RENATA | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (122) Kolekcje Poezja (1247) Proza (22) Fotografia (218) Pocztówka poetycka (34) Dziennik (96) |
RENATA, 16 września 2018
chyba już nie potrafię
kochać sercem wcale nie
boli że masz żonę
przecież to mnie pieprzysz
na tysiąc sposobów
gdy świt staje na głowie
ty wszystko masz w dupie
żebyś chciał jeść mi z ręki
ale nie zupa za słona kotlet zadżgany
wkurwić się można kochany
człowiek się stara pitrasi
a w zasadzie mogłabym
leżeć do góry cipką
przynajmniej twój kutas śmiałby się
w niebogłosy z takiego obrotu
sprawy zaszły za daleko
uświadamiam sobie kim jestem
przestrzeń robi się mała
żona wraca cholera jasna
prześpię samotność
do następnych powrotów
RENATA, 16 września 2018
niech będzie męski zakrzyknęli
żołnierze bawarscy dając
nowonarodzonemu królowi poduszkę
wypchaną włosami bród i wąsów
niech będzie męski
bez babskich dąsów
i wyrósl król dumny a nie prostak
budowal zmki wspaniałe mosty
pół serca oddał zabawie i kobietom
choć miał żonę ośmioro dzieci lecz to nie to
ma tuziny metres i kochanek
bo król to kobierożerca i bawidamek
z szaloną Lolą krwistą hiszpanką
kokietką hardą z ustami jak pąk granatu
pełna prowokacji w tańcu pająka
do granic rozpalił król namiętność
swoją w zafascynowaniu
uwielbienie i nienawiść
kochankowie i lud
toż to wstyd
a nie cud
i ten papieros między palcami w rękawiczkach
gdy siedzi na krześle z rozsuniętymi udami
w mgnieniu oka zrywa gorsety odkrywając
zmysłowe wzgórza nad doliną król oczarowany
daje wszystko do czasu abdykacji jesteś księżniczką
dziwko pięć minut minęło splywaj
zawiodła ją miłość króla
Europa to mała dziura
pewnej wiosny dostała wilczy bilet
ruszyła podbijać Amerykę i tyle
RENATA, 11 września 2018
kiedy był w domu
czuli paniczny strach
krzyczał poszturchiwał
zrzucał ubranie i szkło
stłukł talerz i żonę
należało się oczywiście
grymas demonicznej miny
i tylko dziecko wybiegło
wołać pomocy
Bóg zjawił się pod postacią policjantki
mieszkającej piętro niżej
raz dwa
ciosy dwa
kat oprawca załatwiony
żonie spokój przeznaczony
RENATA, 11 września 2018
nie chcę pamiętać
że nie masz serca
dla mnie tylko seks
na tylnym siedzeniu
z nią układasz przyszłość
rozkwitł w was motyl
we mnie ćma i robactwo
chciałam cię tak bardzo
zwodziłęś płakałeś
dostałeś nabrałeś
kupiłam cię na chwilę dwie
za naprawdę dużą kasę
śmierdzący stęchły nieużytek
któremu nawet kutas nie stawał
zostałeś gównem bez twarzy
tysiąc razy przeklnę twoje pokolenie
RENATA, 2 września 2018
leżeliśmy w łóżku po seksie
powiedział koniec
że mnie nie chce
wrzuciłam serce
do butelki z wódką
zabulgotało pianą
zaczepiłam o otchłań
RENATA, 2 września 2018
znalazłam księcia
uwiązałam go u żłóbu
jego koń zdobywał szczyty
zakryłam piersiami oczy
księcia żeby nie wypatrywał
między kurwami pastwiska
zacisnęłam szczęki
na jego szyi intensywanie
napluł mi w twarz
wilczyco osaczyłaś moje uwielbienie
pierdol się
wokól zawisła cisza
RENATA, 2 września 2018
nigdy tego nie powiem
nawet na torturach
wcale nie radzę sobie
chodzę z głową w chmurach
kiedy ten wymarzony
książę spadnie z księżyca
wprost u moich stóp
męskim ego mnie zachwycać
sprawdzam wącham i przebieram
jak towar na wieszakach
wiecznie mam kawalera i chłopaka
Boże daj upolować męża
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
24 listopada 2024
0018absynt
24 listopada 2024
0017absynt
24 listopada 2024
0016absynt
24 listopada 2024
0015absynt
24 listopada 2024
2411wiesiek
24 listopada 2024
Ile to lat...doremi
24 listopada 2024
od wczorajsam53
24 listopada 2024
Anioł stróż (Budda)Belamonte/Senograsta
24 listopada 2024
Po ludzkuMarek Gajowniczek
23 listopada 2024
0012absynt