8 june 2011
Na marginesie życia
Pozbierali żula
Widziałem go za witrażowym oknem radiowozu
Otwierał wino zębami
Albo rozbił szyjkę o krawężnik
Nie dziwię się że żona go zdradza
Skoro smyra życie piórkiem po nosie
I kicha siarczyście we własne koryto
By oddychać zbutwiałym powietrzem
Wymieszanym z krwią własnego dzieciaka
Który to dostał w morde od życia
Za ojca pijaka - przyszłego kolegi od flachy
Po krętej drodze
I tak tutaj wróci
By wpisać się w smutny krajobraz
Szarej ulicy.
24 april 2025
wiesiek
23 april 2025
wiesiek
22 april 2025
wiesiek
21 april 2025
wiesiek
19 april 2025
wiesiek
19 april 2025
Eva T.
18 april 2025
jeśli tylko
17 april 2025
Eva T.
15 april 2025
ajw
15 april 2025
Marian Banaszak