Marta M.

Marta M., 8 august 2014

***

Miltonie wybarwienie oczu
jest dziedziczne
Indreams wyprawi Cię
poza tęczówki miasta


powielony Jefferson
nie straci głowy
od wierzgania nogami
pustynie Las Vegas
są archaicznym
dowodem


nocą wiolonczela ma
swoje nawyki
dryfujesz oniemiały
"Go to sleep,
everything is alright" *
 


* Roy Orbison  https://www.youtube.com/watch?v=TPqZs7Vl_xg


number of comments: 12 | rating: 10 | detail

Marta M.

Marta M., 7 august 2014

rewers

siostry Duval
w kaplicy na kolanach
czekają maryjnego
unplugged
i czarnej wełnie nadają
trzeci wymiar


wtedy sny bywają passe
jak piąta pora roku
której się poddajesz
i winisz Vivaldiego
o marazm


wymazane ściany farbą
nazywasz selfie
pomijając cyfrową
zachłanność
ubierasz czarny
sweter bez dekoltu


number of comments: 11 | rating: 8 | detail

Marta M.

Marta M., 6 august 2014

lekkim latem '14

 
cytrynowe jedwabie
twarzowe tego lata
wtórują nadwyrężonym
latarniom


wieczorem bulwary
łaskawsze stopom
wiodą ku zachodowi
wtedy wytrawniej
myślę o południu


esy floresy na piasku
chrzest fali i skrzydła
albatrosa
są takie na miejscu
zapach wiatru
odurza łagodniej


number of comments: 21 | rating: 9 | detail

Marta M.

Marta M., 5 august 2014

cisza

zamawiam połamane meble
batystem wyłożone sofy
wypchane pelikany
salonowe niuanse
szufladkuję jak słowa
na skinienie palca
 
 
motam w sobie
niezrozumiałe algorytmy
powietrze w płucach
mętnieje częściej
w kieszeniach płaszcza
liście jesionu
gniją z klasą


number of comments: 15 | rating: 10 | detail

Marta M.

Marta M., 21 july 2014

sen nocy letniej

biała sukienka z metra cięta
czas osaczał gubiłam grosze
ojciec niebieski klęczał
czekał z winem
mszalnym


przerażał mnie brak
J'adore na mojej skórze
i usta które zbyt
miękko całowały
telefon wypadał z ręki
ale wciąż pisałam
obudź mnie
obudź mnie
obudź mnie


number of comments: 10 | rating: 8 | detail

Marta M.

Marta M., 20 july 2014

letni romeo

latem amnezja
jest dobrym faux pas
między udami
wyplatam wiklinowe kosze
zlizujesz lukier z ust
głodny widoku
zadartej spódnicy



madame Bovary
podarowała mi lustro
odbijam w nim słońce
i piegowatą twarz
jesteś gotowy
na oślepienie



profilaktycznie
załóż ciemne okulary


number of comments: 10 | rating: 12 | detail

Marta M.

Marta M., 19 july 2014

słowem

platoniczne rozmowy
są koloru nude
poszarpane brzegi słów
rzeźbią koryta
jak niepokorne rzeki


Baudelaire ostrzegał
les fleurs du mal wyrastają
spod podłogi
krztuszą zapachem
i wyraźnym
zdaniem


nie ma w nas
milczenia


number of comments: 7 | rating: 10 | detail

Marta M.

Marta M., 17 july 2014

***

wieczorami agnieszka
oswajała bezpańskie ważki
eleganckie drżenie ich skrzydeł
w rytmie nobody's perfekt
wirowało nad głową
 
 
pochylona nad klawiaturą
prostowała kręgosłupy
córom baroku
syzyf milczał
zawstydzony jej siłą


po północy
kwieciste sofy
wołały o pokuszenie
rubens podkręcał wąsa
a jego śmiech odbijał się echem
 
 
nocami pamiętała
grubą bertę


number of comments: 11 | rating: 8 | detail

Marta M.

Marta M., 16 july 2014

***

w cieniu wiatru zafona
pierwsza kawa o poranku
apteka za rogiem
odpowie ciszą
skoro belladonna
w ogrodzie kwitnie
 
 
moim domem
stara piekarnia
podpieram wilgotne mury
dziki winogron
zaplata rude warkocze
rozszerza źrenice
 
 
pod zmurszałym
płotem otoczaki
zapominają o chłodzie rzeki
podzielę je sprawiedliwie
na moje i twoje
nocą rozwiną
nietoperze skrzydła


number of comments: 19 | rating: 13 | detail

Marta M.

Marta M., 13 july 2014

do taktu

mam wprawne oko
starego żyda
oddzielam ziarno od plew
skuteczniej niż
salomon
 
są takie rytmy
które dotykają bioder
wtedy żal pachnie azalią
nie wije gniazda
w głowie
 
mój wewnętrzny szakal
jest kobietą
przed snem
oddaję mu batutę
zasypiam
taktownie


number of comments: 16 | rating: 8 | detail

Marta M.

Marta M., 12 july 2014

w imię kobiety

anna ukrzyżowana
z przypadku
gromadziła hybrydy
starych monet
w życiorysie miała
luki czasu
i twarzowe zdjęcie
 
 
w cieniu czerwonych cegieł
bywała prostytutką
matka nie broniła
zadośćuczynienia
cielesnego
 
 
każdej niedzieli
jezabel rozgrzeszała ją
w imię kobiety
prorocy byli łaskawi
deszcz przynosił
ulgę


number of comments: 8 | rating: 6 | detail

Marta M.

Marta M., 11 july 2014

uśpiona

 
dzieciństwo bernadetty
pachniało lawendą
melancholia wypełniała
pokój dziewczynki
ojciec wracający
z dalekich podróży
przywoził jej spokój
który bezpiecznie otulał
sny i codzienne marzenia
 


stając się podlotkiem
rozmawiała z motylami
dotykała ich delikatnych
skrzydeł
i nawet nie zauważyła
gdy stała się jedną
z nich
 


kiedy go poznała
była już kobietą
skrzydła chowała
do szafy
on nie rozumiał jej daru
i jak mawiał fanaberii
codzienność stała się
kolczastym drutem
słowa jak zatrute ostrygi
układały jej sny


number of comments: 5 | rating: 3 | detail

Marta M.

Marta M., 9 july 2014

okno

michelle niedbale
odgarniała włosy
spojrzenie mętniało
od starego burbona
czekanie prężyło
suche kości


schody nie niosły
echa jego kroków
szare ściany
kuliły się w sobie
tylko okno było
gotowe
 

deszcz rozmawiał
z parapetem
nerwowo podsłuchiwała
i palcem wodziła
po kroplach
liczyła piętra


number of comments: 8 | rating: 6 | detail

Marta M.

Marta M., 9 july 2014

***

cheri
nie wypominaj kobiecie
że nosi woalkę
zawsze ma ku temu
powody
 
pytania osobiste
mają skutki uboczne
i lisie ogony
zapętlone wokół
kostek
 
cheri
zatrzymany błękit
płowieje w słońcu
a połamane latawce
nie nasycą się
wiatrem


number of comments: 8 | rating: 7 | detail

Marta M.

Marta M., 8 july 2014

***

całowanie mnie
nie jest rozsądne
podobnie jak czytanie
freuda przed snem
 
 
pomiędzy nami
sękate słowa czasu
obrazy spadają ze ścian
zegary gubią wskazówki
tylko robinia pachnie
nieustannie
 

poza horyzontem
zataczam koła na piasku
poczekam na falę
która nas obmyje
z tego bezpańskiego
pragnienia


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

Marta M.

Marta M., 1 july 2014

soleil story

słońce na jej głowie
udaje modny kapelusz
rozprasza leniwych przechodniów
świadomie ukradła światłość
i biegnie do jego ogrodu

gramofon na spierzchnięte usta
lekko podaje armstronga
pod stopami soczysta trawa
i szepty rudego pająka

oddała mu słońce z wdziękiem
jak czapkę widkę - niewidkę
blade ma o tym pojęcie
że w całej tej swojej beztrosce
łamie mu serce
nagminnie


number of comments: 26 | rating: 7 | detail

Marta M.

Marta M., 1 july 2014

szaleję za tobą

odpalasz papierosa
idę ulicą czuje ten żar
dym jak aureola świętego
wiruje mi nad głową

twój wzrok miarą
nieoswojonego chcenia
słońce oślepia dogmaty
w dłoni gniotę
rąbek kwiecistej
sukienki

nie musisz nic mówić
zatrzymam nas
w czasie


number of comments: 21 | rating: 16 | detail

Marta M.

Marta M., 30 june 2014

nieulotne

w jego ogrodzie
stalowe magnolie
zawracają nurt
codziennej modlitwy

pod zegarem
w starym domu
pije herbatę z jaśminem
w asyście jej nie bycia

nieulotnie wierzy
w kolor jej włosów
oddycha mrokiem
skazany na ciszę
jej miękkich warg


number of comments: 7 | rating: 7 | detail

Marta M.

Marta M., 27 june 2014

my

noszę w sobie twoją tęsknotę
podzieliłeś ją sprawiedliwie
tak łatwiej udźwignąć
zapach malw i twoje słowa



na pustyni dnia powszedniego
coraz więcej piasku
liczymy te ziarna z pokorą
lekko naginamy czas
tak łaskawy naszym
obietnicom



gdy zasypiasz taki odległy
buduję nam domek z kart
moczę nogi w rzece
i pod ciężarem
ufarbowanych rzęs
dotykam twojej twarzy


number of comments: 1 | rating: 6 | detail

Marta M.

Marta M., 26 june 2014

on

gdy cisza mieszka w jej ustach
częstuje go światłem wschodu
nie będzie musiał dziękować
zrobi to dla przyjemności
własnej



przecież jest dla niej czuły
rozwieszając szare
płótna zdrady
umiejętnie wyprane
ze wstydu i wiecznie
poirytowanych pragnień



kiedy pada deszcz
prosi boga o schody do raju
uparcie myśląc
o jej oczach które spływają
po wszystkich ulicach
uśpionego miasta


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Marta M.

Marta M., 25 june 2014

słowa

jeszcze nie powiem
bo słowa nieoswojone
lecz zboże sypiące ziarnem
już wie

i w świerszczu nadzieja
spojrzenie przemilczał
słowa tętniące
w ciszy zatrzymał
on wie

dzwoniły dzwony
we wszystkich
kościołach
błogosławione te słowa
z wiatrem niesione
przez pola


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

Marta M.

Marta M., 23 june 2014

ciemność

przynajmniej tej nocy
będę miał pewność
że o mnie myślisz
powiedział niedbale
i z ukrytym zawstydzeniem
 
tej nocy mogłam być
Sylvią Plath
i nadać imiona
każdej czczej sekundzie
zaplanować smutek
na kilka sposobów i uciszyć
jego karygodne słowa
jednym nadęciem ust
 
może by zrozumiał
rozlewiska moich myśli
i dokładność wprawnych palców
które w ciemnościach
budują mur zapomnienia
na skrawkach mojej
skóry


number of comments: 7 | rating: 8 | detail

Marta M.

Marta M., 21 june 2014

ona

w każdej ścianie jej domu
odłamki luster mieszkały
a jej próżność gościła spojrzenia
nie jednego mężczyzny
 
taniec uginał jej kostki
i przyzwyczajenia
a jedwabne szale zaciskały
się wokół szyi słowem
zaniedbanym i odrzuconym
jak gwiazdozbiór kasjopei
 
uczyła się snów na pamięć
i od nowa
a pod rzęsami
grzesznych obrazów
prosiła o deszcz który
nie zmywał zapachu
z jej nadgarstków


number of comments: 7 | rating: 7 | detail

Marta M.

Marta M., 17 june 2014

nie nazwana

taka jestem nienazwana
złote łany zboża
ci wyszepcą


w oczy twoje zajrzę
nie zaprzeczą
nie pytane
kłamać nie potrafią

świat zatrzymaj
jedną ręką
malwy w moich włosach
wciąż tak pachną

kot na schodach
przysiadł
w futrze dotyk przyniósł
malwy w moich włosach
patrzą


number of comments: 9 | rating: 4 | detail

Marta M.

Marta M., 2 june 2014

***

przemoknięta twoimi słowami
rozmieniam na drobne
chwile pogrzebane przed laty

dlaczego wciąż kwitnie  we mnie
zapach lipy
a szorstkość twoich dłoni
przypomina leniwe złudzenia

zapadnięte powieki snem spowite
gonią króliczka
mówisz wyraźnie że go oswoisz
by dotarła do mnie
prawda naszej nieskończoności

nie twoja lecz pożyczana
znowu zasypiam
z głową na kamieniach
z cykutą na ustach
częstuję cię świtem
kolejnego spełnienia


number of comments: 6 | rating: 6 | detail

Marta M.

Marta M., 11 march 2014

delf

o zmroku głosy w jego głowie
mają jej zapach
 
słowo podzielone w afekcie
na bezszelestną drobnicę niedomówień
z nostalgią krętego strumienia
szuka ujścia i jej nadgarstków
 
jego obiektyw niczym palce
zostawia na szyi kobiet tęsknotę
podsyconą niewinnością spojrzenia
drażni
 
każda w swej smukłej pozie
jest boginką momentu
żadna nie dźwięczy w uszach jak
abberacja jej westchnienia
nieczuła na prześwietlenie
i priorytety czasu


number of comments: 4 | rating: 8 | detail

Marta M.

Marta M., 4 november 2013

absyntowe noce

dno absyntem umoszczone
rzęsie pozwala poczuć
zawiłości nocnej drogi
roztańczona nicość w przydrożnych zaułkach
smakiem odciśnięte gorzkie usta
a pierwowzory lekkiej nuty banału
w nietykalności pierwotnej
goreją
 
i jeśli tylko słowa
marmurem kruszeją
od nocnego podmuchu sennych animuszy
i zapomnianych treści mam bez liku
powtarzam niestrudzenie
mantrę  jej  ciała
 
Virginia odeszła z
podniesioną głową
miała sen pachnący jaśminem
czarne skrzydła nietoperza
obiecały  świt w objęciach
Debussy'ego


number of comments: 2 | rating: 7 | detail

Marta M.

Marta M., 12 june 2013

melisa

w kolorowych balonikach
marzenia dojrzewają
o smaku poziomek
i miętowych pocałunków
 
dziewczynka o zielonych oczach
wieczne ma przeczucie
a znikające drogowskazy
krętość ścieżek nakazują
 
na sznurkach  zaciśnięte palce
nie pojmują wiatru
i wiecznej trampoliny
pragnień
 
zaciśnięte powieki
przed snem  naznaczone
skrzydlatego koloru
uparcie wyczekują


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

Marta M.

Marta M., 23 april 2013

bez sen


w rozpostartych ramionach
anioła gabriela miękkie skrzydła
szykują dom bez okien
uległym złudzeniom
pary kochanków
 
ona
mistrzyni sennych ucieczek
w czerwonych pantoflach
giętką stopą
każdy stopień algorytmem bezdechu
oznaczy
 
rozkołysze obojętne niebo
zapachem lawendy  pokusi
otuli słowem szeptanym nocą
oddechem nakarmi
 
pod jego powiekami poczekalnia
snów  i uśmiech Mona Lisy
usta skarcone przeszłością
we włosach w kolorze
zachodzącego słońca
zaplątane serce
czułych epizodów
uczone


number of comments: 5 | rating: 8 | detail

Marta M.

Marta M., 8 january 2012

***

wczesną wiosną
skrzydłem rozpostartym
nicią jedwabnika plecionym
zaznaczę widnokręgi
twojego nie istnienia

płuca zachłanne
nowego oddechu nauczę
usta oszukam
tępą obietnicą jutra
smakiem poranków
których pamięć
kreślę ponad miarę
złudzeniem velvetowego dnia

nieorganicznej myśli
w gwiazdozbiorze uczuć
poszukam
z twarzą Merlin Monroe
bez taryfy ulgowej
i szklaną butelką w torebce
odejdę poza światy
obiecane


number of comments: 11 | rating: 10 | detail


  10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1