Nevly, 9 sierpnia 2014
bocianie gniazdo
telekinetyczne obiecanki
w porze nad filizanką kawy
uwalniam drzewo
w krótkim stadium magii ciszy
dym z papierosa
kilkoma słowami o zmierzchu
w proste domy
krzywe życie
dymi wraz z wydychanym
powietrza trzeba się nauczyć
puszczam kółka kwadraturą koła
i nie wiem co dalej
kiedy śpisz muszę oddychać
samotnością we dwoje i jeszcze jeden
łyk w foliowym worku
w dwustronną przezroczystość
gify słodkości gorzka
... myślisz
Nevly, 8 sierpnia 2014
pamięć jest wiecznością
w moim sercu nie gości krzyk
nocne graffiti zapisane zimą
po to by latem w cieniu pokuszeń
cisnąć kamień z marsa ku wenus
gdzie tylko ty bez osób trzecich
wraz z pocałunkiem kołysanki o świcie
nasycam się w trosce o twoje
miejsce na ziemi z którego wykraczamy
poza spadanie z nadzieją na lepsze jutro
w ogród ciszy a jednak
kiedy wiosna napełnia sandały
nie stoisz przy mnie
chociaż trzymam twoje ramię
lubię pisać wszystko płynie
ballada o twoich kwiatach
chleb i woda na naszym stole
wiarą w obłęd miłości
ucieczką w konwaliowe majowania
nadaje tytul złudzeniom
które pochopnie usiłują dogonić...
Nevly, 7 sierpnia 2014
na łące zielonej od ukojeń
pasę oczy pięknem chwili
stoisz tak lekko
pachniesz kobietą
a ja uczę się ciebie na pamięć
wiatr w polu jakby trochę z boku
buszuje w kłosach na krawędzi marzeń
po drugiej stronie ciszy
świat o drżących dłoniach
oddycha coraz szybciej
a ja ucząc się ciebie na pamięć
kiedy mówisz spojrzeniem
bez słów między tobą a wierszem
czuję się nagi
Nevly, 5 sierpnia 2014
krzyczę _ echo
nie odpowiada najwyżej powtarza
zburzyłaś mnie
wybaczam broniąc się przed ścianami
szeptem w logice nieba
obłęd _ krzyczę
echo
powtarza z akcentem na szarość
kawa papieros
papieros kawa
beznamiętne na brzegu ciszy
pięciogwiazdkowa samotność
anioły rwą pióra
Nevly, 1 sierpnia 2014
tak bardzo
chcesz mi pomóc
jak zawsze
wspaniałomyślna
mówisz
wyciągnę cię z tego
_
zapętlasz
_
tak umyłem szyję
rzucasz linę
puszczam
Nevly, 1 sierpnia 2014
serc
minął czas
kiedy pęka horyzont
człowiek który jest mną
nie pamięta
wszystko zarasta
odkąd zabrałaś mi twarz
nie kwitną
spojrzenia po kątach
podróżują przez babilon
inspiracje czerpiąc z łez
zegar tyka
z czasu rozlicza
zwątpienia w miłość
poza granicami możliwości
pozostawia
tylko drzwi
Nevly, 19 lipca 2014
kiedy nabierasz ochoty
na sex mów do mnie
oczami jeden błysk
Nevly, 19 lipca 2014
ułomność substrykcja
to właśnie za to nie kochankowie
dość zamykania okien od środka
kiedy wszystko staje się zwyczajne
po czym poznajesz że się staram
najlepszy wiersz miłosny
jaki w tej chwili mogę napisać
to taki że pragnę cię przytulić
bez zabijania bez fałszu
tak po prostu objąć
ramieniem ptaki są bliższe słońcu
skrzydła podążają za głębią
najpiękniejsze motyle wylewają do mózgu
a ty płaczesz bo tak podobno
lepiej
chimera posiada kapryśną naturę
mam głowę lwa ty masz ogon węża
koza tylko skubie trawę
kiedy ciało pozostaje niewzruszone
najzwyklejszy chleb naprawdę nie wiem
do nieba jest nam chyba za daleko
gdy cisza i deszcz
udręką kłosów bo bez ciebie...
Nevly, 17 lipca 2014
chicago nago_ figo fago
jak dotąd
orgasnizm ręce i pragnienie
nic nowego
tynk spadąjacy z sufitu
wojna się zaczęła czy może
zawalił się dach
a potem noce
noce szalone do białości
żar(t) gorący bardziej niż zaufać
karmiony językiem
próbuję mówić
Nevly, 17 lipca 2014
w krainie absurdów mam serce w klepsydrze
eden ku twojej chwale kopnij mnie w dupę
taki zbyt piękny dla skrzywionych
ust zanim odpowiesz nie
czasami jeszcze pozostaję wewnątrz ciebie
kultura immanencji wymaga znacznie więcej
a ty znosisz mnie niuważnie
po raz enty zapomniałaś zamknąć okno
pogrążony nie neguję nas broń
boże z widokiem na dalej piszę długi list
kiedy kobieta odchodzi
niektórzy tylko wyglądają
w hołdzie pocałunkom których smaku nie zaznałem
fałszywe oczy egzaminem z piekła
pijane rozmowy do siebie
kiedy nie wracamy do domu
bo bliżej nam do szaleństwa niż dalej
a w maju serca takie młode
zapach piwa i kiełbasek po zmroku
na rozdrożach stadium zbawienia
w zawirowaniu nic mnie tu już nie trzyma
wtedy bóg spojrzał
wiosna dla początkujących
w sonet umarłych bezpowrotnie
układam noc specjalnie dla ciebie
na następną poczekaj najmniejszą z chwil
po raz sześćdziesiąty dziewiąty
wzywa mnie ogród
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
25 listopada 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 listopada 2024
2511wiesiek
25 listopada 2024
Bajkaabsynt
25 listopada 2024
0019absynt
25 listopada 2024
Pod skrzydłamiJaga
25 listopada 2024
Widzenie wielu poetówdoremi
25 listopada 2024
refleksjasam53
25 listopada 2024
AniołyBelamonte/Senograsta
25 listopada 2024
Wróciłem do domu, MamoArsis
24 listopada 2024
Nie ma lekko...Marek Gajowniczek