Marta M.

Marta M., 19 december 2011

***

świtem kutry rybackie
oślepiają blaskiem
moje włosy siecią
nastrojów stłumionych
poławiają z wdziękiem  
judaszowe pocałunki
a piersi szkarłatnej litery
portem

w przemijaniu
gorzka ulotność myśli
podzielniki czasu
mistralem znaczone

kobieto
twoje imię upadło
krzykiem mewy na darmo
złudzeń wielbisz piołuny
w zagłębieniu szyi
szafranowy odcisk lęku
brzęczy miedzią
nie złotem


number of comments: 5 | rating: 9 | detail

Marta M.

Marta M., 20 october 2011

***

w fotelu w róże
twoje łapczywe dłonie
rzeką imion nieznanych
rzeźbią koryta na
moich piersiach

w połowie blasku
szukam całości
po omacku słowa drążę
piętno bólu jarzmione
korą czeremchy
i smakiem wina
tłumione

w biegu po słowa
literą wiedzione palce
w wyszarpanej nocy
znaczeń bez pamiętnych
pukam
po namiętność


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Marta M.

Marta M., 23 may 2011

nic to

kobiety z klanu
papierowych kulek
pęczki konwalii zmieniają
w słowa ulotne
dla uszu ubogie
dla ciebie nie pojęte
 
 
włos na czworo podzielony
nie odrośnie od
pstryknięcia palcem
nocny bezdech i
słone myśli
rankiem kwitną piołunem
 
 
w polaroidzie myśli
oglądam się za siebie
karnawałowe maski
i fajerwerki próżności
i coraz zimniejsze
ręce


number of comments: 1 | rating: 7 | detail

Marta M.

Marta M., 6 may 2011

nie pamiętam

nie pytaj
te słowa jak drzazgi
tęczówka oka uparcie
szuka horyzontu
czerwonych ust
choć na pamięć znasz
mój uśmiech i pocałunki



w zapachu kory
mchem porastasz niepamięci
wspomnień nijak
ocucić
nie potrafię
naręczem mleczy
tęsknotą rosy pojonych
mamisz i kusisz



noc pachnie
wiatrem i szumem rzeki
oddycham łapczywie
palcem po niebie kreślę
wyznaczam czas
chce pamiętać
każdą gwiazdę
o której mówiłeś


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

Marta M.

Marta M., 17 february 2011

romantycznie

w twoim białym
domu
nie gasną dla mnie
światła
szum rzeki nie zapomina
wołać mnie po
imieniu
kręte drogi myśli
uparcie wracają
do drewnianego mostu
z którego woda
czytała z oczu
bajki o romantycznym
zabarwieniu

nocą
to takie oczywiste
mieć cię na
własność


number of comments: 8 | rating: 7 | detail

Marta M.

Marta M., 15 february 2011

nie jestem

pod dotykiem palców
łany zboża
złotem wieczoru
chwilą ulotną
tulone

zamykam oczy
tańczę po niebie
obłokiem czasu
karmiąc nie pamięć
oddechem pamiętam

nie jestem ofelią
nie mam lat tysiąc
włosy zielenią mchu
plecione
uczepiona wiatru
na wskroś uwolniona
odchodzę


number of comments: 9 | rating: 9 | detail

Marta M.

Marta M., 9 february 2011

przed sen

gumką myszką
nie wymarzę
porannego nieba
mchu czułości na bosych
stopach
śmiechu wariatki
w potarganych włosach

mam amulety na teraz
i potem
talizmany na było
i będzie
czerwonej nitki warkocze
nadgarstka strzegącej

myślom układam terminarz
na sny inne  niż z bajki
na zawsze
nigdy
bądź indziej
w odwrocie powrotu
nie znajdę


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Marta M.

Marta M., 25 january 2011

***





w wytrawnej czerwieni
chateau bordeaux
spojrzenia jak boje
szklanej mierzei dotykiem
drążone


z Bluntem po słowie
pytania na pęczki
w odpowiedziach
na garście
i słowa nad słowa
goodbye my lover?


mijając za dnia
nocnych wypraw lekkością
upojona
zakręty biorę po omacku
a ty drobne blizny
pocałunkiem opatrujesz
staranniej


number of comments: 5 | rating: 8 | detail

Marta M.

Marta M., 11 september 2010

***(spojrzenia)

pomiędzy nami
loara niespełnionych
pragnień

nasze statki
dobijają do brzegów
nocą
gdy podświadomie
kreślę
senne mary

na palcu serdecznym
odnajduję słów
znaczenie
a od spojrzeń
nie ma odwrotu
są nazbyt
wymowne


number of comments: 18 | rating: 16 | detail

Marta M.

Marta M., 23 august 2010

***

karminem uszminkowała
napęczniałe
bez słowem usta
testom penelopy
poddane

w pajęcze omotana
sieci
niczym kokon
bezwolna
uległa
na wyciągnięcie dłoni
bezsenne ma niebo

i jaka logika
pozwoli zrozumieć
że zmierzch
zapada przed świtem
a w każdym podarowanym
spojrzeniu jest noc


number of comments: 3 | rating: 8 | detail

Marta M.

Marta M., 10 august 2010

julia

na kocich łbach
z wykrzywionymi bolem
palcami
leży ona
wypchnieta z balkonu
szmaciana lalka
z wydłubanym
okiem

uśmiecha się jeszcze
blado
szuka oddechu
kochanka
łzy omdlałe na
rzęsach
próbuje wskrzesić

julio
to wszystko
na darmo


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

Marta M.

Marta M., 9 august 2010

***

nie dla niej
usprawiedliwieniem były
zgrzyty podświadomych
żądzy
zaciśnięte pięści
do białej krwi

miała tylko walizkę
zresztą podarowaną przez
niego
i niepokój usnuty
z pokornie gromadzonych
łez

noc pachniała już
świtem

pusty peron
obłęd tym razem
nie igrał z
ogniem
zobaczyła jego dłonie
pobiegła do
światła

w walizce
różowe motyle
krzyczały


number of comments: 2 | rating: 8 | detail

Marta M.

Marta M., 12 july 2010

***

w wezbranym potoku
odczuć
mniej banalnych
pomiętej halce
odczuć paranoidalnych
wewnętrznie
powyginane
druty
nad ciągnięte struny
pordzewiałe zamki

już wiesz
twoją podłogę lubię
na słowach potoku
leniwie rozłożyć
myśli
potrafię
morfeusza rozdrażnię
do krwi ostatniej
zatańczę
dzisiaj Ci zatańczę


number of comments: 4 | rating: 8 | detail

Marta M.

Marta M., 5 july 2010

***

na skraju mojego
Würgsdorf
opuszkiem palca
wyznaczam granicę
ust twoich

z pomiętym
biletem w kieszeni
jestem gapowiczką
i złodziejką zarazem
ukradłam ci spokój
i porządek myśli

a teraz słońcem
słowa malowane
przypominają mi
że nadal jestem
tą piegowatą dziewczyną
którą całowałeś
z zamkniętymi
oczami


number of comments: 5 | rating: 8 | detail

Marta M.

Marta M., 2 july 2010

***

ze starannością
pomaluje usta
on powie że słodkie
a ona to wie

trzynasta
to dobra
godzina
z nogi na nogę
powoli nie znaczy nic
i
myśl jak modlitwa
z wytrwałością pobożnej
kobiety trawiona

on
dobrze wie że
ona tam jest
potrącana spojrzeniami
obecnych bez
znaczenia
pięknieje

nawet podmuch
miejskiego powietrza
dobrze
wróży


number of comments: 2 | rating: 8 | detail

Marta M.

Marta M., 2 july 2010

***

nadgarstki pachną
sianem zmokłym
nagłym deszczem
i tęczą na
niebie
marzeniem rozkwitłą

i dłonie mnie pieką
naglą mnie
ręce
serce goryczą
lepione misternie

korzenie we mnie masz
myślą
oplotłeś
tęsknotą kusisz ciemność
nocy sennej

na dobranoc
jestem
mgły porannej
oczekując niecierpliwie


number of comments: 4 | rating: 8 | detail

Marta M.

Marta M., 18 june 2010

***

wiatr mi cię nie przywiał
dzisiejszy nie będziesz
nie zatańczą wierzby
płaczu nie utulą

zapachem maciejki
tęsknoty nie nakarmię
zamknę oczy na chwilę
zdawać by się mogło

będziesz może jutro
jutrem mi już pachniesz
słońce moje złote
zgaśnij dzisiaj zaśnij


number of comments: 5 | rating: 5 | detail

Marta M.

Marta M., 11 june 2010

***

pomijana nieskończenie
wiele razy
liczyła drzwi do których
zapuka
a one zamknięte
ani drgną od dotyku
jej rąk

zapatrzona w rozpalone okna
tęskniła
za jego domem
i słowem które tam gościło

kwiaty w ogrodzie
jak znaki zapytania
więdły
nie znając odpowiedzi
nieskończenie wiele razy


number of comments: 1 | rating: 5 | detail

Marta M.

Marta M., 10 june 2010

***

z najgłębszej tajemnicy
biorą się słowa
czerwone płomienie
w moich włosach
kwitnące purpurą

teraźniejszość jak sen
w malignie opowiadany
w teorii
bezwarunkowych oddaleń
i niezbyt nagłych powrotów

wieczorem jedno mam
imię
dojrzewam niecierpliwie
jak zimowe jabłka
w zimie


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Marta M.

Marta M., 9 june 2010

***

szukamy dla siebie
brakujących słów
które ciszą napęczniałe
tańczą na naszych
wargach

jak powiedzieć że
dla ciebie jestem
i włosy czesze każdego
ranka
byś był tu i teraz

w jakie słowo
ubrać myśl leniwą
na wpół przytomną
lecz ciągle żywą

z alkoholem w
ciepłych żyłach
tak ładnie patrzy
mi z oczu


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

Marta M.

Marta M., 9 june 2010

***

spirala słów
w mojej głowie
z definicją
tłumaczeń i prawd

wysokim obcasem
wystukam na schodach
ile znaczeń
potrafię ci dać

z ucieczką po
kawie porannej
we włosach ciągle
ten wiatr

w kapryśnym
oka mgnieniu
omamię
schematem kobiecego
ja


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

Marta M.

Marta M., 8 june 2010

***

kiedy płonie mi głowa
i ogień mam w ustach
paweł mówi
czasu potrzeba
a ja się uśmiecham

potem pośpiesznym
jak myśli moje
w przyjemnym stukocie
i chęć ciała
by na torach
kareniny rozmachem
je ostudzić
a paweł wciąż mówi

z uśmiechem wysiadam
tak śpiesznie smakuje
powietrze
i niech amen
czy może dobranoc
nie padnie już nigdy
a może jeszcze


number of comments: 7 | rating: 6 | detail


  10 - 30 - 100




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1