17 marca 2013
16 marca 2013, sobota ( w wigilię św patryka )
czekając otworzyłam okno
noc okrywała prostujące się
źdźbła czułym gestem
dzień zaczerwienił się ze wstydu
przyłapany w bamboszach
tuż za wschodnim rogiem
słońce promienistym grzebieniem
czesało wiechy zeszłorocznych traw
młodziutkie kotki na wierzbach
czyniły sobotnią codzienność
miękką puszystą i ciepłą choć
przymrozek gościnnie wystąpił
teraz można już pójść na spacer
i uśmiechnąć się bo przecież
uśmiech nie ma dni wolnych
od pracy zgodnie z grafikiem
postscriptum
zostawiłeś na biurku kalendarz
(z trudem znalazłam w nim wolne miejsce
prostokątem zaznaczyłam termin na miłość)
i czterolistną koniczyną w dzbanie patryka
(oderwałam jeden)
zamówiłeś budzenie i kawę
(tak pamiętam im wcześniej wstanę
tym więcej czasu będę miała na odpoczynek)
jesteś taki zapracowany
uważaj na siebie
3 maja 2024
można możnasam53
3 maja 2024
0305wiesiek
3 maja 2024
źródło wiarysam53
3 maja 2024
o świciesam53
3 maja 2024
Ciscollo!Arsis
3 maja 2024
Co wiesz o bólu?Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky
2 maja 2024
Słodkavioletta
2 maja 2024
Palce do bokukb
1 maja 2024
Chciałem ci powiedzieć…Arsis
1 maja 2024
To już maj...Marek Gajowniczek