14 may 2014
o tym jak wyhodować żal
kiedy cichnie dzień
czytam noce ze zdjęć
nie trzeba krzyku
szarość i ja jemy kolację
bo ja się proszę pani boję umierać
w samotności nawet diabeł nie jest taki hej
do przodu już tylko drzwi
zamknięte na oścież a za progiem twoja obecność
współistnieliśmy w relacjach bez spychania na pobocze
jednak
na pół etatu nie da się kochać
rzeźbiłaś z bioder kwiat tulipanu
a teraz błękitna rapsodia
tak prawdziwa jak spolegliwość balonu
obojętnie ocieka intymnym echem
spędzonym na dniach
szukajcych dwóch identycznych pestek arbuza
jest coś takiego w twoich oczach
opustoszałe drzewa i pożar w lesie
po drodze do galerii na podbrzuszu
uwitej w gniazda niewiadomej treści
kiedy cichnie dzień
zdjęcia czytają mi dom do kolacji
nie trzeba krzyku
twoje oczy mnie znają
w doniczce pomalowanej na zielono
25 november 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 november 2024
2511wiesiek
25 november 2024
0019absynt
25 november 2024
Pod skrzydłamiJaga
24 november 2024
0018absynt
24 november 2024
0017absynt
24 november 2024
0016absynt
24 november 2024
0015absynt
24 november 2024
2411wiesiek
23 november 2024
0012absynt