1 maja 2014
zabajony w femme fatale
zakołysałaś jedynie biodrami
a ja spinam się w sobie żeby nie wybuchnąć
niepoliczalna gdzie szumi las
pojmuj mnie po imieniu
proszę
wykrzyczę wszystko prosto w usta
i całuj kiedy nie patrzysz
kącikami oczu nadając wilgoć
sygnały są takie oczywiste
nieuleczalne w szeptaniu
kiedy już wcale się nie boisz
zapraszasz - jestem taki łatwowierny
wierzę w twoje wargi jak w stygmaty
intrygi zakroplone wilgocią języka
zmuszają mnie do szaleństwa
bo widzisz niepoliczalna
rachunek wcale nie jest taki prosty
próbujesz mnie odruchami nocy
odchodzisz powracasz kiedy chcesz
kierunek jest jeden i tylko w twoją stronę
jeden jedyny co pragnie czegoś więcej
zakołysz jeszcze biodrami
18 stycznia 2025
Orzeł BiałyYaro
18 stycznia 2025
1801wiesiek
18 stycznia 2025
Harmoniavioletta
18 stycznia 2025
O miłujących bezwarunkowowolnyduch
18 stycznia 2025
watahaAS
18 stycznia 2025
Aby rozjaśnić szary dzień.Eva T.
17 stycznia 2025
kołysz mnie kołyszajw
17 stycznia 2025
Na huśtawceJaga
17 stycznia 2025
1701wiesiek
17 stycznia 2025
1984prohibicja