30 kwietnia 2014
a trzeba było_ aniołowię
brać ciebie pomiędzy drzwiami
gdzie liście okien odchylają się na północ
czasami gubię się w azymutach
a przecież wskazywałaś
adres znam już na pamięć
dworcowa na dworcu jakże chciałbym
teraz jestem niemocny
taki sam wśród bezskrzydłych
ptaki
my ludzie sami
a jeszcze bardziej samotni
uniżenie potulni jak gniazda o cichości serca
szukamy piór w odpowiedziach sami sobie
zadając pytania a ojciec ojców jest zawiedziony
słucha pomruków wydobywały się z wnętrza
kiedy trzeba było mówić
a my pijani chceniem próbowaliśmy uwierzyć
że nasz czas dopiero nadejdzie
teraz z absurdu pokory zaplata delirium dla miłości
mówiąc
idźcie do diabła
5 marca 2025
wolnyduch
4 marca 2025
absynt
4 marca 2025
absynt
4 marca 2025
Yaro
4 marca 2025
wiesiek
4 marca 2025
absynt
4 marca 2025
Jaga
4 marca 2025
drachma
4 marca 2025
Yaro
4 marca 2025
Yaro