28 september 2011

Ludzie i myszy

Jestem mysim treserem.
Rozgryzam myszy.
Mysim treserem jestem, mysim.

Mysz numer jeden.
Skubała zębami miotłę pod którą się ukryła.
Obserwowałem mysie myśli.
Wrodzone reakcje obronne, strach,
zjadanie ręki, która żywi.
Zanotowałem.

Mysz numer dwa.
Zabłądziła w prostym labiryncie.
Nie pomogły odchody,
ślady pazurków na styropianowych ścinkach, gubiona sierść
ani wabik przy wyjściu.
Obserwowałem mysie myśli.
Strach i panika,
próba konstruktywnego myślenia,
ograniczona motoryka małego mózgu.
Zanotowałem.

Mysz numer trzy.
Przy wyjściu z łamigłówki umieściłem mysz i okruchy chleba,
które prowadziły do wnętrza labiryntu.
Nie wybrała wolności.
Obserwowałem mysie myśli.
Niezdecydowanie, głód wrażeń,
instynkt łowcy, hierarchia wartości nastawiona na "mieć".
Stałem się mysim Mojżeszem,
rozstąpiło się morze.
Brak reakcji.
Zanotowałem.

Jestem mysim treserem, mysim.
Wszędzie myszy,
nie wiem gdzie podziali się ludzie,
pełnowymiarowi.


number of comments: 21 | rating: 7 |  more 

Ania Ostrowska,  

pomysłowe, każe przystanąć

report |

Miladora,  

Jak dla mnie bardzo ciekawe. ;) Tak tylko myślę, czy "ludzie i myszy" nie byłoby lepsze... Bo ten tytuł za bardzo kojarzy się ze Steinbeckiem, a przecież nie ma do niego odniesień. Aha - Ponczillo, a gdyby tak usunąć ostatnie słowo? I "ludzie" dać niżej? Mam wrażenie, że "pełnowymiarowi" jest tu zbędnym dopowiedzeniem. ;) Dobrego. :)

report |

Ponczillo,  

Dzięki Mila. Tytuł- faktycznie; koniec zostawiam.

report |

gabrysia cabaj,  

specjalnie loguję się, by wyrazić podziw dla autora za wiersz - tak!!!

report |

Ponczillo,  

Dziękuję Gabrysi ;)

report |

etherial,  

Empiryczne podejście zaprowadziło mnie w dość przerażające rewiry - laboratorium świata, w którym to nie myszy a ludzie są obiektem - jakie byłyby wnioski ?- aż boję się pytać jak często można byłoby pomylić człowieka z gryzoniem/To bardzo ciekawy tekst i jak czytam inne Twoje - no cóż - masz chyba swój styl - co cenię bardzo/ pozdrawiam.

report |

etherial,  

ach jeszcze jedna rzecz: rzeczywiście to dopowiedzenie na końcu, o którym wspomina Miladora - mi też wydaje się tu zbędne - ale to tylko moje zdanie. Pzdr.

report |

Miladora,  

Dzięki za poparcie, Etherial. ;) Bez "pełnowymiarowych" jest też lepszy rytm pointy. ;) Może Ponczillo jednak się skusi. ;)))

report |

etherial,  

No cóż takie prawo autora - specjalnie jednak bym nie naciskała na Powyższego ;) bo wiem, że trudne bywają takie rozstania - a my wkońcu Miladora możemy poczytać to jeszcze raz po naszemu ;) pozdrawiam raz jeszcze autora i Ciebie Mil.

report |

Miladora,  

Oczywiście że nie będę naciskać - prawo Autora świętym jest. :))) Buziaki, Ether, a jednego dla Ponczillo. :)

report |

etherial,  

ups.."Autora" - jak zawsze oczywiście z dużej litery/ przepraszam Cię Ponczillo/ukłony

report |

Ponczillo,  

Nie gniewam się

report |

etherial,  

się cieszę :)

report |

Ponczillo,  

cieszę się, że się cieszysz, że się nie gniewam :))

report |

Ponczillo,  

"pełnowymiarowi" jeszcze przetrawię, póki co zostaje jak jest. Dzięki za wszystko.

report |

Jarosław Jabrzemski,  

Czy to przypowieść o karłach achondroplastycznych, że upierasz się przy "pełnowymiarowych"? Dobry tekst.

report |

Ponczillo,  

Nie jest o karłach Jarosławie. Ludzie pełnowymiarowi fizycznie i mentalnie, nie ludzie - myszki.

report |

etherial,  

Haha - dokładnie tak Miladora ;)) ściskam przyjażnie/ A Autor niech trawi.. ;) Ponczillo - się cieszę, że się cieszysz, że się cieszę, że się nie gniewasz..uffff ;)

report |

Wanda Szczypiorska,  

Dobry pomysł, niewykorzystany poetycko. Za dużo łopatologii

report |

Ponczillo,  

Fakt mało poetyckie ale czy musi takie być?

report |

An - Anna Awsiukiewicz,  

Podoba mi się :)

report |



other poems: Ohm. Warszawa., Żółć, Fusy, Ludzie i myszy, Podróż za jeden uśmiech chomika., Edyta, Alamaaids. Elementarz śmiertelnie chorej, Ja i moje zęby, Gdybyśmy wciąż rymowali, Zdrowaś Maryjo, Zły Roman, Ostatni raz, Kupidyn się spuścił, Róża, Aż tyle tylko, Gliniany Dziadek, Lubię, Fuckin' Santa Chudy Grubas, Anons w gazecie o głupim tytule, Szumi, nie szumi, Pamięć fotograficzna, Weselny klimat czyli 30 stopni w cieniu, kundle spod remizy gryzą się o cień, Ktokolwiek widział ten wie, non - profit, Black&White, Zgwałcone pióro, Obiecałaś, Moje stopy nie są moje, Krótko, Gruby fuj nazwał mnie chrajerem, Niedoczekanie, Koń polski, Czarne kotyliony, Antygrawitacja, znikam w papierosowym dymie, in memorial: John Holmes. Wersja mini, Miłość od pierwszego kieliszka, Kill Cat vol.1. Złodziej misek, Frytki z ketchupem, raz, Operacja na otwartym oku przez odbyt, Od kuchni do sypialni, W ślepej kuchni cioci Ady, Żyjemy zbyt szybko, Jeden z wielu. Zapamiętany, C.entralny I.nstytut P.rac A.bstrakcyjnych, Tyłek w spandexie, K.O., Rewers, Po omacku, Betonowe pluszaki, Kolorowe malowane domki, Chruściele, Wońtrupka, Przerywniki, Wariat optymistyczny, Czasy azbestu i krówek, Silka, Jezus Chytrus, Wenerycznie o Krzysiu, Osobowość mnoga, Raissa, Butelkowa pogoda, Choroba, Karolina, Groźby karalne, Las, Łatwy wybór, Pragnienie, Korona, Wesele, Kurtyzana, Przestrzeń, Na marginesie życia, Kule, Bena, Tata, Biało-czerwona, Afgańskie dzieci modlą się na leżąco, Rozwód czyli rozstanie po latach, Lepa,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1