16 september 2014
dlatego że jesteś...
szczęściu nie stawia się warunków
ty i ja
to zaproszenie do tańca
na odległość bliższą od stuku obcasów
sekret pończoch
nic nie mów
za wszystko wystarcza błysk oczu
pozostań taką
rozpaloną na kartce papieru
w tych kilka niewypowiedzianych słów
bez ucieczek
zamyśloną tak jakbyś się wstydziła
to takie cudowne
ułożeni w łyżeczkę
śnimy wspomnienia bez ostrzeżeń
wieczory noce a potem świty pełne kawy
i wciąż w ramionach
ponieważ
nie można inaczej
dotykaj
oddychaj tym samym powietrzem
mów do mnie w dłoniach
na łące
kiedy kwiatem miododajne grzechy
nie sprzeciwiam się światu
potrzebuję tylko papieru
mimowolnie
nie przegapiam latawców
podążając gdzieś tam gdzie nie byłem
gubię oczy
tytuł utknął swobodnie pomiędzy wersami
a tęsknotą
kiedy w tę i z powrotem gubiliśmy pocałunki
prosto z nieba
sfrunęłaś powozem zaprzężonym w ważki
z bukietem we włosach
kwiatów pachnącym wiatrem
a wszystko to...
17 november 2024
1711wiesiek
17 november 2024
Too PrudentSatish Verma
16 november 2024
1611wiesiek
16 november 2024
Collective LossSatish Verma
15 november 2024
1511wiesiek
15 november 2024
Wielki BratJaga
15 november 2024
In Your Own TempleSatish Verma
14 november 2024
0005.
14 november 2024
0004.
13 november 2024
Słońce w wielkim mieścieJaga