bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 21 january 2012

Babuniu

chciałabym abyś znowu
zacnego Brzechwę
poczytała mi na dobranoc
dajmy na to bajkę
o lisie Witalisie
 
rankiem
w objęciach różowej piżamy
zrobiła kakao nie z pianką
lecz z poświęceniem
 
a potem opowiadała
filmy czarno-białe
dla mnie kolorowane
najpiękniej
- wspomnieniem
 


number of comments: 23 | rating: 21 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 11 august 2014

naszyjnik

małgorzatę od zawsze mierziła szarość.
wyławiała barwy. chętnie u artystów.
w przybytkach kultury dociekliwie
penetrowała kandydatów.

to już na pewno ten! nietuzinkowy!
gdy w antraktach wysnuwał się z gracją
wyciągała obłoki spod rywalek.

chociaż na urokliwy tembr nawlekał dźwięki
z urozmaiconych westchnień kochanek -
stanęła w kolejce.

nie była ostatnią


number of comments: 37 | rating: 21 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 3 december 2014

spokój znajdziesz w ciszy

powoli wchodzę w stare mury
spokojna niczym Dalajlama
już na parterze słyszę z góry
okropny rechot - istny dramat

w drzwiach zatrzymuję się na chwilę
czy zdołam strawić bas Adama
lecz nie wypada umknąć dylem
spokojnej niczym Dalajlama

polecam z wiarą uszy Bogu
spokojna niczym Dalajlama
pan domu ryczy już od progu
wchodź Gośka zaraz przyjdzie Ania

rozlegle snuje o pawianach
wydając głosy rodem z buszu
spokojna niczym Dalajlama
o ciszy wiecznej marzę w duchu

porywa mnie do kuchni Ania
koniecznie załóż te stopery
spokojne niczym Dalajlama
sączymy kawkę i likiery

dedykuję Damianowi


number of comments: 26 | rating: 21 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 18 december 2014

spokój znajdziesz w ciszy (2)

ranek pogodny, uśmiech na licach,
wciskasz pilotem: jeden, dwa, cztery.
zmierzła reklama ryczy jak lwica -
pomyśl o śmierci – szykuj kwaterę!
 
dobra po tobie pamięć zostanie.
zmierzła reklama ryczy jak lwica -
zbieraj na raka i pogrzebanie!
w mrocznym kierunku twoja myśl kica.
 
zmierzła reklama ryczy jak lwica -
gdy chcesz być zgrabną, zażyj pigułkę!
pulchna kobieta w tańcu połyka
żółte na gazy, inne też ciurkiem.
 
Marka wielbiłam, niegdyś amanta.
gwiazdor od dawna mnie nie zachwyca,
odkąd w reklamie sterczy przy bankach -
kusi go kasa mocna jak lwica!


number of comments: 49 | rating: 20 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 7 august 2012

***

pewien cny poeta, w sieci zasłużony;
chciał wysłać do garów panny, wdowy, żony.
dla was głupie baby łepkowskiej seriale,
dosyć już na trumlu wierszowanych kalek!
 
nieco łagodniejszy wobec męskich tworów,
uznał - będą lepsi przy budowie torów.
mosty mogą tworzyć, bo cóż mosty znaczą;
inna rzecz poezja – nie zniosę pokracznej! 
  
gdy już zrobię czystkę na trumlowej grzędzie,
wtedy w mig na szczycie arcydzieło siędzie! 
 


number of comments: 12 | rating: 20 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 20 october 2014

bestia

głód szarpiący wnętrzności
dokuczał nie mniej niż cięgi
 
znowu usłyszał jego kroki
nie mógł uciekać
 
był prawie martwy
skulony w kłębek
 
śnił
 
że litościwy anioł unosi go lekko
nad drogą do Tęczowej Doliny
 
 


number of comments: 29 | rating: 20 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 9 november 2011

Kobiecina

hołubi swój liczny przychówek niczym kwoka
o kurczęta dba nadzwyczajnie
i krowę zawsze wydoi na czas
 
nad niejednym pijakiem się ulituje
a nawet uśmiechnie dobrotliwie
że tak się biedakowi przydarzyło
 
ale kiedy ujrzy w pobliżu wynędzniałego kundla
robi się prawdziwie waleczna - sięga po kamień
bo przecież z takiego darmozjada
nie ma żadnego pożytku a i kurę zadusić może
 
najważniejsze jednak że nigdy nie opuszcza
niedzielnej mszy i pamięta o spowiedzi -
Świętej przecież Bóg wybacza drobne grzechy


http://www.ratujzwierzeta.pl/?p=9046


number of comments: 15 | rating: 20 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 10 march 2012

Kaziu - zakochaj się!

 
gdy wiosna na dobre się ziści
w powiewach świeżości się kulasz
a mikry promyczek znad liści
- do dłoni chcesz czule przytulać
 
gdy ptactwo bez przerwy trajkocze
najczystszą ze wszystkich melodią
to uśmiech rozdany ochoczo
 - wiośnianą radością chcesz objąć
 
gdy dziewcząt błękitne spojrzenia
z błękitem spod chmurek zbratane
a włosy słońcami się mienią
 - to znów się zakochasz na amen
 
 
gdy zewsząd świat głaszcze zielenią
kwiatami częstuje nieśmiało
dziewczęta od blasków pięknieją
- zza drzewa wyłania się amor
 
Wszystkim Panom Trumlowiczom  -  życzę wiosennych powiewów!


number of comments: 20 | rating: 20 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 26 november 2014

skomlenie

„najgorszy jest lęk przed czymś, czego nie można nazwać”
 
 
nadchodzą niemal jednocześnie
po mimowolnym włączeniu
odpowiednich klawiszy
kotłują się bezładnie
niczym w bębnie pralki

po chwili dochodzi do przepychanki
w najciemniejszych barwach
poszarpane znajome postaci
dźwięczą astmatycznym przemijaniem
skowytem dręczonego pechowca
 
uparcie przyćmiewają
południowe słońce które podstępnie
usiłuje wepchać się przez szczeliny


number of comments: 26 | rating: 20 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 21 august 2012

hieny, modliszki, czarne wdowy*

dama pierwsza
 
wlewała jad w każdą szczelinę między słowami.
gdy wykrztusił – odchodzę, wypadało go pogrążyć.
pod stertą donosów, nie miał siły na oddech;
wtedy użyła broni rodem z tandetnego serialu –
to nie jest twój syn
 
dama druga
 
przestał palić, a i koniaczek tylko za przyzwoleniem.
nawet się nie spostrzegł,
że zrezygnował z ostatniej przyjemności –
książki też kosztują
 
dama  trzecia
 
nie porywała urodą Messaliny, lecz zwiewną młodością;
a czułą rozkosznie udawała, by powoli wyciskać,
i w sposobnym momencie zgarnąć schedę –
starsi panowie bywają niczym dzieci


number of comments: 20 | rating: 19 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 31 march 2014

ersatz

nie ma lepszego łupu niż świeżo porzucony. czuły
na maślane oczy, miękki niczym wosk. rezygnuje
z feblika hodowanego przez lata i w miejsce małej
czarnej z wyrazistym kośćcem migiem przygarnia
masywną blondynę. z dobrodziejstwem obfitości
bioder i falistego biustu. a na zdumione zapytania
kolegów odpowiada z uśmiechem– miałem odciski
tu i ówdzie. mężczyzna powinien zachować twarz.


number of comments: 30 | rating: 19 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 24 october 2011

Korowód

 
Moi wujowie byli przeróżni -
z torsem pękatym albo podłużnym.
Wujo z Mazowsza miał groźne wąsy,
chudy jak szczapa w kuchni wciąż krążył.
Apodyktyczny, nieco przygłuchy,
kiedy przemawiał milkły też muchy.
Wuj moczymorda lubił balować,                           
potem przed żoną w szafie się chował.
Prawie do setki kochał kobitki,
miał do ich wdzięków pociąg niezwykły.
Henryk o wojnach snuł sto tasiemców,
jak to rozgramiał Ruskich i Niemców.
Był też artysta, co piał donośnie,
często o świcie boso po rosie.
Najukochańszy był wuj Leopold -
o nim wspomnienie w sercu mam dotąd.
 
Ciotki w młodości były urocze,
zwłaszcza Irena z jasnym warkoczem.
Ponoć wielbiła mężczyzn w mundurze,
wdzięk jej spojrzenia majora urzekł.
Lodzia z misternym lokiem nad okiem
nawet na zdjęciach błądzi w obłokach.
Wciąż malowała, wiersze pieściła,
gdy się wydała, migiem utyła.
Anna – mistrzyni jadła i stołu,
złapała męża na smak rosołów.
Krążą w rodzinie afrodyzjaki,
których użyła pichcąc przysmaki.
Dzieci kochały krągłą Dorotę,
za jej fantazję, koty i psoty.
 
Wiszą na ścianach, sterczą w albumach -
z nutką nostalgii o nich podumaj!


number of comments: 23 | rating: 19 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 5 january 2015

czyżby do nieba?

w starych miasteczkach odejścia
widać gołym okiem
jakoś wczesną wiosną
ze sklepiku na rogu znikła
zawsze uśmiechnięta pani Marysia
ponoć rak ją zwinął w trzy tygodnie
a gdzieś u schyłku lata pod barem
zrobiło się nieco luźniej
ubyło chyba ze dwóch pijaczków
wątroba czy bójka – do dziś nie wiadomo
no i ten chudy fryzjer z wąsikiem
co to dbał o elegancję na głowie
kilku pokoleń miejscowych dam
ponoć się powiesił z zazdrości
o młodą kochankę
ostatnio nie widać męża pani Marysi
Kowalska mówi że poszedł
 za żoną
 
ale nie wiem czy to możliwe


number of comments: 26 | rating: 19 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 23 july 2011

(...), że nie zdążyłam ci powiedzieć

Nowe przydeptuje stare - mawiała babcia Marynia.
Istotnie. Bolało zaledwie do następnego lata, bo przecież
radosny błękit nawet przez szybę wdziera się w źrenice
młodych kobiet.
 
A potem? To normalne, że przymus ciągłego dreptania
nie pozwalał na przewracanie stronic do przodu.
Czasem tylko w dusznym, letnim zapachu przemykało
Send me an Angel. Niczym mgnienie słońca wśród cumulusów.
 
Nie wykrzyczę nigdy żalu na widok czarnosmutnej kartki.
Jednak chciałabym dotrzeć, przeprosić za zwłokę i przemówić
chociażby tylko kroplą deszczu, głosem ptaka -
przykro mi


number of comments: 14 | rating: 18 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 1 april 2015

Vilanella z jajem



najchętniej od jaja zaczynam poranek
w koszulkach sadzone na miękko lub twardo
lecz czekam co roku na smaczki pisanek

w kwestii jaj ozdobnych wpadłam chyba w manię
na gładkie bezbarwne spoglądam z pogardą
chcę dzisiaj kolorem przywitać poranek
 
cóż z tego że obrus zyskał żółtą plamę
drobiazgiem się przecież przejmować nie nie warto
gdy kapie ci ślinka na smaczek pisanek
 
w granatach czerwieniach kunsztownie drapane
kwieciste w trójkąty na czubku z kokardą
wśród jajecznych cudów zaczynam poranek
 
zapachy mazurków baby lukrowanej
kiełbas rozmaitych nie kuszą tak bardzo
jak krasa niezwykła i smaczek pisanek

choć czasem deszcz leje mgłą dzionek zasłany
słoneczne żonkile uśmiechem ogarną
więc dzisiaj od życzeń zaczynam poranek
niech cieszą Was święta i smaczki pisanek


number of comments: 28 | rating: 18 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 23 january 2015

Błękitnella


zazdroszczę Hiszpanom błękitnego nieba
i Grekom Chorwatom żywiołowym Włochom
gdy cały dzień leje jakby Chac się gniewał
 
otulam kocykiem co otulać trzeba
do słońca się modlę by mnie chciało objąć
zazdroszczę Hiszpanom błękitnego nieba
 
nie warto się w smutku dniem i nocą grzebać
oddawać pokłonów zawsze zimnym bogom
gdy leje jak z cebra znowu Chac się gniewa
 
zatupię nogami prawą potem lewą
zatańczę flamenco na pohybel śpiochom
poczuję Hiszpanię wśród błękitów nieba
 
wyklaskam co w duszy mi słonecznie śpiewa
zakręci z fantazją Helios nitką złotą
choć wieje i leje jakby Chac się gniewał
 
cichaczem się wymknę spojrzę ponad drzewa
ponure szarości wygumkuję trochę
zamażę błękitem niechaj Chac się gniewa
gdy stworzę namiastkę hiszpańskiego nieba
 
 
* Chac – bóg deszczu


number of comments: 28 | rating: 18 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 26 may 2015

matce


choćby była najdalej
to zawsze blisko czuwa
przepędza rwące fale
kokonem wiatr osnuwa

głaszcze tkliwym muślinem
gdy życie ostro smaga
we śnie wzywa Horpynę
by dobry los wybłagać

Jej słowo jest balsamem
na blizny wciąż bolące
Jej uśmiech w mroczny ranek
wyciąga zza chmur słońce


number of comments: 19 | rating: 18 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 8 august 2014

A co - nie mogę? (drabble 4)

tak, jestem sentymentalna. a odkąd przygarnęłam inkrustowaną
szkatułkę w zimowe wieczory hołubię jej zawartość: zmatowiałe
pukle włosów, tasiemki z rączek dzieci walczą o pierwszeństwo
z wstążkami wiążącymi miłosne wyznania. w listach szeleszczą
kwiaty od zasuszonych wiernych i niewiernych; ułożone według
zasług w odkurzanych z estymą zaciszach, zapachną mimozami;
gdy jesień się zaczyna. słucham kolejny już raz pieśni Orfeusza
nie maskując wzruszenia przed sztywnymi minami audytorium.
a nocą czekam, aż rzewne nuty Ludovico Einaudi wpłyną w sen
i rozmalują go dźwiękami czystymi jak miłość Larysy i Jurija.

a  twoją nowomodną poezję, wydrylowaną z wdzięku, suchą
niczym ciotka Genowefa po zgorzkniałych żalach – olewam!


number of comments: 22 | rating: 18 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 16 july 2012

konkubina

dzień zaczynała od zbierania
nut rozsypanych po kątach  
zalążków tego co miała kiedyś usłyszeć
bemole i krzyżyki dopieszczała tak samo
skrupulatnie jak jego wyszukaną garderobę
 
w nocy nawiedzały ją niezwykłe melodie
nigdy wcześniej niesłyszane
zdarzały się i takie kiedy po piano
następowało gwałtowne crescendo -
budziła się wtedy szczęśliwa
 
dla niego była gotowa
zaśpiewać arię sopranem -
pomimo wrodzonej chrypki
 
pewnego dnia maestro postanowił
zostać księgowym


number of comments: 11 | rating: 18 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 9 june 2016

GAD


a dla mnie nie ma ani poniedziałku, ani niedzieli: są tylko dni popychające się w bezładzie"
 
kiedy przypełza
pękają wątłe od napięć postronki
do jasnych źródeł za plecami
wpadają czarne ptaki
w stłamszonych echach tkwią śmiechy dzieci
i słowa tak puste jakby ich nie było
 
bezsenne przedświty przyciągają twarze
bliskich którzy już zgasili ostatnie świeczki
na urodzinowych tortach
 


number of comments: 17 | rating: 18 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 23 february 2012

całe życie kobiety


zieloną wiosną – rumby szalone
dojrzałym latem – tango besame
w spokojną jesień – walc wokół wspomnień
bezbarwną zimą – taniec dreptaniec
 


number of comments: 20 | rating: 18 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 7 may 2012

swąd przypalonej padliny

smrody z grilla już od południa wymiatają wonie kwiatowe;
aromat tłustej karkówki wydziera się po zielonych zakamarkach
do spółki z głosami uwolnionych pociech. zabawa dzikich plemion
 
okraszona radosnym tam-tamem. ciotka eulalia spalona
 na prosiaczka domaga się współczucia i zdolności terapeutycznych 
 - może byś tak posmarował mi plecki kochanieńki
 
sąsiad wyraźnie nadużył i krok mu się nieco wydłużył.
po drodze do przybytku wolności
pierniczy trzy po trzy – zauważyłeś jak ta blondyna
na mnie zeerkkkała
 
około północy jakaś grupka świeżo upieczonych artystów
intonuje - dolce far niente


number of comments: 22 | rating: 18 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 18 january 2014

odrobina miodu wśród brei z manny

jak to u zgorzknialca bywa
chichoczesz złośliwie nad pięknymi
bo wiesz
że prędzej czy później
obligatoryjnie udekorujesz

pergaminową skórą
mięśniami jak z waty

a na osłodę dasz tylko Alzheimera
abyśmy mogli choć na krótko
zanurzyć się w beztroskim przypływie
młodości


number of comments: 15 | rating: 17 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 8 may 2015

nie dorasta mu do pięt

to zwykła kura domowa
długo ten cyrk nie potrwa
krakały zaraz po sakramentalnym tak
rozindyczone kuzynki wziętego erudyty
 
jest niebrzydka zapiał
zadziornie podpity wuj
pies na kobiety
 
ale zwykła kura nie nadstawia uszu
tylko bierze pod skrzydła
okaleczone pisklęta z obcych gniazd
i aż do zachodu słońca
poszukuje opatrunków  
                  
w nocy roztacza magię łabędzicy
zawiesza lampiony z gwiazd nad głową erudyty
inaczej nigdy by ich nie dostrzegł


number of comments: 39 | rating: 17 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 6 january 2016

limeryk ułomny(ej)


schabowy to dla mnie kłopot spory
i fura ogromna jak wieloryb
dżentelmeny co całą zgrają
wciąż ręce nie dam obśliniają
wiwat rowery i pomidory!
 
dedykuję Panu W.W.


number of comments: 29 | rating: 18 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 4 october 2015

Gniazdo

tylko słowa są ponadczasowe*
 
przytulone cienie rozmywają się niczym światło
w rogówce ślepnącego przez okiennice z serc
wylatuje próchno na szczątki maciejki
królowej zapachu spod doniczki wychodzą
potargane na gramy kresowe przepisy prababki
smakołyk korników etażerka w ostatnich tchnieniach
wyskrzypuje kto czyta książki - żyje podwójnie*
na pożółkłych kartkach strofy o miłości
bawią się w chowanego
 
przez dziurawy dach uleciały zwierzenia
o spadaniu w gwiazdach
 
     *  K. Gibran
      * Umberto Eco


number of comments: 22 | rating: 17 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 14 december 2015

nie dziękuj na zapas domniemanym bogom


dzisiaj happy morning czarna plaża biały kawior
jutra żadna Kasandra nie przewidzi
kiedyś możesz znaleźć się w złym miejscu
o złej godzinie bicz nieboży spadnie znienacka
zawzięta choroba bezmózgowy barbarzyńca
to nic że uderzy z niejasnego nieba
najgorsza jest niewiedza jak będziesz umierał
czy ktoś bliski potrzyma za rękę w pieleszach
czy w pożarze skręcony z bólu
podobny do palącego się zwitka gazety
bez szans na doczytanie
 


number of comments: 17 | rating: 17 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 12 april 2014

każdego roku na ulicy Wielkanocnej

wiosenny powiew wyciąga z lamusa
zapach pomarańczowej skórki spleciony
z cienkim dyszkantem ciotki Polci –
co wy się tak grzebiecie dziewczęta

czekamy jeszcze na Ryśków – bystrooka
liczy luki w familii i koszyczki

w alejce sześć białych podkolanówek
tańczy naprzeciw dezaprobaty wujów
przyklejonej do powagi przedkościelnej

nad indyczymi podbródkami cioteczek
fikuśne kapelusze potakują ze zrozumieniem -
młodym kozom trzeba wybaczyć

bim bam bom na starej wieży zanurza się w minionym


number of comments: 16 | rating: 16 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 5 april 2012

Radosnego Alleluja!

na śnieżnej bieli obrusów
zapachy pierwszych dni wiosny
wśród drobnych liści borowin
przycupnął zając radosny
 
znów czerstwą szatę odnowił
niewielki z ciasta baranek
nad losem świata się głowi
zdziwiony krasą pisanek
 
i żółtym licem żonkili
co uśmiech dają od rana
jak mazur z buźką w wanilii
i baba w lukier odziana
 
promykiem mikrym wiosennym
świat cały chcemy nakarmić
gdzieś znika bura codzienność
gdy Alleluja śpiewamy
 
 


number of comments: 14 | rating: 16 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 24 may 2011

ostatni uśmiech małego księcia

starzy
ludzie odchodzą z szelestem i pokorą
zeschniętych liści
 
one
lewitując niczym białe duszki
wśród zimnych kroplówek
mocno tulą się do misiów
 
jeśli
zdążą dotknąć prawdziwej księżniczki
albo przeżyją trzy chwile na kucyku
 
odlatują szczęśliwe


number of comments: 15 | rating: 16 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: Non-sens, Villanella z Muzą, bliżej ciągle dalej, rewanż, Czarna dziura, Wiadomości, czyli koń by się uśmiał albo zapłakał, Endorfiny Haliny, Na Sarmatę czy na Kim Una?, w koło Macieju, Przystań, nirodha 2, Niezborność, horror z czarną kiecą w tle, Villanella z echem, Rankor, Villanella z przymrużeniem oka, Villanella rzewna, Pielgrzymi, Pestki, A kysz!, I komarzyce jak wampirzyce, oćma, bez znieczulenia, Dobrodziej, Poranek, Limeryk z ostatniej chwili, Villanella na cztery łapy, Wodzirej, Durna Maryla, nirodha, O(d)puszczenie, A gazda nazywał się Bujok, Niejedna, Przyśpiewki na niedzielę, Villanella Mammina, kiedyś, Ząbkowanie, zakłócenia, krótki fim z tonami słońca, schyłek, A w Skolimowie jesień coraz krótsza, Remake, Genom dwubiegunowy, znowu w lesie (bajka na dobranoc), Bez słów, GAD, Kapłan, zostań, limeryk ułomny(ej), Och, Ziuty!, nie dziękuj na zapas domniemanym bogom, Za - duszki, haiku wyb(i)orcze, haiku empatyczne, Vilanella z laską, Gniazdo, Cudnie (bez czasowników), jest cudnie!, Fatamrugana, a bóg pruje ściegi, bajorko, zaćmienie, na spodzie przedwakacyjnych snów, niedopatrzenie, matce, a stopy miała jak Kopciuszek, nie dorasta mu do pięt, Barejanella, Vilanella z jajem, grunt to tupet!, harcerzyk, słodki ptak młodości *, Błękitnella, nenufary nad Soliną, czyżby do nieba?, spokój znajdziesz w ciszy (2), "masz takie oczy zielone", spokój znajdziesz w ciszy, skomlenie, figlarny anioł, żona Cichego, gdy sznur za słaby, bestia, zaprosiłeś mnie do przyjaciół, Jasna Polana powoli zmierzcha, granatowo-białe wypustki, naszyjnik, A co - nie mogę? (drabble 4), uwierzyłam, rozbrat, Dziadunio, Bez gorsetu, każdego roku na ulicy Wielkanocnej, ersatz, Podkolorowanie, Przedostatnia stara panna, Miał na imię Czaruś, odrobina miodu wśród brei z manny, A niech (ktoś) to licho porwie!, Skandowanie po ka - to - li -cku, Echo, nie pamiętam, czy wtedy padał deszcz, niezbadane są wyroki, Modlidło, nie żałuje niczego, portret naszkicowany, rosyjskie miewam sny, de gustibus non est disputandum, to se ne vrati, kolekcja, Małe jest piękne!, dwanaście godzin z życia marchwiowej, utrwalona na fotografiach, rytuał, gotowe na wszystko czyli rzecz o babskiej przyjaźni, minus dwadzieścia, maligna, wstręty, "Niech żyje bal", tylko " młodość uśmiecha się bez powodu", "najpiękniejsze jest to, co jeszcze nieskończone", z pierwszych szelestów stronic, Ostatni będą pierwszymi, femme fatale, o tym, co mówiła babcia, marzenia malarki, rozmyślania zgryźliwej, Tylko on!, przejście, hieny, modliszki, czarne wdowy*, ***, konkubina, kreacje, cyrk, Wynurzenia nad grobowcem, Schody do Niego, Pokażę wam figę z makiem, swąd przypalonej padliny, Dziwak, Radosnego Alleluja!, myśli jak koty - najczarniejsze w nocy, Kaziu - zakochaj się!, babski comber, skazani na ciszę, całe życie kobiety, Po omacku, Ukarany, Babuniu, Aż trudno uwierzyć, Przykurzony anioł,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1