wyjść poza siebie
i zostać

świętym mikołajem
ujmę w dłonie całą tajemnicę
przecież wiesz jak lubię pierogi

w grudniu
kiedy pierwsza gwiazdka zabłyśnie nadzieją
a podarki pod choinką
wyczarują uśmiechy
na twarzach podnieconej dziatwy

prosto przez komin przyjdę nocą
zapieprzyć niechcący przeczytane
w prezencie
pokocham jeszcze bardziej

wtedy cię złapię
aż zaskrzypią deski


number of comments: 13 | rating: 24 | detail

Nevly

Nevly, 4 january 2013

cisza

bezsłownie
po drugiej stronie
jeszcze większa

przemawia


number of comments: 19 | rating: 22 | detail

Nevly

Nevly, 10 january 2013

odbijając milczenie

czy potrafisz bezboleśnie
fragment ciszy
półszeptem spojrzenia
posłać w lustro
tak by nie zabił rykoszetem

jeśli tak
popatrz mi w oczy


number of comments: 14 | rating: 22 | detail

Nevly

Nevly, 7 august 2014

dotykając barw motyla

na łące zielonej od ukojeń
pasę oczy pięknem chwili
stoisz tak lekko
pachniesz kobietą
a ja uczę się ciebie na pamięć
wiatr w polu jakby trochę z boku
buszuje w kłosach na krawędzi marzeń
po drugiej stronie ciszy
świat o drżących dłoniach
oddycha coraz szybciej
a ja ucząc się ciebie na pamięć
kiedy mówisz spojrzeniem
bez słów między tobą a wierszem
czuję się nagi


number of comments: 44 | rating: 22 | detail

Nevly

Nevly, 18 june 2014

chelonoidis nigra

chowam się bardziej niż myślisz
aby mnie nie złapano
uciekam wykluczając jutro
trwam w skorupie chociaż nie lubię
ciasnoty a tak bardzo
chciałbym abyś wreszcie
mnie oswoiła trochę dalej
niż chroni długowieczność na galapagos

bym w ogóle mógł to znieść
samce są zwykle większe od samic
dzień pierwszy ostatnia noc
wszystko zaciera się z prędkością
światła mało bym obcy i twój

a wyspa oazą
gdzieś między słowem i obrazem
w ramach realności ukochanej
darwina kolej rzeczy

a ocean szumi dalej


number of comments: 5 | rating: 21 | detail

Nevly

Nevly, 14 march 2013

i tylko...

wybacz
nie jestem do końca
normalny przecież wiesz
wylatuję

ponad poziomy
i tylko

dla ciebie


number of comments: 7 | rating: 21 | detail

Nevly

Nevly, 13 may 2014

dominique

kobieto zapisana wierszem
za bramą najcichszego lasu
wypływasz z dna oka
uciekam tam gdzie gasną liście
złudzeń przed strachem w barwność snu
zamknięty widokiem z okna
karmię gołębie póki ulotność pełna skrzydeł
gwiazdy zapowiadają pełnię
ja to się przyznam w ogóle niczego nie potrafię
nauczyć się od życia dlatego

wciąż próbuję nauczyć
życie

życia

stoisz piękna
tyłem pełna wiatru we włosach
wyciągam podręczny alembik
żeby nie zniweczyć destyluję wtedy jest łatwiej
odnaleźć siłę we wgłębieniach powietrza
nie chcę opowiadać bajek
ale nad ranem gdy się we mnie wtulisz
pomruczę ci o nocach pełnych tajemnic
z przedsmakiem długowłosa
skalecz mnie mocno do ostatniego świtu
tak bardzo jesteś gdy nie ma cię wcale


number of comments: 21 | rating: 21 | detail

Nevly

Nevly, 14 december 2012

że niby nic się nie stało

siadamy do stołu
gdyby miał jeszcze znaczenie
nie trzeba byłoby sękaczy
aby przytulać swój smak

krawędź zbudowana ze słabościanu
żyje swoim życiem nie daje oparcia
łokciom które już nie potrafią
swobodnie spocząć by udźwignąć
ciężar spojrzeń szukających zrozumienia

cisza zabija tylko łyżki uparcie dźwięczą
w talerzach pełnych pustki choć nalałaś po brzegi

siadamy do stołu
najtrudniejsze jest udawanie


number of comments: 40 | rating: 21 | detail

Nevly

Nevly, 10 january 2013

wygaszeni

od czasu kiedy odzyskałem ogień
rodzę się i umieram na przemian

dobromyślna

dla mnie zaniosłaś się na deszcz
grasz swoją rolę kroplami spływającymi z policzka
ulotnymi jak dym z komina


number of comments: 11 | rating: 21 | detail

Nevly

Nevly, 11 february 2013

skrzydłami

z praktyki w teorię
ponad ptaki po uwolnienie
ku niebu w eden jesteś na wyciągnięcie
rąk za mało ponad złą pamięć
odbiciem od ziemi
każda chwila jest ważna

zastygam w powietrzu
czekam
sens przyjdzie z czasem
spróbuj do mnie mówić


number of comments: 12 | rating: 21 | detail

Nevly

Nevly, 29 january 2013

w ciemno

przychodzę wiecznie
w piórach dla ciebie nieubrany
a tu tylko drogi rozmyte
aż po horyzont ptaki
latające same z siebie bez azymutu
którym napełniasz po świt
nie wiedząc że gniazda
a nawet kierunek zawsze jest w twoją
stronę od której nie ma ucieczki

po drugiej stronie lustra
zawładnęłaś mną tak dotkiliwie
sam już nie wiem
iść

czy kochać


number of comments: 12 | rating: 20 | detail

Nevly

Nevly, 31 december 2012

tylko dobre

toast słów
sztuką czarną na białym
wznoszę
bąbelki dwa tysiące trzynaście
dla każdego z Was
z kolejnym który nadchodzi
a do którego nam się udało

niech się dzieje


number of comments: 37 | rating: 20 | detail

Nevly

Nevly, 14 september 2012

dawno temu w trawie

gdybyś znała to wszystko gdybyś wiedziała
co chowam
dla ciebie w zanadrzu gdybyś znała moje imię

tak bym chciał zedrzeć wspólne podeszwy
i sukienkę w kwiaty

z ciebie 

gdy trwa spektakl w szczerym polu
motyli koncert jeszcze bez tytułu
budujący coś czego nie sposób nazwać

gdybym znał to wszystko gdybym wiedział
co chowasz
dla mnie w zanadrzu gdybym znał twoje imię

tańczyłbym boso równinami zbóż
a ty byś z kłosów

wróżyła


number of comments: 8 | rating: 20 | detail

Nevly

Nevly, 24 october 2014

tik-tak... czyli W jak wielka i M jak cholera

..............................w                             m
                       wiem  nikt                  nie zna tak               
                 bardzo jak ja ale   ty  też ponoć coś na ten
             temat_  wiesz o wszystkim i o tym co naprawdę
          znaczą dwa serca  kołaczące w piersiach na wyrost
       których  nie da  się reanimować  a dalej  jest już jedynie     
    wskrzeszenie pulsu  abyśmy mogli oddychać  takim  samym   
   powietrzem niezatrutym nami  i bez obaw o pewną przyszłość
   żyć  i umrzeć razem po to tylko by dla siebie pełnią szczęścia  
     jak błękit nieba bez  zbędnych  chmur niepotrzebnych słów
        gestów ciszy przy pełnym stole bez balu przebierańców
           w dotyku  wskrzeszeń pełnym  zakamarków słońca
               być  najlepszą  na  świecie  prognozą  pogody
                  pozbawioną   gromów i  spadku  ciśnień
                      bez  burz  gradobicia   i  huraganów
                          bez  tsunami zaćmień księżyca
                                 oraz  skazy zbędnych
                                      kraterów   tylko
                                            ty  i  ja          
                                                w
                                                m


number of comments: 31 | rating: 20 | detail

Nevly

Nevly, 14 july 2014

nie rozumiem

na wskroś
przeszywasz cichenią fortepianu
lubię latawce
a na wojnie wygrałem czekoladę
złagodniony palę głupa
a potem pełniejszy od wiary
wypróżniam błękitne popielniczki

nutami w sztalugach poranionych okien
schowałaś klucz wiolinowy w pończochę
ponieważ rebus sic stantibus
eloi eloi lema sabachthani

bezczelność świata przekracza granice
wśród zmarłych wizji domostwa
tuląc do serca gałązki jaśminu
łatwo przegapić jest wszystkie

drogi prowadzą do nieba
z małych liter przemawiały jak szalone
w imię ojca pod wiatr
sylabizując oderwane fragmenty

kończy sie maj zaczyna styczeń
kilka słów nietzsche'go albo conajmniej

niczego już


number of comments: 11 | rating: 20 | detail

Nevly

Nevly, 14 may 2014

o tym jak wyhodować żal

kiedy cichnie dzień
czytam noce ze zdjęć
nie trzeba krzyku
szarość i ja jemy kolację

bo ja się proszę pani boję umierać
w samotności nawet diabeł nie jest taki hej
do przodu już tylko drzwi
zamknięte na oścież a za progiem twoja obecność
współistnieliśmy w relacjach bez spychania na pobocze
jednak
na pół etatu nie da się kochać

rzeźbiłaś z bioder kwiat tulipanu
a teraz błękitna rapsodia
tak prawdziwa jak spolegliwość balonu
obojętnie ocieka intymnym echem
spędzonym na dniach
szukajcych dwóch identycznych pestek arbuza

jest coś takiego w twoich oczach
opustoszałe drzewa i pożar w lesie
po drodze do galerii na podbrzuszu
uwitej w gniazda niewiadomej treści

kiedy cichnie dzień
zdjęcia czytają mi dom do kolacji
nie trzeba krzyku
twoje oczy mnie znają

 w doniczce pomalowanej na zielono


number of comments: 8 | rating: 20 | detail

Nevly

Nevly, 21 may 2014

na zawsze już

w młodości czy też starości
a nawet pięć lat później
rozbiegamy się w różnych kierunkach
poprzez trzy wymiary próżni
w butach pozostawionych poza horyzontem

idę dalej i jeszcze bliżej
kołysaniem bez drzwi
biodrami zdajesz się mówić wejdź
bo do tej pory było całkiem

dobrze
tylko czy to właściwy sen
podsłuchuję pomruk wydostając się z wnętrza
niecierpliwa namiętność

chciałbym żebyś zapamiętała


number of comments: 5 | rating: 20 | detail

Nevly

Nevly, 11 june 2014

uwikłana

zawsze byłem niepokorny
jej prośby w rytmie walca
na dwa biłem się z myślami
o krok diamentem nocy
ale zawsze na inną melodię

wiedziałaś
że kocham operując na otwartym sercu
na kropli zapisanej o trzy wersy od miłości
wątkiem ze snu o piękna wenus
tu mówi mars

demoniczne uczucie pluszowy miś
wszystko przetrwamy razem
nieme wyznania o ciszy brudnej energii
paranoje ukradzione prawdą

niesamowite skrzepy we mnie
i otwarcia całą jaką jesteś
trzepot ptactwa oraz skrzydła wilgoci
ofiarowane szeptem kiedy cię wołam

od brzegu do brzegu płyniesz rzeką
zalewasz usta nie potrafię
wiele powiedzieć poza tym
że zawsze byłem niepokorny


number of comments: 11 | rating: 20 | detail

Nevly

Nevly, 19 august 2014

na dwie wiolonczele

czasami
nie potrafię odnaleźć odpowiednich
słów zapominam w gębie
jednak wewnątrz gdzieś tam w splocie
języków dobrze wiem
co chcę ci zagrać zanim uśniesz

jeśli pozwolisz zjemy to tylko we dwoje
i wiesz co
tym razem
nie będzie to nic z puszki

zamknij oczy
koncert dedykowany

http://www.cda.pl/video/1200290/Smooth-Criminal-na-wiolonczeli


number of comments: 12 | rating: 20 | detail

Nevly

Nevly, 19 april 2014

na twoich oczach

kiedy miłości było tyle
a ty chcesz jeden tylko wiersz
pod mokrym językiem łaknienia
wykręcam rzeczywistość z wątpliwości
świat siedzi schowany za oknem
a ja wyczuwam ciebie po naprężeniach podłogi
byłaś mi i jesteś bliska
nauczyłaś słów które niosą namiętności
pod powiekami przyjaźni
odkrywając tajemnice starej pozytywki
wziąłem do ręki to
co jutro wydawało się niczym
teraz piszę i nie mogę przestać
wskrzeszam początki nie mające końca
dobrze to wiesz_
przy tobie rzeczy nabierają sensu
jesteś tą którą można poczuć
niedopisane strony świadomości
odkrywając w sobie na wzór przebudzenia
bywamy tacy podobni
inteligentni zdolni
prawdziwi i obrzydliwie zakręceni
będąc smakoszami życia
obydwoje znamy sztukę uwodzenia
kiedy w niedomkniętym układzie współzależności
jedno za drugim skoczyłoby w ogień

tak moja piękna
pełen pokus kroję chwile na części
i kiedy ty
świętujesz swój w pełni zasłużony sukces
ja

przeistaczam się w ciebie


number of comments: 7 | rating: 20 | detail

Nevly

Nevly, 11 april 2014

odległość widziana z bliska

razem
a tak bardzo obok

boli podwójnie


number of comments: 19 | rating: 19 | detail

Nevly

Nevly, 10 june 2014

pełnią księżycowej pory

w ciszy błękitnej ekstazy
mam ręce zajęte niebem
po stronie cienia
otulasz długie minuty

nie pozwalasz mi zasnąć
a pozwalasz latać
na skrzydłach snu
taka anielska
w diabelskim ogrodzie
zezwalając na koniec świata

kiedy mnie prowadzisz
konstelacje same się układają
jeszcze tylko na przekór
ciszą wyszeptam kocham
wiem
brak mi manier
kiedy myśli swawolne o północy

chcę tego
w ciszy błekitnej ekstazy
gwiazdy tylko dumnie patrzą

zazdrosne o niebo


number of comments: 13 | rating: 19 | detail

Nevly

Nevly, 27 december 2013

wilgoć

taka surowa
w środku jakże delikatna
to dla mnie inspiracja
gdybyś tylko

oddam ci cztery pory roku
intymność frezji
początkiem końcem
całym naszym światem

gwiezdni drzewem
spijamy z siebie
konturami w ciemnościach
palcami do zatracenia

wyprężony do granic
czas należy do ptaków
dotyk

rozchylam w tobie


number of comments: 3 | rating: 19 | detail

Nevly

Nevly, 11 october 2012

czekolada

powszechnie wiadomo
że za cztery koma pięćdziesiąt
pobudza receptory szczęścia
powodując stan rozkoszy
czasami nocą odczuwam podobnie
i to całkiem za darmo
najadam się
choć równie słodka
nie jesteś przecież taka sama

na gorąco smakujesz najlepiej
bezcenna


number of comments: 14 | rating: 19 | detail

Nevly

Nevly, 20 september 2012

w ciasnym pudełku

hermetycznie schowany
zapinam przestrzeń na guziki
a odpinam kołnierzyk przy szyi

zasysając twoje powietrze
rozmyślam o rzeczach
których nie chcesz robić w samotności
a których jak ja
pragniesz równie mocno

małe nostalgie utkane na skórze
wytrwale dziargają nieznośne tatuaże
kiedy z niedowładem w głosie
przywołujesz myślami
perspektywy niewyspanych nocy

pssst ktoś puka
i wtem los jakby cię wysłuchał
listonosz

z małym ciasnym pudełkiem


number of comments: 9 | rating: 19 | detail

Nevly

Nevly, 25 january 2013

pisać

zgubiłem długopis
krótko mówiąc
już nie potrafię


number of comments: 20 | rating: 19 | detail

Nevly

Nevly, 25 october 2012

jestem tylko facetem

nie potrafię być ogniskiem
nie umiem zagotować niczego poza wodą
no może jeszcze jajka
i kilka twoich pragnień
nie jestem też piękny tak jak ty
i choć noszę cię na rękach
a na klatę biorę sto dwadzieścia
nigdy nie bedę tak silny

nie jestem kobietą


number of comments: 30 | rating: 19 | detail

Nevly

Nevly, 12 january 2013

trudnopalne

gdzie im do zmysłów a niby kobiety
bezwstydem plądrujace rozporki
nadzianych na widelec własnej bezradności

bezliczne
z licami co nigdy nie płoną
płyną lodami jedzonymi na połysk
przez podniebienia łase na białko
rozkochane w portfelach facetów
którym wydaje się że są

na dziesięć w skali galerianek
idą na całość

sodomia
jak mawiał dziadziunio


number of comments: 16 | rating: 18 | detail

Nevly

Nevly, 11 january 2013

załoniony

kiedy zakwitają maki
tracę kontrolę
nad czerwienią zachodzących
słońc za mało by wypowiedzieć
tych kila słów
które powinnaś usłyszeć
przypieczętowana w łanach zbóż
kłosem co wezbrał i pęka
pełen ziaren
z natury gotowych na żniwo

posiana


number of comments: 10 | rating: 18 | detail

Nevly

Nevly, 31 october 2012

dobrze że istnieją poeci

ja
banalny z przyjemnością
wyznaję że
zapatrzyłem się w miłosierdzie
i nie mogę oczu oderwać

dawniej bywało że niewidomy
co tam niewidomy po prostu kret
rodem z życia przedmiotów
patrzyłem na oślep ryjąc jak popadnie
w ziemi na której prawda kłamstwem
a kłamstwo prawdą
obcierało mordę w podmiejskim barze
echo wolności
smakując jako golonkę do wtóru trzy razy sto
zimnym bolsem
wypaczającym podstwy chrześcijaństwa

potem przyszły wiersze
najpierw z powodu biurowej nudy
ale gdy zaproszony do odrodzeń
poznałem smak suprocentów celulozy
zrozumiałem

teraz czytam
uczę się
podziwim
i nie mogę oczu oderwać

dobrze że istnieją poetki


number of comments: 5 | rating: 18 | detail

Nevly

Nevly, 1 february 2013

uwolnić się

na pograniczu dnia i nocy
zjawiskowo przyciągasz pożądanie
kiedy wskrzeszasz niby tak od niechcenia
ogień który pali zmysły aż po kobiecość

jesteś jak cymes
władcza ponad milczenie
nieprzeciętnie żywa na wskroś
do bólu który wcale nie chce

wyzdrowieć w takich chwilach
nie umiem od ciebie


number of comments: 20 | rating: 18 | detail

Nevly

Nevly, 19 december 2012

wigilia uzurpowana

w pustym domu pusty talerzyk
dla samego siebie postawiony dla tradycji

życzę sobie
i tobie gościu we własnych ścianach
byś nigdy więcej nie musiał się łamać

opłatkiem z samotnością


number of comments: 15 | rating: 18 | detail

Nevly

Nevly, 7 september 2012

dotykaj

na pograniczu rzeczywistości
pukasz

delikatnie
grasz

koncert na harfie
struna G naprężona do granic
tworzysz artystko

to wstęp do erekcji
moje sny uciekają w twoje dłonie

świadomie bądź nie


number of comments: 9 | rating: 18 | detail

Nevly

Nevly, 10 september 2012

zawsze pora

wpół do września
wspominam urywki wiosny
za każdym razem pomijając lato
które tak uparcie spływało ścianami
o siódmej nad ranem szukałem kobiety
zaślepiony

tylko słońce

a teraz chodźmy w jesień
maluje w barwach domu nad jeziorem
gdzie konie jedzą z ręki
a lipiec lepki od kropel miodu
wita kwiaty wyrosłe pod oknem


number of comments: 6 | rating: 18 | detail

Nevly

Nevly, 26 october 2012

łóżko

nie wiem skąd bierzesz
takie wystrzałowe fantazje
ale antoś pytał
co to jest orgazm

mówił że słyszał w TV
powiedziałem
synu
telewizja kłamie


number of comments: 10 | rating: 18 | detail

Nevly

Nevly, 17 january 2013

nosisz we wnętrzu

kiedy idziesz pod wiatr
z łez rodzą się perły
to dowód na twoje istnienie
czy wzbogacą
czas zawsze daje odpowiedź

życie w podczerwieni
podlewasz cierpieniem na pokuszenie
pielegnując infekcje codzienności
tylko po to żeby uzdrowić sznur
a piękno i tak


number of comments: 14 | rating: 18 | detail

Nevly

Nevly, 10 june 2014

z objęć popłynę odbiciem

w naprawdę krzywym zwierciadle
miłość z maską na twarzy
wiarą w sen najpiękniejszy
upija się załamaniem światła

stracone zachody słońca
w rejsie płynących marzeń
życiem z głębi spojrzenia
odbite od tafli
spienionej falami namiętności

w roztańczonych zmysłach zabłądziłem
w naprawdę krzywym zwierciadle
w zakamarkach alkierza
powiedziały mi to twoje oczy


number of comments: 24 | rating: 18 | detail

Nevly

Nevly, 29 june 2014

na strzępy

zakochany w cieniach
do ciemnych miejsc wołam żeby milkły
z przyzwyczajenia nie wnoszę o więcej
w pudełku po butach na obcacach
z pończochami w tylnej kieszeni
światła nie jest wcale łatwo się doprosić

może kiedyś zrozumiesz
noc pogania następną
za dnia śpię żeby nie zobaczyć
zastanawiając się nami
pytam czemu tak uparcie

milczysz
papierowa księżniczko
w cieniu miłości profanacją uczuć
literuję słowo po słowie
marzeniami o własnych ścieżkach
drę o ciebie koty

na schodach po skrzydła
rozerwany przez twój cień


number of comments: 6 | rating: 18 | detail

Nevly

Nevly, 20 february 2013

logopedko

ciemną nocą na stole wolność
a z niej
miłość wyjada garściami

choć czasami bywa ci twardo
językiem bogów naucz mnie mówić
tak bym wszystkie okruchy
do ostatniej kropli

na gwałt potrzebna


number of comments: 18 | rating: 18 | detail

Nevly

Nevly, 21 september 2014

istnieniem

wczesnym świtem
budzę cię abyś była
poezją

oczu bez słowa
wpatrzonych

w oddech...
przyśpieszony dotykiem


number of comments: 12 | rating: 18 | detail

Nevly

Nevly, 1 may 2014

zabajony w femme fatale

zakołysałaś jedynie biodrami
a ja spinam się w sobie żeby nie wybuchnąć
niepoliczalna gdzie szumi las

pojmuj mnie po imieniu
proszę
wykrzyczę wszystko prosto w usta
i całuj kiedy nie patrzysz
kącikami oczu nadając wilgoć

sygnały są takie oczywiste
nieuleczalne w szeptaniu
kiedy już wcale się nie boisz

zapraszasz - jestem taki łatwowierny
wierzę w twoje wargi jak w stygmaty
intrygi zakroplone wilgocią języka
zmuszają mnie do szaleństwa

bo widzisz niepoliczalna
rachunek wcale nie jest taki prosty
próbujesz mnie odruchami nocy
odchodzisz powracasz kiedy chcesz

kierunek jest jeden i tylko w twoją stronę
jeden jedyny co pragnie czegoś więcej

zakołysz jeszcze biodrami


number of comments: 17 | rating: 18 | detail

Nevly

Nevly, 5 march 2014

przebudzenia

na skrawku uśmiechu księżyca
jest miejsce z którego wykraczamy
poza ludzi odlanych w formach

cisza pomaga uwierzyć
za zakrętami
światła jakby nie z tego czasu
bliznowate miasta w negatywach
cygańskich miłości krzyczących o step

trochę wolności każdemu wolno
próbować by nie naprzykrzyć się ścianie
ucieczkami od switów
które już dawno przestały być czekoladą

poszukiwacze kawałka drugiej strony
tej lepszej z ptakami w ogrodzie
jak dzieci w dniu narodzin
poznajemy od nowa
nieskażeni niebaczni na umieranie
szukamy słów w błękitnych walizkach
pełnych od nieba do wynajęcia

w suchym morzu papierowe ryby
ble ble ble ble bla
ucieczki od apokalips
pomiędzy szczelinami w poszyciu

zamyślona
otwierając drzwi okien
może ty mi powiesz

kiedy jest ci smutno
spójrz na księżyc


number of comments: 7 | rating: 18 | detail

Nevly

Nevly, 1 september 2014

już nie moja

cała ty

jedno zdanie
a dwa kłamstwa


number of comments: 13 | rating: 18 | detail

Nevly

Nevly, 6 march 2013

poetka

na skraju trzeciej
od słońca przerysowani ludzie
z uśmiechem przyklejonym do ust
za dwa dolary obłudy
wizje przebudzeń jak domino
złożone w pięknych słowach
skrawkami księżycowych tajemnic
psycholeki i anioły mleczną drogą
wielokrotnie sprowadzone do roli
nieba bez tytułu co jeszcze
cię tu trzyma zapytał mnie przyjaciel
odpowiedziałem

ona


number of comments: 18 | rating: 18 | detail

Nevly

Nevly, 10 june 2014

kiedyś

kiedy stół był jeszcze wspólnym
gotowałaś tak smacznie
zapach domu rozlegał się po okolicy
dzisiaj spójrz
puściło ci oczko w rosole
zamiast szeptu wieczny krzyk
zgubiłem cię
gdzieś pomiędzy krzesłami
stan nieubłagany

jak teraz
zamierzasz pokazać się ludziom

taka rozdarta


number of comments: 10 | rating: 18 | detail

Nevly

Nevly, 14 march 2013

najlepiej

tak długo jak nie masz domu
nie masz niczego

zrozumiałem to zbyt późno
a ty kolana
miałaś otwarte na świat
tak bardzo
że aż
oczekiwania posypałaś samotnością
rozwarta na ościerz
ale powiedz w czym
on był lepszy ode mnie no w czym
powiedz...

nic już nie mów


number of comments: 17 | rating: 18 | detail

Nevly

Nevly, 16 september 2014

dlatego że jesteś...

szczęściu nie stawia się warunków
ty i ja
to zaproszenie do tańca
na odległość bliższą od stuku obcasów
sekret pończoch

nic nie mów
za wszystko wystarcza błysk oczu
pozostań taką
rozpaloną na kartce papieru
w tych kilka niewypowiedzianych słów
bez ucieczek
zamyśloną tak jakbyś się wstydziła

to takie cudowne
ułożeni w łyżeczkę
śnimy wspomnienia bez ostrzeżeń
wieczory noce a potem świty pełne kawy
i wciąż w ramionach
ponieważ

nie można inaczej

dotykaj
oddychaj tym samym powietrzem
mów do mnie w dłoniach
na łące
kiedy kwiatem miododajne grzechy
nie sprzeciwiam się światu
potrzebuję tylko papieru

mimowolnie
nie przegapiam latawców
podążając gdzieś tam gdzie nie byłem
gubię oczy

tytuł utknął swobodnie pomiędzy wersami
a tęsknotą
kiedy w tę i z powrotem gubiliśmy pocałunki
prosto z nieba
sfrunęłaś powozem zaprzężonym w ważki
z bukietem we włosach
kwiatów pachnącym wiatrem

a wszystko to...


number of comments: 13 | rating: 17 | detail

Nevly

Nevly, 16 may 2014

dobranoc bez koloru żadnej rzeczy

zawsze chciałem zdobyć kosmos
swoim podejściem
rzucając kilka nieważkości na kolana

w tym stanie
zobacz
dzięki farbom można latać
zastanawiałaś się kiedykolwiek nad tym
czym jest barwa
w mgnieniu
nie spuszczaj oczu z kropki na kolorze
subtelnie omijasz wzrok
to tylko iluzja
fale znajdują się poza skrawkiem światła
w ultrafiolecie świat wygląda zgoła
inaczej bez efektów specjalnych
mózg zawsze koloryzuje czarno biały
uzupełnia obraz o niebieski
potem o zielony
a potem wszystko co zobaczysz jest twoje

gdzieś tam
pośród tego co dostrzeżesz jestem ja
nad tym nie można zapanować
w ciemności nocy każde pytanie jest podchwytliwe
taki stan jest możliwy
tylko dzięki temu
czym naukowcy nazywają efekt odejścia

a kiedy już zajmiesz się barwami
dowiesz się że pośrodku kolorów
nic nie jest czarno białe


number of comments: 18 | rating: 17 | detail

Nevly

Nevly, 26 september 2014

kiedyś

z chmur
dostrzegłem kobietę

teraz

z ziemi
nie widzę chmur


number of comments: 11 | rating: 17 | detail

Nevly

Nevly, 24 january 2015

pyszna każdą literą

przepisana na maszynie
oddałaś smak oryginału
mój język już od dawna
nie pamiętał czegoś tak dobrego

słowa
tylko ewa potrafiła tak rozkładać


number of comments: 4 | rating: 17 | detail

Nevly

Nevly, 16 september 2014

na nowy dzień

obudziłaś się
taka śliczna
moje życie znów napuchło

w Tobie
dzień dobry Piękna
szept podniosę z pól
ustami
a pomiędzy
wargami jest taki ładny widok

obiecuję
wypełniona
...
zapamiętasz


number of comments: 7 | rating: 17 | detail

Nevly

Nevly, 13 may 2014

od paryża po znamię_ kiedy razem znaczy więcej

nad paryskimi dachami
gwiazdy znów płoną w mojej głowie
myślałem że nie potrzebuję kotów
łażących po dachu bez potrzeby
już cicho tak bardzo cicho
a tu patrz
nagle krzyknęłaś głośniej niż eiffla
na palcu pigalle powiłaś kasztany
wyrosły najpiękniej jak tylko można
sobie wyobrazić potrafią albo i nie
można jednak pełen pokus
ciebie dosiadłbym nawet w zagięciu echa
tylko drzewa umierają stojąc

jeśli chcesz bądź brutalna
albo łagodna wszystko mi jedno
bylebyś tylko była taka sobą
zaśnij mnie jeszcze raz
choćby papierosem wypal znamię
tak abyśmy wtuleni w koniec świata
potrafili karmić kaczki po kres stawu
w tym domu
fortuny nikt nie wygrywa na wyścigach
konie powinny być wolne tak samo jak my
kiedy całując ustami spełnionymi ponad siebie
bez udawania w powiewie nawzajem
zatrzymamy los za ręce w tym samym miejscu
o tej samej porze i w tym samym czasie
mówiąc kocham
głowami w grzywach wiatru


number of comments: 32 | rating: 17 | detail

Nevly

Nevly, 14 may 2014

z listów do świętego m

blisko coraz bliżej
zagubieni pośrodku wszystkiego
jak martwe kwiaty w butonierce
oczekujące na początek jesieni

chodź zatańcz ze mną jeszcze raz
noce wcale nie są takie straszne
żebram na zasadzie luster
palcem mokrym od wspomnień
kreśląc na szybie bezwietrzny plan

ograniczam się do człowieka na chodniku
drewniane mosty już dawno poszły z dymem
chodź zobacz i zrób to
jak kiedyś kiedy byłaś mną obarczona

spójrz ile tu jeszcze pozostało nieba
cień twoich rzęs gdybym wiedział
bez rozterek naliczanych z vatem
czekałbym na ciebie do dziś

a tak
blisko coraz bliżej
igły pod choinką
zagubione pośrodku wszystkiego


number of comments: 10 | rating: 17 | detail

Nevly

Nevly, 8 april 2014

kiedy cię nie ma

brakuje wyborów
niedosytem
tak bardzo szukam chusteczek
w pustym domu samotność sprawia ból
lęk krok po kroku
w ślad za nim ślepy i czarny
jak kot uwikłany
w zatroskane dachowe wędrówki

oboje mamy coś wspólnego
z solą smutnych oczu
nasze łzy wylane prosto na liść
dojrzewają wraz z nim do końca
teraz buntują się bardziej na zachód
zmartwychwstaniem marzeń
manipulując puste odpowiedzi

to takie proste więc dlaczego
idąc za horyzontem nie potrafię patrzeć
czekam
zjadłem drugie śniadanie

bo przecież

muszę coś robić
rdzawe zasady przestały obowiązywać
kilka pięknych obrazów
widzianych przez zaparowane oczy
gdy pomyślę że znów mogłabyś
...

nigdzie nie wyjeżdżaj
nie pytaj gdzie być musisz
nawet nie podawaj mi ręki
o nadmiarze nie wiem zbyt wiele
nie pytaj_ wybacz_ proszę

wróć
za wszystko wystarczą usta


number of comments: 4 | rating: 17 | detail

Nevly

Nevly, 18 september 2014

"na zawsze i na wieczność"... czyli Oda do Czerwonego Kapturka

http://www.youtube.com/watch?v=CmZu_RK-QFA

jak wilk
pragnę cię pożreć
po to tylko aby w deszczu
spotkać twoje głodne oczy

cały pic polega na tym
żeby bez zbędnych rozterek
umieć żyć dla takich chwil

twoja dloń podana samotności
jest najpiękniejszą
jaką potrafił podarować mi Najwyższy

uczyńmy z życia świętość
tych nocy nigdy nie zapomnisz
mógłbym
trzymać cię w kieszeni na wypadek burzy


number of comments: 4 | rating: 17 | detail

Nevly

Nevly, 11 october 2012

w kasztanowym parku

piękne miejsca
po trzecim grzańcu
zmieniam twarz dokładam
coraz więcej drewna wreszcie płonę
kiedy niebo wędruje za zakrętem i znów
wszystkie ławki zajęte

zaklepałem ci miejsce obok siebie
przyjdź przytul zaurocz
usiądź pulsująca złóż materię
w otwarte ramiona
ucałuję każdy jej zakątek
i powiem

bądź
nic się nie stało maleńka


number of comments: 9 | rating: 17 | detail

Nevly

Nevly, 5 november 2012

nasze szczęście nie umiera w codzienności

jak co rano parzysz kawę
aromatem bez pożegnań
a ja znowu zgotowałem karę

mruczę przy goleniu
i nie wiem co na to słowiki
ale wiem
że nadal sobie z tym radzisz
że nie przeminął czas
choć przecież
pierwsze mruczenie
odbyło się tak dawno


number of comments: 12 | rating: 17 | detail

Nevly

Nevly, 16 january 2013

z nurtem rzeki zwanej pożądaniem

tylko ty bez osób trzecich
rozebrana do wilgoci
na drobiazgi naga kompozycją z nienasyceń
odbijając obłęd w oczach które pragną
nie uciekasz

i ja ostateczny
napełniony po brzegi 
spływający na gorąco
nocą z nietłukących luster
w których odbija się dotyk

zbudowani z ust
w szeptach gotowych na dłonie
jednociałem

nie zatrzymasz tego


number of comments: 16 | rating: 17 | detail

Nevly

Nevly, 21 december 2012

koniec świata nie zawsze jest majowy

grudniową porą
w kawiarence na prowincji
melancholijna podniosłość
on trzyma ja za rękę
patrząc w oczy wyznaje
uwielbienie przenika przez skórę

ona nie bacząc na los wyśnionego
świata trzyma go na smyczy
ale jakże na dystans
póki ma dziury w kieszeniach
i mówi idź do diabła

rozmach tych słów
wciska go w niespełnienie
bierze je sobie do serca
kolejnym wieczorem
w kawiarence na prowincji
przy dźwiękach ostatniej niedzieli
strzela sobie w łeb


number of comments: 20 | rating: 17 | detail

Nevly

Nevly, 18 january 2013

niewyrażalnie

rozebrana do sukienki
w kolorze starego wina wyciągasz dłoń
gorąca dotykasz przekonując
że noc jest pełna tajemnic

pijany od pokus
między skrzydłami a podłogą przenikam
amplitudą drgań zwieńczając dzieło

spełnieni
rano jesteśmy mniej obcy


number of comments: 19 | rating: 17 | detail

Nevly

Nevly, 6 november 2012

na stole kompozycja z błękitu... toż to obłęd

znasz taką codzienność
która nie pochłaniając całego światła
jest najwyższą formą szczęścia

opowiedz mi o tym
o znakach jakości wpieczętowanych w byt
żywiołach rozkwitłych po brzegi
tam gdzie pełnosprawni
biorą marzenia za oczywistość

mocna kobieto
wesołym zmierzchem naucz mnie ust
w ciszy dotyku
która pomoże uwierzyć w ciepło
nawet wtedy
kiedy jem ogórki


number of comments: 17 | rating: 17 | detail

Nevly

Nevly, 9 october 2012

na krawędzi przejścia

kiedy gasną światła
anioły idą w odstawkę
znikają w chmurach
zbaraniałe
usiłują liczyć
i nie wychodzi im to najlepiej
ciężko się skupić
kiedy noc zapala namiętność
a diabli nadają

w eterze szepty oddechy
westchnienia aż do krzyków
i zupełnie nie wiadomo

czy piekło to jeszcze
czy może już niebo


number of comments: 19 | rating: 17 | detail

Nevly

Nevly, 17 november 2012

była

mnie kręci nie materia
zresztą
może okazać się też i materią
byleby


number of comments: 28 | rating: 17 | detail

Nevly

Nevly, 12 december 2012

na pamięć

gdybym wtedy nocą
tam gdzie umiera wczoraj
ten jeden raz
zdobył się na nowe jutro
dzisiaj być może
miałbym swój dzień

tak między wierszami
każdy ma swojego boga
w otchłani morza
kiedy rozbity o fale
pozostając w niewoli niewiary
najdalej widzę twoimi oczami

nieskończoność to błysk słońca
kółko i krzyżyk
na krawędzi stereotypów
ważna jest wiara
w słowach które wypowiadasz
do nieba chcemy poza kolejnością
by potwierdzić nieznane obrazy
przełamać się wiatrem
chociaż na moment dotknąć miłości

by nauczyć się siebie


number of comments: 21 | rating: 17 | detail

Nevly

Nevly, 9 october 2012

ślubuję ci wierność

zakochany w miłości
wyobrażam sobie zaczarowany świat
i ciebie pośrodku każdej sekundy

wyobraźnia ze mnie drwi
pytania
pozostawiając bez odpowiedzi
zabierz mnie stąd
zabierz do siebie
gdzie krew płonie prawdą
gdzie znajdę ramiona
z których nie będę potrafił uciec
kiedy odchodzić jest tak trudno
a jeszcze trudniej
powracać

aż do śmierci


number of comments: 12 | rating: 17 | detail

Nevly

Nevly, 5 september 2012

czym prędzej

chodźmy
bogowie nas potrzebują

na gwałt


number of comments: 7 | rating: 17 | detail

Nevly

Nevly, 1 february 2013

wyżej dupy

choćbyś nawet zmienił odskocznię
próbując w porywach wybić się ponad uda
kiedy jej nie są już twoje

nie podskoczysz


number of comments: 6 | rating: 16 | detail

Nevly

Nevly, 4 january 2013

takie tango

w przytulnej kawiarence
tuż za rogiem
gdzie uczucie trzepocze przedsionkami
szafa grająca odprawia modły
za twoje dłonie trzymane na moich rękach

tylko my
przy świecy pełnej płomienia
i niebieska orchidea w butonierce
wpięta na znak dopasowania
smaczna bezsnem jak bóg pozwoli
będziesz zalotna chciwością nocy
aż do świtu
nim pocałujesz jeszcze zanim odejdziesz

za późno na drinki pite z kałamarzy
nie napiszę więcej listów
nie pytaj mnie też o cienie
nic nie wiedzą o przebłyskach
szczęście i nadzieja to sonet zimowy
w przytulnej kawiarence tuż za rogiem
poczekam do wiosny


number of comments: 18 | rating: 16 | detail

Nevly

Nevly, 19 september 2012

powiedz

gdzie się podziało to wszystko
co kiedyś wyznaczało cel

zatracony sens popadł w rutynę
sprzątanie
gotowanie
praca
rachunki

cholera

łóżko
łóżko zanudzone spaniem
w którym tylko samotność robi striptiz
a białe i bielsze zielenie wyglądają na czarne

już nie pytasz tak często
jak minął dzień

nie mówię już kocham
kiedy pod powiekami chowasz łzy

nie widzisz
ten dom stoi na zapałkach


number of comments: 9 | rating: 16 | detail

Nevly

Nevly, 16 november 2012

trafiony

dobry dotyk
to taki za którym się tęskni
nawet mały jest najpiękniejszy
kiedy bywa
od serca w punkt


number of comments: 32 | rating: 16 | detail

Nevly

Nevly, 10 september 2012

nie kamieniem przychodzę a zielenią

nie jest ważne
czy dokonamy czegoś wielkiego
zanim mnie spełnisz
poszukując straconego czasu
poukładamy gwiazdy w niebo

na pograniczu czterolistnej koniczyny
przekonam cię że nie cierpisz
zrobię to tak aby już nigdy
nie wywietrzał z pamięci koloryt sadów
abyś nawet w pochmurne noce
głaszcząc czarnego kota
udomowiła spacery do świtu


number of comments: 5 | rating: 16 | detail

Nevly

Nevly, 17 october 2012

kiedy palce na safari

lubię ten zakątek

strojny wzgórek
położony wśród wiosennych zabaw na trawie

tak gorąco
poluję wędrując po zboczu
spragniony
wchodzę w wąwóz
nie zamierzam odpoczywać

oaza

lubię ten zakątek


number of comments: 14 | rating: 16 | detail

Nevly

Nevly, 22 january 2013

zdrada

mężczyzna nie wybaczy
ale kiedyś zapomni
kobieta wybaczy
ale nie zapomni nigdy


number of comments: 19 | rating: 16 | detail

Nevly

Nevly, 15 january 2013

zmysły

słuchając ustami twoich słów
językiem dotykam żródłoszeptu
wpółprzytomnymi otwieram drzwi powiek
patrzac na negatyw obojętności
równoległa do pragnień
przenikliwie odkrywasz odpowiedzi
na wszystko co ludzkie nie pozostając obca

równie wszechmocny
jestem świadectwem na bezsenność
dla której żyją


number of comments: 18 | rating: 16 | detail

Nevly

Nevly, 9 october 2012

in my secret life... czyli piękna jesteś i równie cudownie jest pisać

nie pytaj o przeszłość
skrawki z życia
uwieczniłem w wierszach

upadki wzloty
śmiech i płacz zagubionej
miłości
cierpienia na trzy utwory
radość twojej dłoni
ostatnim spacerem po plaży
dzikie spojrzenia
szalone noce
wszystko już było

zapytaj o przyszłość
ale tak
bym tobą potrafił


number of comments: 11 | rating: 16 | detail

Nevly

Nevly, 21 december 2012

lulajże Jezuniu

okrągłych stołów pełnych Was
na których Wigilia cały rok
trwa nie bacząc na kłody
pod stopami
piaskownicy pełnej piasku
szerokości gotowej na niemożliwe
drzwi w drzwi w kwestii spojrzenia
zielonych kompromisów
niesennych marzeń
w zdrowiu i miłości nieskończonych związków
odzianych w niezniszczalne szaty
chwil z łaską losu z oknem na niebo
gdzie tylko piękne tajemnice
i gniazda bocianie
które nigdy się nie spóźniają

tego Wam życzę kochani
na te nadchodzące Święta
i Nowy Rok dwa tysiące trzynaście
aby upłynęły w radosnej rodzinnej
atmosferze bez zmartwień kłopotów
i zbędnych poczekalni
by zawsze świeciło Wam słońce
a własnym żarem byście potrafili
dzielić się sobą jedynie z potrzeby serca

raz jeszcze
wszystkiego naj


number of comments: 22 | rating: 16 | detail

Nevly

Nevly, 23 january 2013

Dominique

kobieto zapisana wierszem
za bramą najcichszego przedmieścia
wypływasz z dna oka
uciekam tam gdzie gasną światła
złudzeń przed strachem w barwność snu
zamknięty widokiem z okna

karmię gołębie póki ulotność skrzydeł
zapowiada pełnię
przyznaję niczego nie potrafię
nauczyć się od życia dlatego

wciąż próbuję nauczyć
życie

życia

wyciągam podręczny alembik
żeby nie zniweczyć destyluję wtedy jest łatwiej
odnaleźć siłę we wgłębieniach powietrza
nie chcę opowiadać bajek
ale nad ranem gdy się we mnie wtulisz
pomruczę o nocach pełnych tajemnic

skalecz mnie mocno do ostatniego świtu
tak bardzo jesteś gdy nie ma cię wcale


number of comments: 30 | rating: 16 | detail

Nevly

Nevly, 1 august 2014

z napisem zamknięte nie otwierać

serc
minął czas
kiedy pęka horyzont
człowiek który jest mną
nie pamięta

wszystko zarasta
odkąd zabrałaś mi twarz
nie kwitną
spojrzenia po kątach
podróżują przez babilon
inspiracje czerpiąc z łez

zegar tyka
z czasu rozlicza
zwątpienia w miłość
poza granicami możliwości
pozostawia

tylko drzwi


number of comments: 22 | rating: 16 | detail

Nevly

Nevly, 9 december 2014

gdzieś tam w szumie wiatru nadal jesteś

porusz mnie
przypraw najostrzej jak potrafisz
łamię chleb_
pachnie życiem
nowy dzień śpiewa nam piosenki

wiosenny deszcz
nie umiem pogodzić się z myślami
przepraszam bo ja w innej sprawie
podobno anioły nie płaczą

nocą światło bez woni
mgła między zdarzeniami
a ja uporczywy jak zawsze
na ścianach pustych od ciebie
rozpoznaję swój cień

zagubiony bez celu
przez palce wyglądam przez okno
moje życie obcy świat
sen o dolinie
przerzutnia do zaćmień słońca
i tak

najwięcej energii mają drzewa


number of comments: 4 | rating: 16 | detail

Nevly

Nevly, 9 march 2013

udawać

w tonacji dotyków
mam dziś takie smaki
że tylko powiedz
że nie chcesz a oszukasz
zmysły uciszona
a te krople
ale co?
że kapią kap kap
jak supeł zawiązany nocą
lecz nie umiesz

się przyznać ładnie wyglądasz
było nie było skrzydła nie krzyczą
tylko cicho szeleszczą
fruwając to nie sen ani mandarynkowy
bełkot tylko burza korzystaj
owocowe brzegi
bo właśnie po tąd wypływają statki
o trzeciej nad ranem

poskromiona
jak broszka w kolorze bursztynu
oddaj to co chciałaś a co obiecane

jest moje

nie potrafisz


number of comments: 7 | rating: 16 | detail

Nevly

Nevly, 1 may 2014

na raz jesteś taką rosą

na dwa zamieszkują anioły
twoje dłonie moje noce
figluję w niebo tańcem ukojeń
kiedy tak cudnie pachniesz kobietą

w kilka chwil wilgotna w dotyku
kiedyś mnie złamiesz
po wszystkie szepty uchylając okna
z widokiem na maj nagich piersi

po trzecie uda tam tkwi poezja
zmysłowy krok w poszukiwaniu natchnienia
nagrodą w tobie zasypiam
proszę nie budź mnie zanim zasnę

miłość jest ślepa wybieram słońce
dumę księżyca zostawiam na potem
odliczaj skarbie
na raz jestem taki do negocjacji

zostawiłaś swój zpach na skórze
trudny do wybawienia twoim śladem
podążam bez opamiętania
westchnieniem wiatru kręcąc loki we włosach
po nieparzystej stronie ciebie
kreując nasz los w czasie i przestrzeni

mówisz kocham_
cicho kobieto teraz ja
...

ulegam




*"Zostawił swój zapach na skórze, trudny do wywabienia." - Teresa


number of comments: 4 | rating: 16 | detail

Nevly

Nevly, 23 january 2014

mów mi kiepski

zapatrzony w słońce
ślepnę od zimna

gorąca

pełnią stycznia
zamrażasz lodem maj który niosę
spójrz w lustro
bez makijażu wyglądasz naprawdę

w tym łóżku
nie ma miejsca
dla ludzi z moim wykształceniem


number of comments: 6 | rating: 16 | detail

Nevly

Nevly, 26 september 2014

bezhałas w płomieniach kominka

domy są proste
tylko życie krzywe
kiedy Dom

milczy najgłośniej


number of comments: 7 | rating: 16 | detail

Nevly

Nevly, 14 august 2014

kocham gdy wracasz

całujesz dotykasz dbasz
pieścisz
akt uwielbienia
koncert na kilka wiolonczel
bojąc się prawdy zamykam w sobie
kiedyś powiedziałaś pamiętasz
powiedziałaś tylko i aż
tyle tylko że ja i że ty
uwierzyłem na drodze
a mówili kamienie
patrz komu ufasz
a ja kochałem
tak jak nikt inny nie potrafi

teraz
ciebie najdroższa ciągły brak
doskwiera jak podarte dramaty
jezus wyszedł za drzwi
mówiąc że na nas szkoda krzyża
bo przeciż gwoździe bywają i są

na wagę złota trud zwątpienia


number of comments: 19 | rating: 16 | detail

Nevly

Nevly, 14 february 2014

walentowice

dziwne to miejsce
zaiste

wierzyć nie wierzyć
od pierwszego wejrzenia
pukanie do szyby
z ciepła ust
gołębie serca w poczekalni
niejedno drzewo
i kamień ukryty za tęczą

wieczna tejemnica
ćwiczenia z nadziei
ciężko się skupić gałąź i ptak
zakwitłe wiosną

oddają się sobie
nocne expresy bez opamiętania
w zimowe noce wszystko możliwe
wieczory tonące w poezji
ukropy spojrzeń
nierozmienione na drobne
w miejscu gdzie czas zapomina
na granicy powietrza
kosztując przebudzenia
rozniecają szarość na barwy

od pierwszego wejrzenia
dziwne to miejsce

wierzyć
nie wierzyć

zaiste


number of comments: 3 | rating: 16 | detail

Nevly

Nevly, 10 april 2014

często mówię w tobie kocham

w średnim wieku pomiędzy być a mieć
o trzeciej nad ranem a może pięć po
zdarzają się jeszcze chwile
kiedy przeganiając kalkulacje
rozwiewamy wszelkie wątpliwości

spotykamy się poza ekranem
będąc bez dedykacji
znów gramy solo na dwa głosy

wtedy rzucasz się w moje ramiona
a ja głęboko bezsenny
dłonie zanurzam w tobie
udowadniając po raz kolejny
że wciąż nie musisz wątpić
...

wyciekasz kropla po kropli
nasz ogród nadal istnieje
to nie jest żadne deja vu
przenikamy dwoistość natury
potwierdzając swoją tożsamość
umawiamy się na kolejne pełnie księżyca

bez słów




number of comments: 16 | rating: 16 | detail

Nevly

Nevly, 21 february 2013

z wysokiego C

co jeszcze gdy ma się już wszystko
codzienne co u ciebie słychać
czy będzie dziś śniadanie
czy nic czy coś co warto zobaczyć
cień miłości haftowany
czułą nicią
choć na chwilę
czy się nam powiedzie

cholerne drzwi


number of comments: 22 | rating: 16 | detail

Nevly

Nevly, 19 february 2013

gwałtowna

nieskończona głęboka wezbrałaś
po brzegi wylewając tak nagle
aż się zachłysnąłem

nieposkromiona
to był
sześćdziesiąty dziewiąty dowód
na twoje istnienie


rzeko


number of comments: 17 | rating: 16 | detail

Nevly

Nevly, 8 march 2013

uzależnienia

piję palę
nie zaprzeczam

kocham

jest taka łza
która nigdy się nie budzi
i jest taki uśmiech
który nigdy nie zasypia

moje zależą od ciebie


number of comments: 13 | rating: 16 | detail

Nevly

Nevly, 10 july 2014

celulozowe proporcje światła

bez sensu bez wyboru
jakże smutny papierowy kwiat
blaknie tak dźwięcznie
jakby chciał wyśpiewać
przecież nie mogę zakwitnąć
zapachnieć
dumnym kolorem wabić

oczu szkoda nie patrz na mnie
wcześniej widziałem to inaczej
stworzyłaś mnie uśmiechem losu
świtem o drżących dłoniach
szepcząc w ciemności jesteś piękny

teraz świadomie kradnąc barwy
oskarżasz mnie o szarość
właśnie teraz
kiedy na widok pustki cieknącej po ścianie
chciałem udowodnić że żyję


number of comments: 7 | rating: 15 | detail

Nevly

Nevly, 21 august 2014

ence pence w której ręce

a było to tak
anioł zadomowiony w tęsknocie
po prostu poszedł w moje ślady
rozpostarł skrzydła namiętne jeszcze
bardziej niż cię potrzebuję powiedział
coś się dzieje
szarość i ja jemy śniadanie
postępując zgodnie z ruchem wskazówek
zegara zbyt mało na czekanie
kiedy do mnie wyjdziesz będę latał

tak właściwie to żyję po to by zapomnieć
ale to nazbyt trudne
nawet dla mnie
perspektywicznie obrazkami z poranka
za widok z okna
zapłaciłem tuż przed świtem
potem za pokój rozbiegany
na cztery strony świata
kiedy jeszcze rozczochrana od grzechu
mówiłaś kocham

wtedy w ciszy rodziła się siła
tak bardzo chciałem przytulić
pomiędzy przedwiośniem a tym wierszem
groziło nam dożywocie

nabrałem się na to jak leszcz
no cóż
znów muszę za wszystko zapłacić
bo ja w przeciwieństwie do ciebie
zrobiłem wyjątek

naprawdę cię...

 (s)poko


number of comments: 13 | rating: 15 | detail

Nevly

Nevly, 13 march 2013

życie

jest podane
na talerzu takie kruche a jednak
potrafi
być i ma rację
w każdym calu przypadkiem
odmienione w formie osobowej
lub bez
z kim z czym o kim o czym
mowa...

nie spieprzymy tego prawda?

a w życiu

odpowiadasz

nigdy nie jest jak w bajce
a przeciez jesteśmy tak blisko
w pół dźwięku a tu znów
znak zapytania
mów

słowa i tak nie mają nede mną władzy
tylko ty czerwona pragnieniem
niestety
non omnis moriar

juz zawsze bedziesz dla mnie
bellis perennis


number of comments: 12 | rating: 15 | detail

Nevly

Nevly, 27 august 2014

kiedy boję się prawdy

wyruszam przed siebie w siebie dal
pisząc pod liściem platanu
wiersz obrzydliwie rozebrany
godzinami we dwoje zmienionymi w pióra
jak człowiek bez skrzydeł bawiący się niebem
świtem porę dnia ubieram
w twoje dżinsy wytarte od myśli
grzesznych bardziej niż nagie noce

siedzę przy barze
ulotny zapachem milczenia
zapiskami z dna szklaneczki whiski
samemu sobie
próbując wytłumaczyć bieg zdarzeń

skutki uboczne to śmietnik w sercu
zatem przepraszam
w imieniu wszystkich pomyłek
że zapaskudzam rytm który tańczy chichocząc
z uczuć zbyt długo zaklętych

są takie dni że uciekam
półwariat zwichnięty do czasu
kiedy niczego nie będzie już żal


number of comments: 6 | rating: 15 | detail

Nevly

Nevly, 19 march 2013

szczelinami

w poszyciu

uczuć jestem w żałobie
po stracie słońca
całopalny
w płomieniach aż po sam

ogień
przyciągasz
anioły i demony

najpiękniejsza


jesteś

we wspomnieniach
a Dom? wystawimy na sprzedaż

na twoim miejscu
nie śmiałbym się tyle

robią ci się zmarszczki


number of comments: 14 | rating: 15 | detail

Nevly

Nevly, 8 march 2013

beze mnie

wracam za dwa tygodnie iskierko


ola?
...
mama zaraz wyjeżdża
będę u ciebie za dwadzieścia minut
...
ok
a twój tata?

...
acha wychodzi do kolegi
to spoko


udanej podróży kochanie
jarek?
...
już pojechała
możesz śmiało wpadać
mecz za godzinę piwo w lodówce
a co zrobisz z olcią?
...
yhmm
koleżanka ma do niej wpaść
no to wiatr w opony i czekam


mamo
pożegnania są takie gupie
buziaki kochanie uważaj na siebie
no i leć
leć już bo spóźnisz się na pociąg

wiem wiem skarby moje
mam nadzieję
że JAKOŚ sobie poradzicie


number of comments: 16 | rating: 15 | detail

Nevly

Nevly, 9 march 2013

a całą resztę czas przemilczy

no i czym mam cię zatrzymać
kiedy w doniczce
kwiaty nieubrane w słowa
o smaku igristoje i zapachu truskawek
tylko nocą

kwitnie latawcowe łoże
co jest rozstrzygnij z polotem
srebrem wszystko

co może być złotem


number of comments: 8 | rating: 15 | detail

Nevly

Nevly, 1 august 2014

w niepamięć

tak bardzo
chcesz mi pomóc
jak zawsze
wspaniałomyślna
mówisz
wyciągnę cię z tego
_
zapętlasz
_
tak umyłem szyję
rzucasz linę

puszczam


number of comments: 7 | rating: 15 | detail

Nevly

Nevly, 15 february 2013

jak się temu dobrze przyjrzeć

tęsknota
od kuchni nie wygląda tak źle jak ją malują
zrobiony na szaro mogę więcej
na przykład spragniony przez dziurkę od klucza
przeciągam wspomnienia spijając nektar z samych dobrych
chwil przez okno z oddechem wiosny wpadają nowe realia
a niedługo będę przecież miał urlop

jeszcze nie wymyśliłem sposobu na kolejne wakacje
ale postaram się by zrodził nowe zachody
słońca zanurzonego w wilgoci niesmutnych historii

jeśli to ty będziesz tą która zostawi wraz ze mną
odciski stóp na piasku tańcząc bolero na deszczu
sztuczne kwiaty przestaną obowiązywać
poranki będą nasze a ty dojdziesz do istoty rzeczy
z moim udziałem pojmując znaczenie nocy




wersja light:

tęsknota od kuchni nie wygląda tak źle
zrobiony na szaro mogę więcej
przez dziurkę od klucza przeciągam wspomnienia

z oddechem wiosny przez okno wpadają nowe realia
a niedługo będę przecież miał urlop

jeszcze nie mam pomysłu na kolejne wakacje
ale liczę na nowe zachody słońca
zanurzonego w wilgoci niesmutnych historii

sztuczne kwiaty przestaną obowiązywać
poranki będą nasze a ty dojdziesz do istoty rzeczy

pojmiesz znaczenie nocy


number of comments: 25 | rating: 15 | detail


10 - 30 - 100  



Other poems: poniekąd, utonięty, może jestem głupi ., odkąd, taka a absolutna, ja, toniemy, ciebie, tu nie chodzi o niebo, czasami ciernie, od kiedy, na zawsze, spójrz na mnie, dobranoc, iskierko, ty nawet nie wiesz, ty chcesz być a moje twoje oczy, zbliżenie, jeszcze mocniejsi sobą... KOBIETO, prosto z twoich ust, hermetycznie otwarci, ... przed tobą, pomiędzy udami a okiem, w te oczy które ci ślepo oddałem, napisałaś dla mnie wiersz, niepowroty, pocahontas, nic już nie mówię, spać, życie, oczy, księżyc mówił za wiele, ... konieczność, ulęgałko, a mewy ćwierkają, jesteś jak wirus, od zmysłów, urlop, pogaduchy, przez sen, po prostu, 3,14 zdeczko, najcudowniejsza brama na świecie, nasze jutro zaistnieje, leśnik, trzonek, będziesz nagą przede mną, aguluś, stąd i dalej, w dwie prawdy, wiesz .. agulko, oczy, COVID-19, to nic, czy wiesz, taki kolorowy, pociąg, kwiatuszku, ... a w powietrzu cisza, zapodzialiśmy dom, juleńko, zjawiskowa, ale jajka, niezapominajko, czym bliżej tym, urodziłaś nas, uzależniony od szarości, wiem że potrafisz, czasami, język sam wskazywał mi drogę, rewolucje magdy g, serdeczny, matko polko, deszcz, ale jedno wiem, ona i on... and... on i ona, w sieci, i dotąd mnie, faceci są mniej odporni, Harry... pOTEM, mój `pająk` czuwa 24/D-ę, ... para, samotność, ... ty gamoniu, bez zbędnego przyprawiania, od kłębka do nitki, jesienną nostalgią, mała czarna, sushi, o je, zrobiłaś mi, to jeszcze nie piekło, wtedy otworzysz, a żebyś wiedziała... kocham, dawno temu w łanach, ona Lu..., jesteś jak stary dobry longplay kochanie, w pogoni do niedenu, naro`urodziny, a cyganka mówiła, ma pani lód w oczach, z pokojów na poddasze, niesamowita, ziemia i ty, takie tam coś nie coś za odrobiną okna w dzień, łasica, galeratka, w innym języku, Thecadactylus rapicauda, spamiętniki, nocami na przekór wszystko na mojej, na zewnątrz, wiesz.., urodziłaś się, zapalimy, to coś w środku pomiędzy obrazami, i co mam Ci więcej powiedzieć, i co, nie strawiłaś tego, turbulencje, jedyna taka ty, zapomnij, na przekór grawitacji, dominiqe... return, że wciąż cię kocham, prognozują że słonecznie ale, czym bliżej tym, twoim światłem, przyjdź do mnie, nie tak daleko pada jabłko od jajek na miękko, paznokciami na skórze, czasami, jesteś jak poranna kawa, nie mów nic do pustych okien, nie pytaj mnie więcej o latarkę, słodko-gorzcy, kobieta its maj laiw, .. znowu erekcja, bez słów, hej maleńka, odzyskana, i love you... z angielskiego po francusku, alicjo, śmieszek, konsensum... czyli los ślepy nie jest, dobry wieczór czy wejdzie maniek, a w niebie tak samo, KC... a tak właściwie nic nie musiałem mówić, słoik tulipanów, niebem,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1